Dzisiaj obejrzałam Kluska ze wszystkich stron i... nabrałam wątpliwości

Albo Klusek jest wyjątkowo dziwacznie wykastrowany, albo

jest ... Kluską.... a raczej Pyzą.... Kot jest dość pulchny, ale jakoś nie mogłam się dopatrzeć istnienia worka mosznowego... Jeszcze wyjdzie na to, że wszyscy wzięli kotkę za kocura tylko dlatego, że ktoś nieopatrznie umieścił zwierzaczka ze 2 lata temu w wolierze przeznaczonej dla kocurków....
Mam nadzieję, że się mylę... Później wrzucę fotę tego, co pod Kluskowym ogonem
