Lucynka i Maniek z Ursusa ma już DS a co z resztą ?

[Mandarynka]

Mogę ewentualnie zapewnić domek tymczasowy

[Szura-najmysi mama]

Chłopaczek jak wyrośnie będzie podobny do mojego Klusia
Kluś to jeden ze "śledzików" w moim podpisie!Teraz wygląda tak:

[Mandarynka]

Kocurek z pierwszego zdjęcia skradł mi serce... Udało mi się przekonać faceta, żeby wziąć go na stałe

[dewes]

Kocurek z pierwszego zdjęcia skradł mi serce... Udało mi się przekonać faceta, żeby wziąć go na stałe

No to na 2 pierwsze chętnych już bez liku. A pozostałe?

[Orko]

Dziś o 11.15 nastąpiło przekazanie Lucynki w ręce Marioli. Jestem pewna, że dobrze kicia trafiła i że dożyje tam do końca swoich dni w towarzystwie dwóch kotów i dwóch psów. Ale co z pozostałymi ? Na kocurka jest wielu chętnych a co z siostrzyczkami które nie są już takie piękne i puchate jak ta pierwsza dwójka. Kto jest w stanie pokochać Niuśkę i Myszkę za to, że są takimi zwykłymi nie puchatymi kociakami ? A może jest ktoś chętny, żeby zabrać dwójkę albo całą trójkę kociąt i dać im taki prawdziwy kochający dom ?

[marioka]

Halo halo!
Lucynka jest już w nowym domku i pozdrawia wszystkich.

Dziś przywiozłam Lucysię, po drodze zaliczyliśmy wizytę u weta. Pani doktor kocinkę zbadała, zważyła, zmierzyła temperaturkę, uwolniła ją od armii pcheł, wyczyściła uszka, w których zamieszkał świerzbik. Zaopatrzyła nas w środki na odrobaczenie, kropelki do uszu i do przemywania oczek. Wygląd oczek troszkę niepokojący i maleńki wysięk z noska, mamy kicię obserwować pod kątek kk. Kolejna wizyta 3 październik (chyba że jednak katarek to natychmiast).
Lucysia była bardzo grzeczna i dzielnie zniosła wszystkie zabiegi. W nagrodę dostała od pani doktor śliczną białą myszkę do zabawy i życzenia samych szczęśliwych dni w nowym domku
W domu transporter z koteczką został umieszczony w pokoju, z którego wcześniej wyeksmitowaliśmy wszystkich kocich i psich rezydentów. Kicia trochę pospała. Drzwi od transporterka uchyliłam. Po przebudzeniu Lucynka bez żadnej tremy wyszła, pozwiedzała pokoik, opróżniła miseczkę z jedzeniem i zrobiła siu do kuwetki.
A potem zaczęła z zapałem testować wszystkie zabaweczki i hulankom nie było końca.
Rezydentów widziała na razie tylko przez szklane drzwi, nawarczała na nich niczym stara kocica i tyle
W kontaktach z człowiekiem jest niesamowita. Delikatna, przytulaśna, skora do zabawy, ładuje się na kolanka, uwielbia pieszczoty. jest na wskroś przesłodka.

Myślę że jak na pierwszy dzień i to obfitujący w tyle wrażeń to kicia sprawuje się super.

Ula, dziękuję ci za to cudeńko i ściskam mocno.

[Orko]

Odkąd zajęłam się tymi maluchami nie lubię weekendów. W weekendy mój zakład pracy jest zamknięty. Nie mogę tam wejść żeby zobaczyć czy z moją gromadką jest wszystko ok. Czy nie dostał się tam jakiś zabłąkany lis których w Ursusie jest sporo, czy któryś rozbrykany kociak nie wszedł do jakiejś maszyny albo nie wpadł do beczki z olejem. Już nie mogę doczekać się poniedziałku. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i że w poniedziałkowy ranek powita mnie cała trójka małych urwisów.

[Orko]

Dziś do Kasi wywędrował Maniek. Zostały jeszcze dwie koteczki - Niuśka i Myszka. Co prawda nie są one tak piękne i puchate jak rodzeństwo ale one też zasługują na dom. Nie wiem co będzie z nimi jak przyjdą mrozy. Kto o nie dalej będzie dbał jak ja odejdę z pracy.
Proszę niech mi ktoś pomoże znaleźć choćby DT ale najlepiej DS.

[Mandarynka]

Nawet moja mama zaangażowała się w akcje szukania domu dla kotek Będzie dobrze

[Orko]

Dziś miałam telefon w sprawie adopcji na dom tymczasowych moich koteczek. Mam nadzieję, że uda mi się je umieścić w dobrym domu. Już nie mogę się tego doczekać. Chcę, żeby miały w końcu prawdziwy dom a nie półki w magazynie.

[Mandarynka]

Rozmawiałaś z moim facetem. Udało mi się przekonać go na dom tymczasowy. Podjedziemy jutro przed 11 po odbiór małych. Byłam strasznie zawiedziona, że nie mogę mieć ich już dziś

[Orko]

Dzisiaj rano moje ostatnie dwie koteczki trafiły do Domu Tymczasowego u Alicji. Mam nadzieję, że będzie im tam dobrze bo maluchy naprawdę zasługują na to. Całe swoje dotychczasowe życie spędziły w fabryce w hałasie i brudzie bawiąc się przy maszynach a to nie jest życie dla kociąt.



Ostatnia zabawa piórkami przed oddaniem ich do Alicji.

Postanowiłam maluchom zrobić zdjęcie kiedy czekały na "swojego człowieka" Wyglądały wtedy naprawdę uroczo a na ich pyszczkach malował się uśmiech... zwłaszcza u szylkreci:



A teraz cóż, życzę im dużo miłości i wspaniałego domku.

[Mandarynka]

Może warto dodać w tytule, że to mieszańce mco? Może wtedy ktoś się skusi.
Ale uprzedzam, że nie oddam ich osobno... I z każdym dniem maleją szanse, że je w ogóle oddam



Nie udało mi się jeszcze uchwycić maluchów podczas zabawy, bo za szybko się poruszają i zdjęcia wychodzą zamazane Ale mam w zamian jedno w trakcie sesji mruczenia.

[Orko]

Dziś Kasia podesłała mi kilka fotek Mańka. Czyż to fabryczne kocię nie wygląda na szczęśliwe ?



Śpioch



AAA śpiochy dwa



Ty śpij a ja cię będę pilnował, nikt cię nie ruszy. Jesteś tylko moja

[marioka]

Maniuś jest rozkoszny i bardzo podobny do Lucysi.
Dużo całusków dla braciszka.