
Chciałabym przedstawić Wam Franka, malutkiego kociego kawalera,który podwórko postanowił zamienić na wygodną poduszeczkę i własną miseczkę.
Historia kotka jest jak wiele nam już znanych - został znaleziony zapłakany i zasmarkany na jednym z łodzkich parkingów.
Dzięki dobrym ludziom trafił do schroniska a potem do mnie i mojego męża.
Ma około 3 miesięcy ale wygląda na mniej,jest malutki i narazie drobniutki ( ale to się naprawi

Z tego co udało mi się zaobserwować jest bardzo towarzyski,szuka kontaktu zarówno z człowiekiem jak i z innymi kociastymi dlatego też będzie świetnie nadawał się jako towarzysz dla innego zwierzaka - psa bądź kota.
Kotek jest kuwetkowy, ma bardzo dobry apetyt a jak na małego brzdylka jest bardzo bardzo grzeczny - po zgaszeniu światła i włorzeniu termoforka do klateczki zasnął jak kamień i cichutko przespał całą noc.
Narazie troszkę choruje ale jak się podkuruje będzie gotowy na przeprowadzkę

Jako,że jest to kotek nie jakiś tam zwykły ale całkiem wyjatkowy razem z Frankiem do nowego domku pojedzie też wyprawka - książeczka zdrowia,zabawki,kuwetka,chrupki dla maluszków,kocyk oraz paczka żwirku.
Pierwsze zdjęcia Franka

1.Jestem Franek.....a Ty jak sie nazywasz


2.Hej tutaj jestem!Weź mnie na ręce...JUŻ

