Miodalik pisze:Mialam lekkie problemy techniczne z wejsciem na forum i stad milczenie...
Nasze biedacwo dosc mocno mnie niepokoi jest bardzo spokojny, ale to nie jest spokoj kota, ktory czuje sie bezpiecznie i jest "wyluzowany", on ewidentnie boi sie ludzi i nowego otoczenia, boi sie bardzo... Daje sie glaskac i wpuszczac kropelki - ale to wszystko... przemycie - w celu zwilzenia - zaszytego oczka czy czyszczenie uszek wymaga juz dwoch osob, bo Bambo wyrywa sie i ucieka Na razie nie opanowal jeszcze korzystania z kuwety Najchetniej spedza czas siedzac schowany w jakims zakamarku staram sie spedzac z nim czas, pozwalam mu na kontakt z trzema sposrod najbardziej przyjacielskich moich kotow, ale on wydaje sie niezainteresowny ;( Potrzebuje czasu...
Jutro wizyta u CoolCaty - zdejmujemy szwy...
Nie martwi mnie to -Kitencja ze schronu siedziała ponad tydzień pod łózkiem..i róznie z wypróznianiem było-jest u mnie juz 2 miesiace i przytulaczkiem nie jest.Trzeba czasu...przywyknie.W końcu na ulicy mieskał, gdzie kuwety nie było.Masz "troche"roboty,dziekuje,ze go przejełas i dbasz o niego