» Sob paź 09, 2010 21:39
Mój pierwszy tymczas do adopcji-Bąbelek.
a miałam nadzieję,że nie będę pisać o swoich tymczasach-bo myślę że zwyczajnie się NIE nadaję się na dom tymczasowy.
piękny,czarny dymny,młodziutki,przylepa.
przypuszczam że ktoś się pozbył problemu-siedział ponad 3tyg pod szkołą koło mnie[zespół szkół sportowych im.polskich olimpijczyków],nikt się do niego nie przyznaje...
brzuch malutki,nie wzdęty,uszy czyste,oczy czyste,żwawy-wg.oceny naszej pani wet zdrowy[czy można poznać że kot jest szczepiony?jak?]
jeśli chodzi o bliskie osoby to nie mam od nich wsparcia-wg.mojego tż powinnam go odnieść pod szkołę,a mama chce pośredniczyć w oddaniu go wujkowi jej tż...z obojgiem się zdążyłam o niego pokłócić,tż przeszło i już się nt.Bąbla nie odzywa,a mama pewnie będzie obrażona długo.
zdążyłam się skontaktować z fundacją afn.nie wiem z jakim skutkiem.
boję się go oddać nie wiadomo gdzie,boję się telefonów od @%^%&^% którzy myślą że oddam kota żeby latał samopas w mieście...a trzeciego kota teraz mieć nie mogę.tzn.niby mogę,ale chciałam trzeciego wziąć dopiero za lat kilka...
zdjęcia wkrótce.
i hm,co z tym fantem począć?
fantem imieniem Bąbelek.
[edit:dołożyłam 'nie' w pierwszym zdaniu]
Ostatnio edytowano Sob paź 09, 2010 22:05 przez
Koszmaria, łącznie edytowano 1 raz