sprawy wyglądają nastepująco:
Po kontakcie ze Stowarzyszeniem dowiedziałam się, że z pomocą będzie ciężko... więc nie ma raczej co na nie liczyć tylko wziąć sprawy w swoje ręce.
Byłam z kotkiem u weterynarza, na wstępie napiszę, że po sprawdzeniu w lecznicy okazało się, że
jest to kocur a nie kotka

Po obejrzeniu oka okazało się, że jest one nie do uratowania ponieważ kotek ma niewykształconą w pełni gałkę oczną, możliwe, że po przebytym kocim katarze. Na tą chwilę nie ma w oku stanu zapalnego i wet powiedział, żeby nic z nim na razie nie robić. W momencie gdyby zaczęło się jednak babrać będzie trzeba usunąć gałkę oczną

Wykupiłam preparat na robaki i jutro kotka odrobaczę.
Proszę Was bardzo o jak najpilniejszą pomoc!!! w znalezieniu nowego lokum dla kotka. Młody się coraz bardziej przyzwyczaja do terenu i do mnie, wczoraj wyrwał za mną ochoczo po karmieniu a droga za mną prowadzi w paszcze psów

Mam nadzieję, że kotek jest wystarczająco ostrożny i nie da się upolować.... ja nie mam możliwości, żeby zapewnić mu bezpieczeństwo
Dodam, że jest to bardzo sympatyczne zwierzątko

uwielbia pieszczoty i szuka towarzystwa ludzi. Bardzo miło mnie zaskoczył podczas drogi do lecznicy oraz podczas wizyty

Jechał w wiklinowym koszyku przykrytym kocykiem, był bardzo dzielny i nie widać było oznak stresu, a w lecznicowej poczekalni rozłożył się w najlepsze w koszyku i mruczał zadowolony

Atakował też przykrywający go kocyk, gryzł i brał na pazurki w ferworze zabawy

Był też bardzo dzielny i grzeczny podczas oglądania przez weta oczka a w drodze powrotnej w aucie z zaciekawieniem oglądał świat
Pozdrawiam