

Czy on kompletnie nic nie widzi? Nawet na to 1 oczko, które mu zostało??
Od wczoraj też męczy mnie myśl - gdzie jest ta granica, kiedy lepiej pozwolić cierpiącemu zwierzęciu odejść

Żeby chociaż łapeczkę udało sie uratować





Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Jagooda pisze:Wczoraj znalazłam ten wątek i nie mogę przestać myśleć o tym biedactwu![]()
![]()
Czy on kompletnie nic nie widzi? Nawet na to 1 oczko, które mu zostało??
Od wczoraj też męczy mnie myśl - gdzie jest ta granica, kiedy lepiej pozwolić cierpiącemu zwierzęciu odejść![]()
Żeby chociaż łapeczkę udało sie uratowaćTrzymam kciuki
![]()
![]()
![]()
Emigrantka pisze:I co u Zombisia?
Martwie sie.....nic nie piszecie?
Erin pisze:Tę granicę często widać po zwierzaku - czy chce walczyć, czy już się poddał.
A Zombiś z całą pewnością ma olbrzymią wolę życia
fogtrin pisze:dobry wieczór,
ja bym go chetnie wziela, na stale - na zawsze.
ale nie wiem czy istnieje taka mozliwosc (czy bede miala odpowiednie warunki):
1. mieszkam na parterze, to jest wysoki parter (2,4m): moja kocica wchodzi i wychodzi kiedy chce.
2. mieszkam w kielcach, i nie mam juz prawa jazdy takze nie moge pojechac po zombiego
3. mam rozny grafik pracy, takze jeden tydzien np. pracuje 20h a nastepny pracuje 62h (bedzie samotny jak zostanie na 12h sam, czyli w sumie na 13,5-14h zanim wyjde i wroce z pracy)
4. pracuje w takiej firmie, ze nie moge na zyczenie, tydzien wczesniej lub miesiac wczesniej ustalac sobie wolnych dni (jak to mowi szefowa "to nie jest kur** koncert zyczen). A nie daj bog jakby Zombis musial isc do lekarza, i nie moglabym go zawiezc w ten konkretny dzien? Tylko musialby czekac az bede miala wolne w grafiku? W kazdym tyg mam conajmniej 1 lub 2 dni wolnego.
5. Jak mnie nie będzie to zostanie Kika, kocica, lat 7, kiedyś miałam tymczasowo małego kotka, to Kika w sumie go ignorowała, ewentualnie denerwowała się gdy on chciał się z nią bawić, ale nie atakowała (tylko syczała). Czy to nie będzie zagrożeniem dla Zombiego? W sensie czy on sie nie przestraszy, gdy większy kot na niego się zdenerwuje?
6. Moje mieszkanie ma tylko 28m kw. Z moich doswiadczen wynika, ze 2 koty sie spokojnie dogadywaly, ale w sumie to bardzo mało. Także nie wiem, czy Państwo reflektują 2 koty na tak małej powierzchni?
No to są te przeszkody... oczywiście, otoczę Zombiego jak najlepszą opieką, niczego mu u mnie nie zabraknie, (może oprócz przestrzeni, 28m dla kota niewychodzącego to bardzo mało). No i powiedzmy ze nie zarabiam za duzo, takze jakies skomplikowane operacje wymagalyby Państwa wsparcia.
Goyka pisze:Fogtrin to wspaniale ze masz tak duze serducho i chcialabys dac domek Zombikowi. Obawiam się jednak ze dla kota w jego stanie wychodzacy towarzysz to za duze zagrozenie. Skoro Twoja kocica wychodzi kiedy chce to i on moglby wyjsc/wypasc czy się myle?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, lucjan123, Silverblue i 73 gości