Puma i Arek. Arek ma DT! Puma ma dom stały! :)

Arek (choć już chyba po raz ostatni używam tego jego imienia, bo od dziś będzie miał inne) dojechał 2 min temu.
Pozwolę sobie zacytować sms'a od Magdar77 (myślę, że nie będzie mi miała za złe): "Moki syczy, ale bez agresji tylko dla zasady. Arek go olewa

Skorzystał z kuwety, zeżarł saszetkę jakby rok nie jadł i zwiedza. A Moki warczy ale ciekawy. Wojny nie ma. W życiu nie widziałam takiej olewki jak Arka"

:piwa:

Ale kciuki trzymamy wciąż, żeby szło gładko! :ok:

Trzymamy, mocno trzymamy :ok:

-Juleczka to tytuł zmień!
Za Mirandę, Arka i Mokate :ok:

To teraz sprzedam Wam jeszcze takiego niusa, że Wam kapcie spadną :smiech3:

PUMA IDZIE DO DS!!!! :dance:

Dziś przyszła do schroniska bardzo fajna babeczka. Ma już 2 psy i świnkę morską (same podrzutki). Miała kota FIV+, miała kota, który dożył starości, a teraz chce kolejne... dwa

Myślała o Pumie wcześniej + jakimś młodziaku. Ale myślała, że Pumę w dwupaku z Arkiem trzeba wziąć, a ona chce chociaż jednego młodego, żeby był z nimi... no wiecie, dłużej znacznie :oops:

Ale jak jej powiedziałam, że Arek dziś pojechał do Wwy, to aż łzy miała w oczach i właściwie było już pozamiatane :mrgreen:

Idzie więc Puma (umowa już podpisana), a potem weźmie jeszcze schroniskową Frićkę :ok:

Jutro zawiozę Pumę na badania, lifting, usunięcie zębów (albo chociaż kamienia), na ogólne doprowadzenie do porządku. Pobędzie w lecznicy kilka dni, a pod koniec tygodnia pójdzie do domu. Po ok. tygodniu powtórzą już w domu "odświerzbianie", odrobaczenie itp, i wezmą Frićkę (to tak dla bezpieczeństwa, żeby Frićka nie podłapała czegoś od Pumy).
Pani nawet sama chciała zapłacić za ten lifting, ale nie miałam sumienia. Niech dostanie, zgodnie z obietnicą, kota odpicowanego (na tyle, na ile się da).

Oczywiście proszę o kciuki wciąż, ale ja już jestem dziś taka szczęśliwa, że nie wiem.
Teraz już mogę w spokoju odejść z pracy (lepszego pożegnania nie mogłam sobie wymarzyć).

Zero ugiętych łap, warki Mokate olewa koncertowo, chodzi po całym domu jakby mieszkał tu całe życie. No nie jest to kot co tydzień spędzi pod łóżkiem

Siedzi właśnie na stole obok laptopa.
Moki warczy tylko jak Arek podchodzi, ale jak wąchali się przez kratkę transportera to było OK. Zaczął warczeć dopiero jak Arek wyszedł, pewnie dlatego, że zobaczył dużego kota. Natomiast warcząc leży z łapkami podwiniętymi pod siebie, niezjeżony, więc to takie warczenie dla zasady, coby se nowy nie myślał. A nowy ma go gdzieś i tylko patrzy zdziwiony "no i o co tyle hałasu?

"

Nowa_Sztno pisze:To teraz sprzedam Wam jeszcze takiego niusa, że Wam kapcie spadną

PUMA IDZIE DO DS!!!!

Dziś przyszła do schroniska bardzo fajna babeczka. Ma już 2 psy i świnkę morską (same podrzutki). Miała kota FIV+, miała kota, który dożył starości, a teraz chce kolejne... dwa
Myślała o Pumie wcześniej + jakimś młodziaku. Ale myślała, że Pumę w dwupaku z Arkiem trzeba wziąć, a ona chce chociaż jednego młodego, żeby był z nimi... no wiecie, dłużej znacznie

Ale jak jej powiedziałam, że Arek dziś pojechał do Wwy, to aż łzy miała w oczach i właściwie było już pozamiatane

Idzie więc Puma (umowa już podpisana), a potem weźmie jeszcze schroniskową Frićkę
Jutro zawiozę Pumę na badania, lifting, usunięcie zębów (albo chociaż kamienia), na ogólne doprowadzenie do porządku. Pobędzie w lecznicy kilka dni, a pod koniec tygodnia pójdzie do domu. Po ok. tygodniu powtórzą już w domu "odświerzbianie", odrobaczenie itp, i wezmą Frićkę (to tak dla bezpieczeństwa, żeby Frićka nie podłapała czegoś od Pumy).
Pani nawet sama chciała zapłacić za ten lifting, ale nie miałam sumienia. Niech dostanie, zgodnie z obietnicą, kota odpicowanego (na tyle, na ile się da).

Oczywiście proszę o kciuki wciąż, ale ja już jestem dziś taka szczęśliwa, że nie wiem.
Teraz już mogę w spokoju odejść z pracy (lepszego pożegnania nie mogłam sobie wymarzyć).

Julka przede wszystkim dziękuję Tobie za to co zrobiłaś dla tych biednych zwierzaków :1luvu:

Płakać mi się jednocześnie chce ze smutku, że odchodzisz. Martwię się czy będzie ktoś kto będzie miał tyle empatii dla tych zwierząt. Z kim będziemy pomagać? Czy to koniec naszej współpracy?
Pamiętam jak było wcześniej :cry:

Alu nie koniec! No coś Ty! Wracam po prostu do wolontariatu, bo wolę to, od roboty papierkowej :wink:

Nie smuć się teraz, dziś ryczymy z radości!

Aluś Julia schronu na zawsze nie porzuci, bo co ja bym robiła w wolnym czasie?

No to dobrze, bo ja cały czas ryczę i z radości i ze smutku. Bo nie wyobrażam sobie Julcia żeby Ciebie nie było :1luvu:

A z Pumy i Arka to się tak cieszę , że nawet nie wiem jak to wyrazić i jeszcze jedna kicia znalazła dom :1luvu:

Tyle szczęścia naraz :ok:

magdar77 pisze:Aluś Julia schronu na zawsze nie porzuci, bo co ja bym robiła w wolnym czasie?

O, jak to mawia nasza Zosia Meksykanka: o to to :ok:

Takiego kota mam nadzieję wyadoptujesz szybciutko, a przecież jeszcze jakieś imieniny masz, święta, dzień matki... no jest kilka okazji w roku, żeby Cię kotem uszczęśliwić :ok:

Tak, tak zawsze znajdzie się okazja :ok:

On jest taki przytulaśny, taki buziaczkowy, przylepny i kochany, że już wiem, że ciężko go będzie oddać

Zrobiłam zdjęcie jak tuli się do Młodej :1luvu:

alab108 pisze:Takiego kota mam nadzieję wyadoptujesz szybciutko, a przecież jeszcze jakieś imieniny masz, święta, dzień matki... no jest kilka okazji w roku, żeby Cię kotem uszczęśliwić

Mikołajki! Nie zapominaj o mikołajkach :ryk:

Do Mikołajek to się jeszcze ze 3 przewiną :mrgreen:

No pokaż te buziaki :1luvu:

Puma i Arek. Arek ma DT! Puma ma dom stały! :)

Kto przegląda forum