To niespożyta energia, którą Matka Natura próbowała okiełznać, oblekając ją w czarne aksamitne futerko. Jego Opiekun zapomni o dżulach czy megawatogodzinach - jedynie słuszną jednostką miary będą odtąd wolandy

Kocurek jest ciumkającym pieszczochem, domagającym się uwagi ze strony opiekuna. Nie masz czasu na zabawę? Lepiej znajdź, w innym wypadku Woland będzie musiał sam sobie coś zorganizować, a trzeba wiedzieć, że nie brakuje mu inteligencji, pomysłowości i odwagi. Co prawda jest miłośnikiem dość bezpiecznej i ekologicznej zabawki – kocha wszelkie kartonowe pudła – ale jeśli trzeba … dobierze się do worka z pokarmem, otworzy drzwi i ... cóż, masz szansę sam się o tym przekonać.
Od roku przebywa w domu tymczasowym, który do niedawna dzielił tylko z psem (to takie coś, czym można się świetnie bawić

Do azylu trafił w lipcu 2007 roku jako czteromiesięczny kociak: jedna z wolontariuszek znalazła go skrajnie wyczerpanego, właściwie umierającego z powodu upału i odwodnienia. Doszedł do siebie, ale pozostała mu pewna nadwrażliwość pokarmowa. Ostatnie badania wyszły dobrze - można powolutku przestawiać go na karmę inną niż lecznicza.
Został odrobaczony, zaszczepiony i wykastrowany.
"No cóż, ten, który kocha, powinien dzielić los tego, kogo kocha" - rzekł imiennik kocurka w powieści mistrza Bułhakowa. Woland szuka Osoby, z którą mógłby ów los dzielić.
[size=9]Stowarzyszenie Przyjaciół Bezpańskich Zwierząt
42-600 Tarnowskie Góry
tel. 502 671 902 lub 606 690 222
mail: azyl@azyl.org
Zdjęcia:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a9e ... a7a95.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/60b ... 79142.html