Kociaki na ulicy pilny DT - Wyszków

**Adopcje: 12 >>**

Carmen201 pisze:Jak się jest niepełnoletnim, to do TOZu też można zadzwonić i złożyć zawiadomienie!!!
Przecież to nie jest żadna czynność prawna ani nic!

Magda dzwoń do TOZu i do wszystkich warszawskich fundacji jakie znasz!

to jest prawda.Zawiadomienie może złożyć każdy.

Wiem, że można. Już raz składałam bo sąsiadka mojej babci żywcem wrzuciła maleńkiego kociaka( który należał do moich dziadków ) swojemu psu na pożarcie do kojca.;/ I to na ich oczach, bo ''obcy kot nie będzie jej się po podwórku pałętał''...

Szczerze mówiąc wolałabym jakoś delikatniej go stamtąd zabrać... jakoś skontaktować się z tamtym facetem czy co.;/ Nie wiem.

Ale może ta kobieta z TOZu Ci coś podpowie, albo ktoś z fundacji. Ktoś może jakiś pomysł będzie miał jak to załatwić. Nie musi przecież od razu wywalać legitymacji na początek.

Omatkokochana, ale sie porobiło :evil:

Moi rodzice byłi podobni, Zwierzęta i owszem, ale nie u nich w domu :evil:

Dlatego teraz nadrabiam stracony czas i moje dzieci nie mają problemu z niedoborem wszelkiego zwierza.
Szkoda kici, bo cały wkład włożony w jej wychowanie i oswajanie pójdzie na marne. Z ciepłego domu trafić do piwnicy - no raj po prostu :evil:

A na wiosne pewnie wypuści, ciąża murowana, a noworodki sie potopi, bo co innego :evil:

Szkoda, bo przez to kicia straci zaufanie do człowieka. Taka śliczna, taka wychuchana

Co tam u Was? Jak sie sprawy mają ?

No właśnie coś tu cichutko. Magda napisz co tam u kociaków słychać.

Może Magdę odcięli od netu, bo to pewnie nas teraz winią za te kocie akcje

Nadal nie wiem co z małą, więc narazie nic nowego w tym temacie.

Za to nadal szukam domku dla tricolorki. Koteczka się coraz bardziej oswaja, codziennie trzymamy ją w domu po jakies 4-5 godzin. Do ferii jest u nas z czarnym kocurkiem, boję się co będzie później gdy zostanie sama. Na szczęście wraz z moim kotem mają się ku sobie więc, śmiejemy się, że to taka parka (kocurek oczywiście kastrat:)). Moja kotka też czasem gdy ją coś naleci to czyści ją, śpią razem. Tricolorka widać, że potrzebuje ciepła matki. Będąc z moją kotką potrafi szukać cyca, wtula się w sierść:) Baa jak ona nawet czasem naszego kocura traktuje jak mamę;p Mam kilka nowych zdjęć zrobionych wczoraj.

Ona sobie pewnie myśli, że jest WASZA

He. chciałabym i ona pewnie też:) Kto wie może zostanie, ale to już kwestia czasu no i wiadomo... rodzice.;/

Kilka minut temu usłyszałam jakieś dziwne miauczenie na strychu, wchodzę a tu moja kotka na tamtą tak wyje. Przy okazji zrobiłam tamtej jakieś tam zdjęcia ale wszystko rozmazane bo cholera skręcona jak nie wiem, chwile nie postoi (chyba tylko jedno wyszło;p):) W ogóle zauważyłam, że koteczce jęzorek wychodzi więc pewnie ząbków nie ma na przedzie.;/

Kilka rozmazańców:)

Tu już moja cierpliwość się skończyła i nagrałam krótki filmik, a to kilka zrzutów ekranu:p

Biedactwo, jest taka kochana, tak się łasi, potrzebuje ciepła człowieka. Może znajdzie się tu ktoś kto ją przygarnie i da jej ciepły kochający dom?

No to było spotkanie na szczycie

A koteczka sliczna :1luvu:

tylko żal, że domku brak .
Ciekawe jak tam maluchy u serotoninki ?

Od razu rzuca się w oczy, że koteczka jest uderzająco podobna do mojej. Z tym, że mój to spaślak (wkońcu jakieś 6 kg żywej wagi;p) a tamta malutka. Ciągle mam nadzieję, że jednak znajdzie się ktoś, kto zapragnie mieć w domu taką przytulankę:)

Też mnie to ciekawi:)

A co do spotkania kotek to i tak nic.

Najlepsze są te gdy tamta kotka jest na tarasie a nasza w domu i przez okno do niej tak wyje mniej więcej tak o 4-5 nad ranem;p

4-5 to jest fajna pora, zwłaszcza w sobotę :mrgreen:

Daj jej chociaż jakiegoś jedzonka. Już i tak wystarczająco cierpi na tym świecie.

Kociaki na ulicy pilny DT - Wyszków

Kto przegląda forum