
Nie

Nie




Nigdy w życiu mieszkać z taką bandą dzieciaków

Miałam dziś okoliczność na żywo "na pokojach"
Chodzić nie umieją, przemieszczają głównie boczkiem w podskokach z ogonkami w znak zapytania i nastroszonymi na dodatek. I wcale nie cichutko

Największa fajtłapa to czarny Józek - udało mu się wpaść za kanapę (przy współudziale Ferdka rezydenta) no to lament i płacz "wyjmijcie mnie !!!" Wiedźmy syn musiał ruszyć z odsieczą.
Największy rozrabiaka i jednocześnie najodważniejszy to Felek. "Zdobył" dziś łazienkę i przedpokój walnął z barana w lustrzane drzwi od szafy "no bo przecież tam jest drugi kotek



Heniek i Stasiek są w środku rankingu - rozrabiają w normie i ciekawość w normie

Oczywiście na kolanka czasu koteczki nie mają, złapać się je da w locie, ale nie chowają się w zakamarkach mieszkania.
Zapytania o dzieci są, owszem co jedno to bardziej idiotyczne

obojętnie który byle był samiczką na prezent dla koleżanki no ale ponieważ ja mam tylko samców to pani zrezygnowała, po 2 min zadzwoniła i powiedziała że to ona się decyduje na tego samca, no to grzecznie powiedziałam że kotek do nowego domku może iść dopiero po 14 czerwca i pani się zdenerwowała bo ona chciała JUŻ, DZISIAJ, NATYCHMIAST
chcę kota kiedy i gdzie do odebrania? ,
Ewa wysłała ankietę przedadopcyjną i umowę do poczytania i cisza
A poza tym wszyscy zdrowi...