
mieszkała w piwnicy, jej właścicielka straciła wszytko, a najgorsze jest że sama wylądowała wraz z synem na ulicy. kotke kochała, ale nie miała możliwości zapewnienia jej nic innego jak brudną piwniczkę w starym pokomunistycznym baraku. nie chciała jej sprzedać, ale gotówka zrobiła swoje, jak się nie ma na chleb to się dużo nie myśli. odkupiłam ją do swojego hoteliku jako osoba prywatna, wcześniej od tej pani odkupiłam też jej koleżanke dejzi, kotke syberyjską, 6 letnią, obecnie mieszka z moimi rodzicami ku ich wielkiej radości

dla sisuni szukam dobrego kochającego domu na wieki wieków amen- przyjme tylko przemyślane propozycje. kotka może mieszkać w hotelu do koca swojego życia, ale wole jej zapewnić dom i czułe kolana dużego

marzenka wklei zdjęcia
