mam na DT dwie tajskie siostry. Wylądowały u nas wyjątkowo, ponieważ w domu pierwszego właściciela pojawiło się dziecko. Obie strony nie mogły się porozumieć wystarczająco. Decyzja była szybka.
Kotki mają po ok 4 lata. Od zawsze były razem.
Zaufanie pojawiło się po ok. 2 tygodniach pobytu u mnie.
Jak zaufają to są mega miziaste, aż gadają-pomiaukują z radości. Na początku można pomylić to z niezadowoleniem, ale po czasie można to już odróżnić.
Rozważam adopcje oddzielną.
Tajki NIE NADAJĄ SIĘ do domu z dzieckiem małym, ani do domu rozważającego dziecko.
Nie powinno być również żadnego innego kota ani psa. Szczególnie w wypadku Klajdy.
One i tak o siebie nawzajem potrafią być zazdrosne:). Trzeba więc mieć m.in. 2 ręce do głaskania:).
Nowy domek powinien (to moja propozycja oparta na ww. doświadczeniach) zakupić krople Bacha, aby pomóc dziewczynkom w aklimatyzacji.
Przedstawię niżej proponowane warunki domku nowego - wypiszę je, ponieważ chcę, aby obie strony przyjęły adopcję w miarę spokojnie:
-domek powinien być w Warszawie bądź okolicach
-nw domek nie może pracować poza domem dłużej niż przeciętnie - kotki muszą mieć stały dostęp do człowieka
-brak dzieci, brak imprezowego stylu życia (imprezy w domu)
-dziewczynki wymagają wysokogatunkowej karmy ze względu na delikatne jelita - na razie są karmione Royal Canin dla sterylków, bardziej błonnikową karmę powinna mieć Boni, Klajd daje radę ze wszystkim,
-sprawą DS będzie jaką kuwetę wybierze, ale dziewczynki są kopaczami, więc zalecam kuwetę krytą:),
-DS jest zaopatrzony w kontenerek oraz inne akcesoria związane z kotami
-podpisujemy umowę adopcyjną
-byłoby dobrze, aby DS miał rekomendacje z forum.miau.pl
Clyde (Klajdzik) - miała być kocurem, stąd imię, okazała się kotką. Jest większą siostrą, ale i bardziej płochliwą.Ma bardzo gładkie, wręcz jedwabiste futro. Niebieskie oczy i niesamowite umaszczenie. Przypomina stadium rozpływającego się mleka w kawie:). Ma białą łatkę na buźce. Bardzo potrzebuje własnego człowieka. Bardzo przeżywa mizianki, gada/grucha/pomiaukuje.Sama pcha łepek pod rękę. Chętnie śpi w łóżku. Ustawia Boni.

Bony (Boni, Bonita) - ma lżejszą linię. Ma dość typową tajską urodę, ale jest skarpeciarzem, jak siostra. Jest mniej płochliwa, ale przez to jest trochę bardziej niespokojna, bardziej charakterna. Niemniej ulega Klajdzikowi. Chętnie też spałaby w łóżku, ale jak widzi Klajda to rezygnuje. Również przeżywa mizianki i również gada. Ale jest mniej ekstrawertyczna.
Lubi bawić się kulkami z papierków.Jest odważniejsza, ale musi mieć czas na zaufanie.

Obie są świeżo zaszczepione, odrobaczone oraz wysterylizowane.
Dodatkowe zdjęcia:
Reszta zdjęć http://picasaweb.google.pl/aikowalczyk/InneKociaki# na dole.
Zapraszam do zadawania pytań.
Chcę znaleźć im DS na obraz siebie;).
edit:naniosłam poprawki-one są bardziej tajskie niż syjamskie:)
dziewczynki mają cudne charaktery, są bardzo miziaste i gadulskie:)