Zostały porzucone, być może celowo podrzucone, przy pewnej ulicy w Ostródzie. Zajęła się nimi Pani, która ma już trzy swoje koty, także wcześniejsze podrzutki.
Pani trudno się zajmować taką piątką m. in. ze względów finansowych. Poza tym Pani martwi się, ze jeżeli w kolejnym sezonie będzie miała miejsce taka sytuacja, nie będzie mogła zająć się kolejnymi futrami i będą skazane na....? Schronisko, śmierć....???
Kotki mieszkają z kotami rezydentami i raczej dogadują się, więc myślę, że nadają się na dokocenie...
Proszę ludzi dobrej woli o pomoc: adopcję, dom tymczasowy....
Pani potrzebuje karmy, wsparcia finansowego...
