Szarus po wypadku potrzebuje wsparcia finansowego!!!!!!!!!!!

Fajny koteczek...
Widzę, że mod się jeszcze nie odezwał, bo wątek nadal na "kociarni"...

Jutro postaram się zrobić bazarek. Zdobędę jeszcze parę rzeczy i zabiorę się do roboty :wink:

Trzymam kciuki za koteczka :ok:

O, Szaruś miał poważną sesję zdjęciową :mrgreen:

Trudno mi coś konkretnego napisac na temat złaman, ale chyba to, że jeszcze nie staje na łapce, to normalne, po takiej operacji ma prawo odczuwac jeszcze ból. I pewnie sam to czuje, ze ma ją oszczedzać. Ale jesli da rade ją zginać i wyciagać do tylu, to chyba dobry znak.

Caly czas mocne kciuki za Koteczka :ok:

Opuchlizna biodra w dalszym ciągu jest
Łapka mniej boli , trzyma ją raczej w tyle jest cofnięta do wewnątrz
Szaruś coraz częściej chodząc po klatce zaczyna się nią podpierać .
Bardzo chce wyjść i tęskni za towarzystwem . W klatce płacze ociera cie o siatkę próbuje wypchnąć
przez kratkę bawi się z moimi kotami
Kiedy jest dezynfekowana klateczka kiciuś szuka kociego towarzystwa

skaskaNH pisze:O, Szaruś miał poważną sesję zdjęciową

Trudno mi coś konkretnego napisac na temat złaman, ale chyba to, że jeszcze nie staje na łapce, to normalne, po takiej operacji ma prawo odczuwac jeszcze ból. I pewnie sam to czuje, ze ma ją oszczedzać. Ale jesli da rade ją zginać i wyciagać do tylu, to chyba dobry znak.

Caly czas mocne kciuki za Koteczka

Ból odczuwać będzie jeszcze długo ponieważ będzie miał drobne ograniczenie ruchowe.
Będzie musiał się nauczyć chodzić na niej nie będzie mu to przeszkadzać w skakaniu ,
najważniejsze że łapka trzyma się w biodrze i może się nią podeprzeć może ją
zginać widać to jak siada do siusiania jedyne ograniczenie jakie mu zostanie to
że nie będzie do końca wychlał łapki do przodu może trochę utykać .
W codziennym życiu nie będzie mu to przeszkadzać , będzie normalnym
domowym kotem .
mój Mruczuś miał połamaną miednice , zgruchotaną łapkę a dziś skacze po
drapaku na wysokość ponad 2 metrów widać skrzywienie i przestawienie biodra i łapki.
Od następnego tygodnia zaczynamy powolną rehabilitację i będziemy na dzień wypuszczani z klatki .

Widać, że mimo tego bólu kotek jest szczęśliwy... no, ale w klatce nie bardzo.
Czy on wróci do poprzednich właścicieli?

Nie oddam jej kota ponieważ nie jest w stanie zapewnić mu
bezpiecznej przyszłości i wypuszcza na pole kotek jest ufny i idzie do
każdego co stwarza zagrożenie dla niego .
Kot zostanie adoptowany na moich warunkach i tylko do mieszkania

Racja! Za koteńka :ok:

przepraszam za OFF

ta starsza Paniod szarusia mowiła mi że jej wnuczka ma kotke(niewysterylizowana) ktora okocila 2 kociaki czarne
ta Pani gdy jej powoiedziałam że szarkowi znajdziemy inny nowy dom, powiedziała że wezmie kolejnego

wystraszyłam sie i chytba wybiłam jej ten pomysł z głowy, ale nie wiem czy na długo bo córka tej pani ma 2 dzieci które na pewno beda chcialy zwierzatko.......
przekonywałam ich że by kotow nie braly ani nic, no ale tak sobie pomyslalam , moze by gdzies udalo sie znalezc domek dla tych 2 kotkow? namawiam tą pania zeby przekonala wnuczke do syerylizacji tamtej kotki

No co za nieodpowiedzialni ludzie! :evil:

Koty traktują jak zabawki a jak się znudzi to wywalą!!!
Piszcie jeszcze raz do mod, najlepiej do każdego z osobna o przeniesienie wątku na "koty" bo to bardzo ważne. Tam znajdziecie napewno pomoc.
Albo załóżcie nowy wątek na "kotach" jak się z tym nic nie ruszy...

Czy wy też macie takie złośliwe koty jak ja ,
czy tylko mnie trafiają się takie ewenementy :evil:

Chodzi o kiciusia co tak słodko leży przed monitorem? :1luvu:

Mój kocur jak chce pieszczot a ja właśnie jestem przy komputerze zajęta to wskakuje na klawiaturę i się kładzie! No i weź tu wszystko zostaw i baw się z koteczkiem! :smiech3:

A kotka za to wskakuje mi na plecy wykorzystując przy tym wszystkie ostre pazurki!

Przenoszę na Koty.
Na przyszłość proszę zgłaszać takie rzeczy na pw, teraz przypadkiem trafiłam na ten wątek przez inny wątek założony na Problemach technicznych - trochę naokoło

Aleba pisze:Przenoszę na Koty.
Na przyszłość proszę zgłaszać takie rzeczy na pw, teraz przypadkiem trafiłam na ten wątek przez inny wątek założony na Problemach technicznych - trochę naokoło

Dziękuję

(myslalam, ze było pisane pw... a to było w dziale technicznym... sorry)

podniosę

Eh, ludzie naprawdę traktują zwierzęta jak zabawki. Też obawiam się, czy pani nie weźmie kolejnego kotka

Najważniejsze jednak w tej chwili, że Szarus jest bezpieczny. Markopolo, dzięki za to:)
P.s. Twoje koty nie są ewenementem. Jak miałam jeszcze starszy komputer wcisniety w mały kącik pokoju, to też najlepszą zabawa było ułożenie się między monitorem a klawiatura...

EDIT: wczesniej pisalam z telefonu, teraz przyjrzalam sie dokladnie - ten kotecek przy kompie wyglada calkiem jak moj Kuba :mrgreen:

Szarus po wypadku potrzebuje wsparcia finansowego!!!!!!!!!!!

Kto przegląda forum