Podrzucona domowa kotka z małym

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw gru 17, 2009 19:37 Re: Podrzucona domowa kotka z małym

Dziewczyny !! Sypie i sypie do tego mróz jak cholera ... co robimy ?????? :cry: :cry: :cry: :cry:

gaga_krk

 
Posty: 79
Od: Wto gru 08, 2009 13:48

Post » Czw gru 17, 2009 20:38 Re: Podrzucona domowa kotka z małym

Żadnego guziczka nie widzę mówiłam że niezbyt rozgarnięta ze mnie 50. Zaniosłam kotom jeść kurczak gotowany i deko mleka z gorącą wodą bo maluch uwielbia martwię się bo mróz wielki, mój pies ledwo wrócił z pola tak mu łapy zesztywniały. Kotka napewno da się złapać bo daje się głaskać jest dosyć ufna. Do wiadomoSci koty mieszkają w piwnicy na podwórku piwnica zasłonięta takimi drzwiami schody dziurawe trzeba b.uważać. Ja daję jeść za tymi drzwiami i głośno kiciam.

elcia.borsuk

 
Posty: 33
Od: Pon lip 07, 2008 11:00

Post » Pt gru 18, 2009 23:39 Re: Podrzucona domowa kotka z małym

Hop hop i jak z naszymi kociakami ?!?

gaga_krk

 
Posty: 79
Od: Wto gru 08, 2009 13:48

Post » Sob gru 19, 2009 23:48 Re: Podrzucona domowa kotka z małym

W ten weekend to chyba nic nie wyjdzie z tego co widzę? W przyszłym tygodniu będę od środy, wysyłam wam mój nr kom. i jestem za tym żeby się wtedy zgadać na łapankę. Tylko elcia.borsuk musi pokazać gdzie te koty są i jak do nich podejść. Gaga_krk czy miałabyś transporterek dla mamy z rudzikiem, czy mam przywieźć swój z Wawy?

Mamy DT i możliwość sterylizacji dla kotki, to naprawdę dużo, warto działać.
Obrazek
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27 ... #p10371487 - wyprzedaję masę rzeczy, znajdź coś dla siebie!

Keirzontko

 
Posty: 446
Od: Sob lip 12, 2008 19:54
Lokalizacja: Kraków | Warszawa Mokotów

Post » Nie gru 20, 2009 14:56 Re: Podrzucona domowa kotka z małym

Koty już są bezpieczne, dzięki niezawodnej Rustie maluch poszedł do jednej z forumowiczek (fajna młoda dziewczyna) a mamuśkę zabrała Rustie. Dziękuję bardzo!

elcia.borsuk

 
Posty: 33
Od: Pon lip 07, 2008 11:00

Post » Nie gru 20, 2009 20:24 Re: Podrzucona domowa kotka z małym

elcia.borsuk pisze:Koty już są bezpieczne, dzięki niezawodnej Rustie maluch poszedł do jednej z forumowiczek (fajna młoda dziewczyna) a mamuśkę zabrała Rustie. Dziękuję bardzo!


To ja , to ja 8) Hihihi :P


Aaaa więc... miałam pisać ranoo ,ale mój internet mnie jak zwykle zrobił w konia i się rozłączył ;(

To napiszę jeszcze raz.... :P

Wczoraj jak wróciłam do domu ubrałam rękawiczki (takie gruubaśne) i wymiziałam rudego malca :D Jak się okazuje w cale rękawiczki nie byly potrzebne bo maluch to straszny peiszczoch , na sam początek otwiera paszcze sycząc jak prawdziwy lew :P Ale zaraz po tym poddaje się miziactwu :lol: najbardziej lubi za uchem i pod bródką :)

Ale...ale...ale... jak to kiedyś słyszałam "Rude to fałszywe" i tak się stało , kociak spał w transporterku koło łóżka , rano jak moj TŻ chciał iść do kompa musiał przestawić na 2 koneic pokoju transporterek i w tedy się zaczeły piski i wrzaski naszej ślicznej rudzinki ... darł się jakby conajmniej mu matkę zabrano coś w stylu "Mamoo !!" :D Hihihi :P noo i stało się mały falszywy rudik... Zaufałam mu wziełam go na ręce z myślą chodź poleżymy razem pod kołderką... (chcę zauwazyć ,że wczoraj malca miałam na rękach...został wymiziany nawet przez moejgo TZ i powiedzial "Aleś ty fajny..tylko brudny:)" hehe) ale wracając do rudej zołzy :P Maluch mnie dziabnął w palca i struuuuu poelciał .... niedawno go dopiero złapałam... a raczej z głodu sam przylazl :P wpakowal kuper w tranporter i jadł mi z ręki... :) Mam nadzieję ,że szybko się oswoi i że będziemy mogli pójść do weterynarza się zaszczepić , odrobaczyć... :)

