Piękny niebieski indywidualista już w ds :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt sty 22, 2010 12:21 Piękny niebieski indywidualista już w ds :)

Ważniak to piękny, ale i doświadczony przez życie kocur. Jest potężny, ma przedłużane puchate i niebieskie futro. Zdjęcia nie oddają jego urody, ale nie da się nią nie zachwycić. Wprawione oko naszej doc stwierdziło, że Ważniak ma w sobie geny syberyjczyka.

Kocisko zostało złapane na terenie pofabrycznych budynków, które niedługo będą wyburzane. Mieszkał tam od dawien dawna, podejrzewam, że gdy był mały ktoś pozbył się kłopotu, wymyślając jedną ze stu najpopularniejszych przyczyn: alergia, dziecko, wyjazd itd Niestety znacznie przyczynił się do zwiększenia populacji kotów w tamtej okolicy i zdążył zapomnieć, jak to jest mieć dom.

Reszta złapanych tam kotów to piękne, wypasione, zdrowe kociska. Tylko jeden Ważniak trafił do nas z zawalonymi górnymi drogami oddechowymi, sterczącą miednicą i skołtunioną sierścią, pod którą wyczuwało się wszystkie żebra. Nie mógł oddychać przez nos, a z oczu wypływała mu ropa.

Gdy już przełamał lęk i zaczął jeść, nie mógł przestać. Był zagłodzony i zarobaczony. W tej chwili jest już w dobrej kondycji fizycznej, przemycane w jedzeniu leki zrobiły swoje i górne drogi oddechowe są już czyste, kot przytył. Niestety jak na kota, który spędził większość swojego życia na dworze, nie jest już najmłodszy. Został oceniony na 8-10 lat.

Nie mogę wypuścić go na jego dawnym terenie, przesiedlamy stamtąd wszystkie koty. Gdy wjadą buldożery, nikt nie będzie zastanawiał się, czy w pustostanach są koty.

Ważniak nie jest agresywny, ale mocno wylękniony. Nie sądzę, aby kiedykolwiek nadawał się do normalnej adopcji. Na głaskanie reaguje syczeniem, potem uspokaja się,
po jakimś czasie miziania nawet wyciąga szyję, żeby drapać go po brodzie. Naturalnie, jeśli będziemy wobec niego zbyt gwałtowni, może próbować odstraszyć łapą.
Jednak nawet jeśli próbuje drapnąć, to robi to dość delikatnie, nie rzuca się na ludzi z zębami i pazurami, jak robią to dzikie dziki.

Moim zdaniem jest szansa na to, że za jakiś czas (dłuższy niż krótszy) Ważniak oswoi się. Na pewno nie będzie nigdy kotem nakolanowym, ale myślę, że gdy przyzwyczai się do ludzi, będzie zachowywał się przy nich dość spokojnie i rozluźni się na tyle, że przy głaskaniu będzie mruczał.

Ważniak został wykastrowany, zęby doprowadzono do porządku, wszystkie wyniki krwi ma w normie. Póki co Ważniak nie czuje się najlepiej w zamknięciu, zwłaszcza gdy jesteśmy w pobliżu. Początkowo mieszkał w klatce, teraz przeniosłam go do łazienki. Przy nas siedzi wciśnięty w kąt, ale w nocy wszędzie buszuje zadowolony, przeciąga się, gdy myśli, że go nie widzę, swobodnie sobie drepcze, myje się szczęśliwy.

Szukam mu miejsca, gdzie mógłby sobie żyć w pobliżu ludzi, którzy będą rozumieli jego strach. Ważniak potrzebuje domu cierpliwego, doświadczonego. Ważne, aby Ważniak miałby tyle swobody ile by chciał. Rokowania na oswojenie (ale nie nakolankowość) są raczej pomyślne, ale potrzeba na nie czasu. U nas niestety jest za dużo zwierząt i za mało czasu, żeby go oswajać. Kocur potrzebuje większej przestrzeni niż nasza łazienka, chociażby pokoju, u nas niestety wszystkie są już zajęte
przez inne zwierzęta i na pewno nie zwolnią się szybko. Jest przez to mocno zestresowany, ale póki trzymają mrozy, nie mogę go wypuścić. Dopiero przeszedł jedną chorobę, taki starszy kot zaraz złapałby zapalenie płuc. A wszyscy niestety wiemy, czym się to kończy. Ważniak wzorowo korzysta z kuwety. To mądry, dostojny i spokojny kot.

Nie potrzebuje wiele - jedynie ciepłego kąta i pełnej miski. Jeśli okażemy mu trochę cierpliwości i damy swobodę, jakiej potrzebuje, za kilka miesięcy odwdzięczy się nam mruczeniem i szczęśliwym błyskiem w pięknych zielonych oczach.

