Dwie niezwykłej urody kocie panieneczki zabrane z łódzkiego schroniska dla zwierząt, gdzie w tej chwili jest istne oblężenie kociąt. Jak w każdym schronisku o tej porze, niestety

Luna zachorowała w schronisku, oddychała płytkim oddechem z otwartym pyszczkiem. Astrę zabrałam zdrową.
W tej chwili już obie są na antybiotyku. Astra także się "rozłożyła"

Astra ma zafaflunione oczka i trochę kicha, ale najbardziej martwi mnie jej nadmierna chudość



oto Astra:





tu widać, jaka jest chudziutka


małą boli gardełko, ciężko jej przełykać, ale jeszcze dziś jadła, biega i skacze ze swoją siostrą. Zaczekam do jutra , jeśli stan się nie poprawi to do weta...
a to jest jej siostrzyczka Luna Ogromnooka





i dziewczyny razem:





Prosimy o kciuki jak zwykle. Żeby dziewczynki szybko zdrowiały i znalazły jak najlepsze domki!!!!