Mam nadzieję ,że niebawem uda mi się umieścić zdjecia rudej piękności ... :) dzisiaj już wykazywał ochotę do zabawy - ale tylko w transporterku ! Poza nim niestety podkulony ogonek i myk... gdzie najciemniej :( troszkę to potrwa ,ale jestem dobrej myśli ,a TZ...jest zauroczony rudą brudną kuleczką :D
Nie wiemy jeszcze czy jest to chłopczyk czy dziewuszka...bo niestety nie chcemy go stresować i mu zagladać tam gdzie nie trzeba bo ogonek non stop podkulony mam nadzieję,że na dniach się wyda czy to ksiaże czy księżniczka :P

Wracając do sedna sprawy ... Rustie.... pamiętasz co mi obiecałaś?! Ja mam nadzieję ,że szybko malca zaszczepię i przetrzymasz go parę dni ? Bo prawdopodobnie domu szukać nie będzie trzeba :P


Czekam jeszcze na wieści i jakąś foto relację od mamusi :)

gaga_krk

 
Posty: 79
Od: Wto gru 08, 2009 13:48

Post » Pon gru 21, 2009 15:42 Re: Podrzucona domowa kotka z małym

Wybaczcie ,że post pod postem,ale nikt nie piszę :(

Kilka zdjeć naszego RUDOLFINO ,albo naszej... :D

Obrazek

Obrazek

Coś w stylu .. "Tak mi dobrze, tak radośnie..bo mam Ciebie..." :D

Obrazek

A tu coś a'la "Miziaj oj miziaj...troszku niżej..o tak właśnie tu...mrrrrr"


Obrazek

To ja Narcyz się nazywam... :D

Obrazek



Mam nadzieję ,że zaraz po Świętach pójdziemy do weterynarza, wyczyścimy uszka, odrobaczymy sie i zaszczepimy :) Narazie warczymy i syczymy :roll: Ale miziać się dajemy ,ale tylko w transporterku ... Apetyt mamy za trzech :lol:
Ogólnie bardzo jesteśmy kochani :1luvu:

gaga_krk

 
Posty: 79
Od: Wto gru 08, 2009 13:48

Post » Pon gru 21, 2009 19:39 Re: Podrzucona domowa kotka z małym

Pamiętam co obiecałam i podtrzymuję :)
Swoją drogą to na DT się nie nadajecie zupełnie :lol: (Gaga jeszcze malca nie widziała, a już podejrzewała, że pokochają i nie oddadzą)
Mamuśka miziasta i śliczna, bury szylkret. Jest w niezłym stanie, jutro/pojutrze ciachamy.

Dobrze mi ze świadomością, że już nie marzną.

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 21, 2009 19:51 Re: Podrzucona domowa kotka z małym

o rany,ale swietne miaukowe zakonczenie historii - oby mamusce udalo sie znalezc fajny DS :ok: :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pon gru 21, 2009 22:13 Re: Podrzucona domowa kotka z małym

8O Że ja? Się nie nadaje? :lol: Trzeba było nie mówić "Jak nie lubie rudych tak ten jest taki fajny , puszysty ..." Samaś jest sobię winna ;P Hihihihi :lol: Nakręciłaś mnie na Rudolfa wiec o co biega? 8) Mały śpi w legowisku mojego yorka , a co lepsza broni go jak swojego :roll: Hihi

gaga_krk

 
Posty: 79
Od: Wto gru 08, 2009 13:48

Post » Pon gru 21, 2009 22:24 Re: Podrzucona domowa kotka z małym

Oj Rustie :roll:
Zaraz po ogłoszeniuj, że już więcej żadnego kota przyjąć nie możesz :mrgreen:
A to rude to jakieś takie brytkowate jakby...

