ASK@ pisze:ślicznie kardamonek wyglada w tej szafie.Postarałąś sie i meble też w kolorze odpowiednim!
Ta ruda pokraka do wszystkiego pasuje i wszędzie ślicznie wygląda. Jest taki słodki jak się kokosi - robi się taki cieplutki i mięciutki i mruczy tak śmiesznie basem, że po chwili oczy się same kleją
Szkód już też nie wyrządza, bo przestał się wszystkiego tak histerycznie bać. Łobuzuje radośnie jak mały kociak i z takim kocięcym zapałem. Rano siedzi w zlewie jak Jasiek i pilnuje, żebym sprawiedliwie żarełko do misek rozdzielała. Barankuje mi przy tym rękę, ociera się i tuli, mrucząc donośnie. Jest kapitalny! Strasznie kochany!
ASK@ pisze:Jak nowka sztuka sie miewa?Biedulek mały!
Nówka sztuka już lepiej, ale biedniutki jest bardzo. Siedzi w klatce, bo nieszczepiony jeszcze, a ja już nie mam gdzie go odizolować

Na szczęście robione wczoraj testy wyszły ujemne

Pod koniec tygodnia go zaszczepię. Jak się uodporni, wyjdzie do stada, nie będzie już taki smutny. Zanosi się na łagodne wejście, bo stado jakoś spokojnie reaguje, a on też jakoś bez histerii. Wypuszczam go czasem z klatki przy jednym jakimś losowym futrze, żeby kontroli nie stracić i obywa się bez akcji...
Jest bardzo spokojny i łagodny - krople do oczu bez problemu, tabletki bez problemu, inne koty bez probemu (chyba)

, ale wczoraj przy testach pokazał siłę charakteru. Sznyty mam jak rasowy gitowiec
