2 kocurki (ok. 4 msc) szukają domu - okolice Wawy

Śliczne zdrowe kotki w wieku ok. 4 miesięcy szukają ciepłego domu... Dokarmiam je, ale nie mogę wziąć więcej do domu, gdyż mam 2 koty dorosłe i właśnie przygarnęłam jeszcze jednego kociaka, którego mi ktoś podrzucił do ogródka (bardzo małego, nieodchowanego, więc wzięliśmy, żeby się nie rozchorował).

Koty są dość oswojone, tzn. pozwalają się głaskać, brać na ręce. Śpią na dworze, mają kocyki i prowizoryczną "budę" z ocieplonego transportera do kotów . Dokarmiam je i zapewniam wodę, ale temperatury spadły i koty marzną. Szukamy więc ciepłego domu z ludźmi o ciepłym sercu do zwierząt...

Przedstawiam Wam kocie towarzystwo zasiedlające moją werandę:

1. Czaruś (vel Czarny Olo) - uroczy oswojony czarny (brunatny) kocurek z bursztynowymi oczami, chętny do zabawy z dziećmi.
Obrazek

2. Pusia - urocza koteczka, początkowo nieufna przełamała opory i teraz pozwala się głaskać i brać na ręce podstawiając uszko do drapania za uszkiem...
Obrazek

3. Filonek, zwany przez dzieci Filemonem, łaciaty kocurek o ciekawej plamce na brodzie:
Obrazek

Mieszkamy 30 km od Warszawy. Mogę kotka dowieźć do Warszawy lub w okolice...
Kontakt: Aneta 889-855-506

**Adopcje: 12 >>**

Zrób im lepszą ochronę przed zimnem. Szafka, biurko, steropianowe pudło...pełno polarków i kocyków połóż. I rób im ogłoszenia w necie bo tutaj o domy trudno. I to na cito bo coraz zimniej.
Wiekszość z nas nie może się poszczycić 3 kotami. :wink:

Mamy więcej podopiecznych tzn prócz swoich kotów wiele tymczasów zgarniętych z różnych miejsc. W tym z działek. Ogłaszamy je w necie by domy znaleźć. Malce są śliczne więc pisz fajny tekst, fotki już masz i działaj.

Transporter jest fajny, bo z zawnątrz ocieplony ochraniaczem od deszczu i wiatru z wózka dziecięcego, w środku kocyki. Ale ma jedną wadę: w zasadzie jest jednoosobowy...
Pomyślę nad jakimś meblem, którego dałoby się wystawić...

Moja domowa kotka jest dosyć terytorialna i źle znosi obecność tego podrzuconego maluszka w domu - strasznie fuka na niego. Co ciekawe mój kocur wstawił się za maluszkiem i pacnął ją po pyszczku, gdy straszyła małą niunię.

Czuję się maksymalnie okocona... Do tej szóstki należy dodać kotkę, która wykarmiła te 3 kotki z werandy i czarnego kocura, który przychodzi się dożywić (sprawiają wrażenie pary z kotką, owijają się ogonkami jak małżeńska para). Kotka nie miała dzieci do tej pory, bo ma wadę kręgosłupa (jeszcze nie udało mi się jej wysterylizować), więc być może przysposobiła te kotki, tak samo jak 2 lata temu, wtedy też wychowywała porzucone kotki.

Conchi, podaję linki do wątków, gdzie można zamówić ogłoszenia:

viewtopic.php?f=27&t=117559
viewtopic.php?f=20&t=155768

Czujesz się maksymalnie okocona? Hmmm... też tak się czułam całkiem niedawno, kilka kotów temu... :wink:

Nie no, nie chcę Cię straszyć

Właściwie to chciałam powiedzieć, że bardzo się cieszę, że zaopiekowałaś się tymi bezdomnymi kociastymi, dzięki! :ok:

Hura!!! Pusia znalazła już dom!!! Teraz jeszcze Czaruś (lub Czarny Olo - jak go sobie nazywam) i Filonek.... Mam nadzieję, że im się też uda.
Koty zostały wczoraj odrobaczone