EDIT: Po pobycie w szpitaliku Shiba wróciła do domu do MagdalenKi. Maleńka nie chodzi. Potrzebne jej tony podkładów, pieluch, specjalne jedzenie i dalsze leczenie. Prosimy o pomoc.Sprawa jest pilna... błagam o pomoc
W schronisku jest kotka Shiba. Trafiła w marcu/kwietniu z ogromnym wrzodem na oku. Podczas leczenia kocia mieszkała sama w tzw. szafie. Potem na czas sterylki zamieszkała w boksie sterylkowym... Gdy kotów było 4, wszystko było ok. Gdy ilość kotów wzrosła, Shiba przestała jeść.
Kotka dobrze dogaduje się z innymi kotami, ale całkowicie nie umie walczyć o miskę
Od ponad 2 tygodni jest w PA do adopcji z kilkunastoma innymi kotami... Finał jest taki, że SHIBA SIĘ ZAGŁODZIŁA

Jak był posiłek, bała się zejść z półki i niewiele jadła. To duża kotka, ale z góry wygląda jak szkielet. Dzisiaj niemal słaniała się na nogach. Miała problem ze wskoczeniem na półkę. Najpierw myślałam, że coś jej dolega, ale weterynarz oprócz lekkiego stanu podgorączkowego, który mógł być związany ze stresem wizyty w gabinecie, nie stwierdził żadnych dodatkowych objawów. Jak dałam jej jeść na półce, to aż się trzęsła. Oczy ok, nos ok, brzuch ok... Tylko ledwo stała na nogach. Kocia został dziś umieszczona w kliperze. Michę, którą jej włożyłam do środka sprzątnęła w kilka minut.
Ona bardzo, bardzo pilnie potrzebuje spokojnego kąta, czegokolwiek, DT, DS... Bo się sama wykończy
To jest SHIBA


Gdyby ktoś mógł pomóc Shibie, proszę o telefon: 515 263 192
