dzisiaj korzystając z pięknej pogody poszłyśmy z koleżanką i psami na spacer do lasu. nagle moje bydle czymś się zainteresowało i nie chciało wrócić. po chwili usłyszałyśmy miauczenie. zdziwione ze przecież kot powinien uciekać a nie się drzeć podeszłyśmy bliżej.... okazało się ze była tam stara studnia a w niej przestraszony mały kotek starał się wydostać. dzięki temu że były takie upały i że studnia to pozostałość po dawnym parku - wiec pełna śmieci - kotkowi udało się tam przeżyć
kotek jest niesamowicie chudy i wymęczony. gardło całe zdarte - zamiast miauku tylko charczy



umie korzystać z kuwety i będzie typem gadającym

nowego domku szukam dla niego bardzo, bardzo pilnie bo moje dwa bydlaki kompletnie go nie akceptują. prychają i fukają, nawet mi się już dotknąć nie pozwalają. takie są zestresowane że uciekły na dwór ;/ a jak tylko przyjdą to nawet do miski nie idą tylko siedzą bezpiecznie przy drzwiach i warczą. + jest jeszcze pies któremu już kota z psyka musiałam wyciągać - moje duże zaakceptował ale to małe i obce - boje się ze coś się stanie. tzn. może u mnie zostać jak długo nie znajdzie swojego domku ale jak mówie- warunki mam bardzo średnie i właśnie dlatego nie chciałam brać tymczasów. ale w takiej sytuacji raczej wyjścia nie miałam.
dlatego bardzo proszę o pomoc w znalezieniu fajnego domku dla Kotka

wiecej na:
http://picasaweb.google.pl/paulina.naci ... HS8eiO3gE#
zarazie ciężko zrobić zdjęcie inne niż ze snu bo sie menda tak przytula ze nie ma jak aparatu wyciągnąć
