Maluszek nie ma żadnej choroby zakaźnej.
Dostaje jeszcze kroplówkę i leki ale wygląda na to że go wieczorem zabierzemy do domku
Prześwietlenie pokazało że ma silnie obrzęknięty cały przewód pokarmowy, z jelitkami włącznie, co wskazuje na... zatrucie

.
Jedynym i najbardziej prawdopodobnym "sprawcą" jest malutka i jedyna roslinka jaką mam w domu - aloes.
Aloes był niby zabezpieczony i nigdy nie widzieliśmy żeby maluch się do niego dobierał, a jednak
Nie widzę żadnej innej możliwości takiego zatrucia kociaka.
Aloes nie jest silnie trujący, ale jest szkodliwy, daje takie właśnie stany jak u malucha - obrzęk, uporczywe wymioty i biegunkę.
Mam nadzieję że to
Tylko to i że już więcej nam nic nie wyskoczy.
O kciuki nadal prosimy, ciagle się boję.
I uważajcie na aloesy.......
Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)
MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!