
przedstawię wiec na poczatek 3 malców która przyjechała do mnie z Darłowa od Kinia098
Kocurek i koteczka
przez moja wet ocenione na jakies 8-9 tygodni
maluszki przyjechałąy do mnie odrobaczone, z rozpoczetym leczeniem swierzbu - wczoraj bylismy u wetki - dostały advocate na kark i kropelki do oczu (gentamycyne) bo troszke się oczka szklą, dajemy lizynke dwa razy dziennie - oj nie lubią mnie za to (chyba im nie samkuje, a wymieszanj z karma nie ruszaja) no to pyszczki otwieramy i lizynke podajemy


Ciemna to koteczka - Tosia
Jasniejszy bialo-szary kocurek to Muffinek - bo jest taki fajny słodziak z pyszczka - mimo ze to strasznie zły kot - sykom nie ma konca

Koteczka jest wieksza od kocurka
Tosia - waga wczoraj 910g, Muffinek 840g
maluchu sa takie na wpół oswojone
koteczka jest zdecydowanie odważniejsza, kiedy daje mokre jedzenie zaczepia mnie lapką, jak sprzatam kuwete zaczepia tez (bardzo pomaga, stara się zrzucic wszytsko z lopatki do kuwety - no bo co im bede zabierac skarby

Muffinek poki co ma mnie w nosie,chowa się do budki, ale brany na rece po chwili się uspokaja, jeszcze nie mruczy ale to kwestia czasu (mam nadzieje)
Czas mamy bo zaczniemy się oglaszac po swiatach - ta na wszelki wypadek
Poki co mieszkaja w klatce i chwilke tam pomieszkaja jeszcze, bo raz musimy się do ludzi przyzwyczaic, a dwa swierzb to musimy się izolowac (na szczescie z advocate mam dobre doswiadczenia w leczeniu świerzbowca, raz w tygodniu bedziemy jeździli uszka czyścić i bedzie ok, za miesiac kolejna dwaka advocate i mam nadzieje leczenie zakonczy się sukcesem
no to pora przedstawiac Tosię i Muffinka










http://youtu.be/Y9uyI2h8x04 i filmik z dzisiejszego dnia (troszke ciemno, mistrzem kamery nie jestem niestety)
i kolejny stworek od Kinia098
Tofik
Mega miziak, chudzinka z wielkim brzuszkiem - ale z brzuszkiem zaczelismy wczoraj walczyc - profender na kark chlopak dostał i mam nadzieje pekaty brzuszek w ciagu kilku dni bedzie zgranym brzuszkiem malego kociaka
Tofik ma jakies 2,5-3mce
ma katarek wiec od wczoraj betamox w zastrzykach
od poczatku w domu poczuł się jak u siebie, nie robi sobie nic z rezydentow, do kuwetki po podrozy trafil idealnie, sucha karma okazuje się ze smaczna (a balam się ze bede latac za wszelkimi roznychmi puchami zeby jadł, zreszta maluchy tez wolą suchą karme od mokrej)
Tofik wazy 940g i w zasadzie to od Tofika się oje rozmowy z KInia o Dt rozpoczeły i Tofik się "roztroił)
dzis troszke osowiały, ale pewnie to wina odrobaczania, za to widac dzialanie antybiotyku bo nosek smarkaty juz suchy, kichanie ustalo

no to przedstawiamy Tofika







i moja ostatnia tymczaska
jest z nami od 29.11
znaleziona na przystanku autobusowym z wenflonem w lapce, przemarznieta, mokra i taka bezwladna szmatka
koteczka ma okolo 2,5 mca a jak ja znaleźlismy wazyła jakies 500g
zawiadomilismym straz miejska (chcieli zabrac do schroniska) ale zabralismy do domu
kilka mam w zwiazku z tym nieprzespanych nocy, bo mala była tak odwodnona ze nawet kroplowki podskorene przeciekały przez skore, w zyle wbic się nie mozna bylo (wenflon tzreba bylo zdjac bo lapka byla raz ze opuchnieta, dwa brudna)
mała miała ostre zapalenie jelit
przez moment było nawet podejrzenie pp (myslałam ze umre ze strachu), mała zaczela się podnosic po 4 dniach - przez pierwsze dni w zwiazku z tym ze nie mozna bylo podawac kroplowek to co godzine karmilam ja strzykawką (convalescence na zmiane ze zmixowanym kurczakiem, albo gerberki), dostawala wode z elektrolitami do pyszczka tez strzykawką ........ no i udalo nam się wybgrac walkę

Kreseczka wazy teraz 940g i jest cudna, tricolorka
Mega miziak, z bolem serca bede ja oddawac do nowego domku bo mala towarzyszy mi wszedzie, spi w kieszeni w bluzie kangurce tylko lepek jej wystaje - spedzala ze mna 24godz na dobe przez pierwsze dni jak u nas byla i jest taka moja przylepa

no to przedstawiam Kreseczke







Zapraszam do kibicowania moim DTciakom by znalazły super domki

