» Pt sie 20, 2010 22:26
Re: Warszawa Ochota - czy ktoś może jutro pomóc łapać maluchy?
Kochani kochani:D
Jedno więcej złapane!
Malutka czarna dziewczynka, namierzyłyśmy drugą piwnicę, w której siedzą, tam jest całkiem cywilizowany dostęp, otwarta, kartony i meble ale nie taki pieprznik jak w tamtej. Kotka czmychnela, malenstwo schowalo sie pod meblami a drugie hopsnelo wprost do podbieraka Jany:D zdrowe tylko zapchlone jak diabli.
Osobiście łapię tam od tygodnia, jestem tam dzien w dzien, czasem do poznych godzin nocnych. Do dyspozycji mamy dwie karmicielki i tę piwnicę. Jest ogromna, nieprzeciętnie zapchlona (po wczorajszej lapance moje nogi wyglądaja jakby wybuchl na nich granat, wpierniczam wapno od rana), brudna i jak juz V wspomnial - z lokatorami w postaci padliny i robali... Miejsce, w ktorym kocięta siedzą najczesciej to zagracona, smierdzaca piwnica - dla wtajemniczonych, cos jak posterunek obok cm. wolskiego.
Ja jutro nie za bardzo mogę, pomoc jednak nadal potrzebna. Kotka chce wyprowadzac maluchy, ma juz brzuszek, masakra.
Tel do Iwony jak wyzej, do mnie: 601 287 999.
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....Franuś [*] w moim serduszku na zawszeDzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...Bokiruniu [*] dziękuję...
