Wiele kotow ma to do siebie, ze w przypadku brudnej kuwety (a sprzatanie co pare dni i wybor zwirku, ktory pochlania mocz,natomiast zapach pozostaje - nawet jesli wydaje sie czlowiekowi, ze go nie wyczuwa, powoduje ze kuweta dla kota jest brudna), bedzie wybieralo miekkie, pachnace domem, czlowiekiem miejsca. Stad wybor lozka czy dywanow. Potem robi sie petla, bo koty powtarzaja zachowanie w miejscu, gdzie juz sie zalatwily, a zdazylo wyschnac, jest miekko, wygodnie.
Kolejna rzecz, sa dwa koty, to i ze dwie kuwety by sie przydaly.
U nas byl dluzszy epizod z sikaniem kota w losowych okolicznosciach, zazwyczaj na cos miekkiego, ubrania itp. Na poczatek dostawione kuwety, uprane i pochowane wszelkie dywaniki, ubrania zawsze w szafie/pralce. Badania nic nie wykazaly. A problem istnial i istnial, zdarzal sie raz w tygodniu/miesiacu/co kilka miesiecy, zrzucalismy na stres az do pogorszenia stanu kota. Wyszlo zapalenie trzustki, potem zatkanie jelit, ponad rok leczenia.
Ale z sikaniem stal sie cud, od wdrozenia leczenia nie zdarzylo sie zalatwianie poza kuweta.
Przy czym tez testowalismy, ktory zwirek bedzie najlepszy. I wyszedl zwykly zbrylajacy, drobnoziarnisty. 1-2 dziennie sprzatniete kuwety, dosypywany swiezy, brak zapachow, a pozamiatac i tak trzeba, nawet bez zwirku
.
Podobnie moze byc z drapakami. Byc moze jeden jest zaanektowany przez jednego kota, byc moze jeden nie wystarczy dla rozladowania emocji.
Moze warto zostawic jeden podrapany mebel (fotel, krzeslo), dorzucic im np. sizalowa wycieraczke w kacie, postawic pare kartonow lezacych na boku, by mialy zwierzaki czym sie zajac, a jednoczesnie czlowiek nie zbankrutowal?
I raptem pare prostych zmian moze spowodowac, ze dwa najcudowniejsze i najkochansze sa takimi nadal i wcale nie szukaja nowego domu.