
Moja gromadka też nie ma świątecznych zdjęć, Krzyś to wiadomo, na Wigilię zapraszali mnie z dziewczynami pod śmietnik... A moje koty? Mam zawsze choinkę u rodziców, nigdy nie dekoruję specjalnie moich "czterech ścian" z okazji Świąt, niespecjalnie je lubię

Ale czytałam, że zapowiadane są już następne edycje Konkursu, w różnym stylu

Wróciliśmy ze szczepienia, Krzyś był bardzo grzeczny, naprawdę, kochany stwór z niego




A, z tymi wymiotami mam się na zapas nie martwić, w razie czego dzwonić celem konsultacji, zachowanie Krzysia bez zmian, więc to na pewno nie jest nic groźnego. Ja wiem doskonale, że Krzyś łyka raczej, nie gryzie, zawsze jego miseczka jest pusta, zanim Chrapek z Niunią zaczną na dobre jeść. Krzyś miał tak zawsze, wiadomo, że bezdomne koty są zwykle głodne, ale nigdy jeszcze nie spotkałam takiego odkurzacza, jak on.