A oto sam Ważniak:
Obrazek
Obrazek

Zdjęcia (kiepskie, robione w nocy) pochodzą z samego początku jego pobytu u nas. postaram się zrobić jakieś nowe, choć to trudne zadanie.
Ostatnio edytowano Sob mar 20, 2010 18:20 przez Karoluch, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 22, 2010 12:38 Re: Niebieski puchaty kocur szuka spokojnej przystani Łódź

Zaznaczam :wink: Mam nadzieję, że Ważniak znajdzie doświadczony domek na stare lata.
Śliczne to kocisko jak nie wiem co.
ObrazekObrazek
Obrazek

kasiakom

 
Posty: 5637
Od: Śro maja 03, 2006 20:55
Lokalizacja: Turek

Post » Pt sty 22, 2010 13:39 Re: Niebieski puchaty kocur szuka spokojnej przystani Łódź

Baner dla Ważniaka
Obrazek
Kod do wklejenia w podpis:
Kod: Zaznacz cały
[url=http://tnij.org/_waz1][img]http://la.gg/upl/Waz2.gif[/img][/url]

:ok:

Edit - była literówka w obrazku banera.
Ostatnio edytowano Pt sty 22, 2010 14:25 przez graszka-gn, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Pt sty 22, 2010 13:41 Re: Niebieski puchaty kocur szuka spokojnej przystani Łódź

Bardzo dziękuję :1luvu:
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 22, 2010 15:05 Re: Niebieski puchaty kocur szuka spokojnej przystani Łódź

Piękny.

Kto da DOM?

Trzeba go wrzucić na wątek seniorów :)

EDIT: Poprosiłam na wątku starszych kotów o zainteresowanie się Ważniakiem.
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Pt sty 22, 2010 16:59 Re: Niebieski puchaty kocur szuka spokojnej przystani Łódź

Ale fajowy! ;)
Pozdrawiam, Klaudia&Vena.
"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."

Klaudia&Vena

 
Posty: 91
Od: Nie sty 17, 2010 18:23
Lokalizacja: Warszawa Zachodnia

Post » Pt sty 22, 2010 17:48 Re: Niebieski puchaty kocur szuka spokojnej przystani Łódź

Aż poszłam sprawdzić czy Bijoux jest jeszcze u mnie..
Dokładnie taki sam.. 8O
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt sty 22, 2010 19:05 Re: Niebieski puchaty kocur szuka spokojnej przystani Łódź

Piękny misiek :)

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pt sty 22, 2010 19:26 Re: Niebieski puchaty kocur szuka spokojnej przystani Łódź

Ważniak na żywo jest jeszcze ładniejszy niż na zdjęciach :D
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Pt sty 22, 2010 22:58 Re: Niebieski puchaty kocur szuka spokojnej przystani Łódź

Myszeńko, dzięki. Napiszę o nim jeszcze na Puchatkowie. Ważniak łakomczuch się przypomina :)
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 23, 2010 10:13 Re: Niebieski puchaty kocur szuka spokojnej przystani Łódź

Komu pięknego dzikuska?
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 23, 2010 10:46 Re: Niebieski puchaty kocur szuka spokojnej przystani Łódź

Ważniak źle znosi zamknięcie i jest do nas coraz gorzej nastawiony. Nie będę mogła męczyć go zamknięciem, gdy skończą się mrozy i temperatura będzie już dodatnia. Najlepszy byłby dla niego dom wychodzący, a tak w zasadzie ciepła miejscówka z wyjściem na dwór i pełna miska u kogoś w domu w bezpiecznej okolicy. Kot źle czuje się w zamknięciu. Mam dla niego ewentualnie miejsce u znajomej - domek na działce z ogrzewanymi budkami dla kotów w bardzo spokojnej okolicy, jedzenia pod dostatkiem, ale ona przyjeżdża tam codziennie nakarmić koty tylko na ok. 2-3 godziny, nie ma jak obserwować, czy kocisko nie choruje itd a wiadomo, że starszy kot ma już gorszą odporność. No i taka ogrzewana wielka budka to jednak nie całe ciepłe pomieszczenie. Chciałabym umieścić go u kogoś kto zrozumie jego potrzebę wolności, swobody i niechęć do ludzi, dając mu ciepły kąt, bezpieczeństwo i dobre jedzonko, bo Ważniak to łakomczuch :) To naprawdę piękny i dostojny kot, który bardzo potrzebuje swojego miejsca na ziemi, żeby nie tułał się już więcej, a żeby mógł sobie żyć swobodnie, bezpiecznie, z pełnym brzuszkiem.
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 23, 2010 13:27 Re: Niebieski puchaty kocur szuka spokojnej przystani Łódź

:ok: za domek pięknego Ważniaka :!: jeżeli on całe życie był na wolności to dobry byłby domek wychodzący, ale może niewychodzący z dużym balkonem też byłby ok., bo on już młodzian nie jest i jak to u seniorów zdrówko może szwankować, i dobrze gdyby jednak miał stałego opiekuna a nie z doskoku na działkach.
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 23, 2010 16:54 Re: Niebieski puchaty kocur szuka spokojnej przystani Łódź

ewan pisze: on już młodzian nie jest i jak to u seniorów zdrówko może szwankować, i dobrze gdyby jednak miał stałego opiekuna a nie z doskoku na działkach.


Otóż to :D
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 23, 2010 17:00 Re: Niebieski puchaty kocur szuka spokojnej przystani Łódź

zaznaczam sobie :kotek:
Obrazek

bibuś

 
Posty: 959
Od: Nie sty 03, 2010 18:49
Lokalizacja: Radom

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości