Sorry, że się nie odzywałam, ale cały dzień byłam na szkoleniu.
Mam problem z ostatnim kotkiem, który u mnie został. Chodzi o tego starszaka z najgorszymi oczkami. Nie chcę go jednak oddać do domku wychodzącego (przez nawracający kk). Włókniarz (bo tak go roboczo nazywam) jest kotem, którego w domu prawie nie widać. Towarzystwo człowieka jest mu kompletnie zbędne. Dlatego nie robi nic, aby jego potencjalny właściciel się do niego przekonał. Na dodatek podczas głaskania, leżenia itp. w pewnym momencie zaczyna gryźć. I nie chodzi o delikatne uderzanie zębami, ale o naprawdę mocne gryzienie ( na jednym nadgarstku mam zadrapanie i siniaka po zębach). Na dodatek robi siku na pościel. Niby standard, bo mój kocur też tak robi, kiedy jest zazdrosny. No ale Włókniarza kompletnie nie da się rozgryźć o co chodzi

Macie jakiś pomysł na socjalizację kocurka?