Tzn. wyglada to tak- opiekunka mówi, że jeśli sie 3x dziennie ponaciska brzuszek, to on wtedy super wydala, jak na zawołanie, i poem sobie chodzi i zachowuje czystosc, ale jesli sie tego nie zrobi, to on załatwi sie bezwiednie, nie czuje i nie wie, kiedy to nadchodzi

Jest to młody, 6-7-miesieczny kocurek, wykastrowany, zaszczepiony. Bardzo miły i kochany, przytulasty, wdrapujacy sie na ludzkie kolana.
Wiadomo, ze to megatrudna, a być moze niemożliwa adopcja,ale co mi tam, pokażę i jego:




Edit, po osobistej wizycie w schronisku:
Dziś poszłam specjalnie do schroniska, zeby zobaczyć, jak to cudo, i jeszcze ten jednooki Kaszmir, wyglądają, bo wszelie wczesniejeze opisy wstawiłam na podstawie relacji osób tam pracujacych.
No to tak: miło byłam zaskoczona, bo mówione miałam, ze Barnaba vel Sraczek ciągnie za sobą nóżki.
No więc wcale nie ciagnie, normlanie na nich chodzi. Normlanie, stapa, biega, przemieszcza sie, choć tak troche dziwcznie, no jendym słowem- chodzi normlanie, acz w dziwnym stylu. Nagrałam filmik, mozna zoabczyc, jak to wyglada:
http://w146.wrzuta.pl/film/3cA99MnNOrA/mvi_7121
Jest tak samo słodki, jak na zdjeciach- okrągła przesodka twarzyczka, bardoz kontaktowy- antychmiast wyszedł z klatki, zaczął begac, przytulać sie do mnie, chciał na rączki. Widac, ze mocno sie nudzi przebywajac w klatce, a to już kilka miesiecy.
Jest okrągły i miękki.
Bardzo łagodny.