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 22, 2009 12:59 Re: Podrzucona domowa kotka z małym

No właśnie, ma piękną szeroką mordkę taką :D
Obrazek
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27 ... #p10371487 - wyprzedaję masę rzeczy, znajdź coś dla siebie!

Keirzontko

 
Posty: 446
Od: Sob lip 12, 2008 19:54
Lokalizacja: Kraków | Warszawa Mokotów

Post » Wto gru 22, 2009 15:21 Re: Podrzucona domowa kotka z małym

Malec daje się już miziać i brać na ręce :) Ja niedawno wstałam bo w nocy się nie dalo spać.. maluch wył przez 4 godziny , dawalismy mu jeść i pić bo wyelciał z tranporterka i latał po pokoju jednak mleczko wypił całe ,a jedzonka nie tknał strzelił kupkę - tak gdzie nie trzeba :roll: i darł się dalej , znowu z TŻ myśleliśmy co mu jest.... już mieliśmy jechać do weta a tu... chodziło poprostu o " MIZIAJCIE MNIE NO!! DŁUGO MAM CZEKAĆ?! " tak więc dzisiajszą noc spędził poza transporterkiem i siedzi poza nim do teraz :P Bawił się w nocy z naszym yorkiem i rano jedli razem z 1 miski :lol: Futerko fakt faktem ma puszyste , a do tego wszystkiego straszliwie krótki ogonek ,który ciagle maskuje pod poopencja... :( Mam nadzieję ,że już niedlugo się oswoi. TŻ i tak jest w wielkim szoku :roll: ,że już bez tego WRRR i SSS daje się miziać , tylko uwaga , uwaga jak zejdziemy w okolice brzusia to nasza ręka jest traktowana jak piłeczka ,która trzeba drapać i gryźć (nie mocno,ale czasem malca poniesie fantazja :D ) a jak chcemy zobaczyć pod ogonek to jest smyk.. i Rudolfika nie ma :cry: dlatego do teraz nie wiem czy to Pan czy Panna :( najszybciej chyab wet się dowie bo on się pewnie nie będzie tak cackał z maluchem , aaa i jeszcze jedno mój TŻ jak nigdy ... pomyślał dzisiaj sam od siebie o jedzonku dla Rudolfa ;) ale i taz mi nawciskał ,że go rozpieszczam bo mu daje jedzenia ile wlezie... a że gruby jest - hihi jak dla mnie to ma swoją zgrabną figurkę :roll:

gaga_krk

 
Posty: 79
Od: Wto gru 08, 2009 13:48

Post » Sob gru 26, 2009 17:50 Re: Podrzucona domowa kotka z małym

I znowu zero odpowiedzi... :(

No nic... Młody zaczął już wychodzić, daje się głaskać brać sie na ręce ,a co najlepsze - MRUCZYYY :) Poniżej mała sesja zdjeciowa :)

Tak potrafię się dzielić posiłkiem...
Obrazek

A tak mi (nie)smakuje... :lol:
Obrazek

Pyszne było..teraz możesz mi zrobić kilka zdjęć :)
Obrazek

Tak siędzę na kolankach mojego Pana..i mruczę mrrr :)
Obrazek

Oo a tak mi mój Pancio daje buziaczki :1luvu:
Obrazek

Tak się myję ,żeby im nie wpadło do głowy przypadkiem wykąpanie mnie :?
Obrazek

A spadaj Ty... trochę prywatności!!... , a masz... język Ci pokażę
Obrazek

Pozuję specjalnie dla forumowiczów Miau.pl 8)
Obrazek
Obrazek

Moi współlokatorzy - szczury :lol: lubię ich straszyc ,że ich zaraz zjeeem,a oni mnie raz ukąsili bo im wpychałem łapki do klatki,żeby jednego złapać :( - dlatego teraz z dystansem do nich..
Obrazek

THE END - mam nadzieję ,że się podobało :lol:

gaga_krk

 
Posty: 79
Od: Wto gru 08, 2009 13:48

Post » Sob gru 26, 2009 18:04 Re: Podrzucona domowa kotka z małym

prześliczny kociaczek mruczące miziaki dla Dużych od mojego leniwego sierściuszka Emira:)
cieszą takie szczęsliwe zakonczenia kocich biedaków :1luvu:

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka-, Google Adsense [Bot] i 248 gości