VeganGirl85 pisze:
Nie życzę sobie takiego wywoływania do tablicy.
a ja nie rozumiem tej wypowiedzi - czy ja Cię czymś obraziłam, okłamałam kogoś??
poradzono mi, żebym Ciebie zapytała, zapytałam, nie dostałam odpowiedzi - fakty.. więc co znaczy taki ton -NIE ŻYCZĘ SOBIE??
jeśli na tym forum jest zwyczaj, ze trzeba o sobie parę słów, to proszę -
pracuję na etacie - pełnym.. w Warszawie, codzienne w jedną stronę mam 60 km
mam sporą gromadkę swoich psów i kotów - całe towarzystwo po jakiś przejściach z przeszłości..
czasem biorę jakieś zwierze na tymczas - głownie psy, wiele się już u mnie przewinęło i na szczęście ma już swoje domki. Ponieważ głownie psy tymczasuję, to na dogo mają/miały wątki.
jeśli chodzi o koty, to miałam jedną na dt Klusię która u mnie już została zresztą.. a potem 4 kociaki, które mi po prostu wyszły na drogę.
Aktualna czwórka trafiła do mnie przypadkiem - wszystkie są domowymi kotami, które ktoś wyrzucił w lesie. dlatego się nimi zajęłam..
najczęściej większość kosztów utrzymania moich tymczasów pokrywam sama, z bazarków, które robi koleżanka z dogo, czasem są nawet jakieś stałe deklaracje..
ZAWSZE jest tak, że płacę, a potem skarbnik mi oddaje za poniesione koszty, jeśli się uzbiera, wielu wydatków oczywiście nie liczę - a podstawowe to weta i karmę.
Teraz jest specyficzna sytuacja, bo 1. ja jestem chora, 2. mój pies jest bardzo chory- no i są duże wydatki, niestety, więc nawet limity kredytowe mam na wykończeniu.
W koterii nie wysterylizują mi za darmo kotek, które nie są w ciąży
Kotki mają zaplanowane sterylki na czwartek.
O Kasę Sterylkową zapytałam, bo analogiczna istnieje na dogo, jestem tam stałym deklarowiczem, korzystałam z ich pomocy, wiele suń korzysta wciąż.
Jak tu nie istnieje - to nie istnieje. o czym tu dyskutować?
Aktualnie 'moje nie-moje' kotki dostaną wsparcie finansowe od Klubu Wytrwałych Baloniarek z dogo w wysokości 200 pln
Zawsze 'do przodu'

mam nadzieję, że mój Aron wyzdrowieje, będę miała więcej czasu, to porobię kociakom zdjęcia lepsze.
mam nadzieję, że niedługo już będzie można je ogłaszać.
NA razie zdecydowanie najbardziej adopcyjny jest Maurycy, za to też najbardziej gadatliwy.. Jest super pieszczochem, ale też taki roszczeniowy - drze się, jak chce jeść, jak kuweta brudna, jak chce się miziać.. Maurycy ma 2-4 lata
Marit jest spokojna i zrównoważona, lubi pieszczoty. Jest odważna - penetruje coraz to nowe zakamarki.. Marit ma kolo roku
Malwinka - dość jednak płochliwa, ale bardzo ją ciągnie do innych kotów za to, wiec może uda się domek z kotem już. Jest bardzo ciekawska, zabawowa - jak to kociak

. Malwinka ma 6 miesięcy
Maja - trzyma się blisko Maurycego, przytula do niego, chowa za niego. Jest troszkę zdystansowana. ale bardzo lubi drapanie - pod bródką, za uszami, po pupie

włącza jej się wtedy traktorek. nie wiem, ile ona ma lat - bo pierwsza wizyta u weta przy okazji sterylki będzie.
Ogólnie kotki coraz fajniejsze, spokojnie dogadują się z innymi kotami. Maurycy nawet do psów jest przyjaźnie nastawiony.