Szylkretowa persica już rządzi się u siebie :)

I słusznie :mrgreen:

niech wie z kim ma do czynienia :ok:

rambo_ruda pisze:na razie plaskata panoszy się po domu i stresuje rezydenta warkami

nie tylko rezydenta- mnie tyż. Przynajmniej do wczoraj :twisted:

dziś nad ranem usiadłam na łazienkowym tronie (łazienka 1 m x 1 m, najbardziej zaciszne miejsce w moim mieszkaniu) i z zaskoczeniem stwierdziłam, że plaskatka (nazywana u nas Bastet- Basią) przyszła się pomiziać

Ogólnie uwielbia spać pod moim łóżkiem, chrapiąc jak stary parowóz

patrzcie i podziwiajcie (daty są ustawione nie wiem czemu 2 dni w tył)

Kawał kota z niej

No i śliczna jest :1luvu:

magdaradek pisze:Kawał kota z niej

większa od Ozypersa -i cięższa :twisted:

No i śliczna jest

no śliczna

a my, a raczej to rude?

Obrazek

plask szylkretowy się tak nie daje :mrgreen:

Oboje jesteście piękni :ok:

A i szylka się kiedyś będzie przytulac. Jeszcze nie zasłużyłaś :twisted:

daje się, daje :twisted:

może troszku na siłę, ale daje :lol:

że ona niby takie wielkie bydle? a u mnie to takie pół kota w porównaniu z resztą

kudłata jest owszem, ale ciałko takie mikre jakieś pod spodem, tak mi się wydawało

a i apetyt średni na jeża.

proszę mi tu dbać o higienę Ozypersich patrzałek, bo nie dojdzie do wspólnego zdjęcia obu plaskaczy, no bo jak Baśka ma się z takim pokazać :roll:

mocno na siłę- protestuje, jak ją miziamy :twisted:

Ozypersowi przemywamy oczy co najmniej raz dziennie, ale Basia jest znacznie mniej płacząca niż on, nie wiem, z czego to wynika

jak dla mnie jest dość nabita pod tym futrem- nasz r/chudzielec waży spokojnie z 1,5 kg mniej od niej.

z Ozypersiej miski smakuje najlepiej- więc z apetytem nie ma problemu

myślę, że wątek można już przenieść na Koty

Mam coś podobnego w domu, siedziała u mnie w komórce; tutaj jej wątek viewtopic.php?f=13&t=121317

szylkretowe plaski są fajne

jak już zaczniesz ją ogłaszać, wyślij mi proszę informacje ze zdjęciami i nr telefonu na adres freija@o2.pl

Tę Twoją ślicznotkę przydałoby się ciachnąć, w razie potrzeby podpowiem, gdzie szukać pomocy

próbowałyśmy z mamą obciąć Baśce pazury, bo się niebezpiecznie zaczepiała o meble :roll:

efekt: 8 pazurów obciętych, obraza na full, dziura w mojej ręce i wrzaskowarkot :strach:

będzie się musiała nauczyć wytrzymywać zabieg manicure, nie ma wyjścia :twisted:

może ją trzeba na śpiocha brać?

rambo_ruda pisze:może ją trzeba na śpiocha brać?

Spróbujemy następnym razem- niestety czujna jest maupa, a bałyśmy się, że pod naszą nieobecność gdzieś się zahaczy i nieszczęście gotowe. Liczymy na to, że za którymś razem się przyzwyczai i przekona, że krzywda się jej nie dzieje :ok:

A to rude z tej strony to podobne trochę do Morelki, która też szuka...

Tylko ona bardziej czerwona jest jeszcze.

Szalony Kot pisze:A to rude z tej strony to podobne trochę do Morelki, która też szuka... Tylko ona bardziej czerwona jest jeszcze.

Moje prywatne rude jest takie bardziej biszkoptowe, na podwoziu ( :wink:

) ma sporo białego

muszę poszukać jego lepszych zdjęć

Basia chora

płakała jak się jej dotykało doopkę, wezwałam do domu weta i zdiagnozował zapalenie pęcherza

kicia ma się już na szczęście lepiej, tylko jest wiecznie na nas obrażona za podawanie antybiotyku :twisted:

z Ozysławem podchodzą do siebie na pół metra.

dziś wstałam z łóżka, poszłam do toalety i co widzę - Ozy na mamy poduszce, Baśka na mojej :twisted:

szkoda, że nie razem, ale mam nadzieję, że i do tego dojdzie :ok:

fajna plaskata :1luvu:

Szylkretowa persica już rządzi się u siebie :)

Kto przegląda forum