Potrzebuję porady - mała kociczka ze schroniska choruje

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 01, 2009 13:14 Potrzebuję porady - mała kociczka ze schroniska choruje

Witam.
To mój pierwszy post na tym forum, napisałabym wcześniej, ale jak na złość przez 3 dni nie dało się zarejestrować:-) Natomiast bardzo pomogła mi w tym czasie lektura forum:)
Do rzeczy: w zeszłą środę wzięliśmy ze schroniska małą kociczkę (wet w schronisku określił, że ma ok. 7-8 tygodni). Powiedziano nam że kociczka była odrobaczona 3 dni wcześniej, a przy zabieraniu kociczki, została zaszczepiona. Małej od razu się u nas spodobało, obwąchała wszystkie kąty, po jakimś czasie bawiła się z nami i łasiła do nas. Podjadała gotowanego kurczaczka z wodą. Od razu wiedziała gdzie chodzić na jedyneczkę i dwójeczkę:-) Na noc zostawiliśmy ją samą w pokoju, śpiąc w pokoju obok. Następnego dnia kupiliśmy jej kocie mleczko, suche i mokre dla kociąt, o zgrozo (jak teraz stwierdzam) Whiskasa. Mała podjadała wszystkiego po trochę, razem z kurczakiem (ale nie jakieś duże ilości). Ogólnie przez te 2 dni była bardzo żywa, zadowolona, na przemian była szaleńcza zabawa ze snem i przytulaniem. W nocy spała z nami:) Nie dało rady, wgramolała się na łóżko po 20 razy, w końcu odpuściliśmy:) Następnego dnia (jakoś w piątek po południu) zaczęły się problemy. Przestała jeść, nie bardzo chciała pić wodę. W sobotę co jakiś czas robiła rzadką kupkę i brało ją na wymioty. W niedzielę poszliśmy do weterynarza (niestety jak się potem naczytałam, przychodnia nie była zbyt polecana przez kociarzy). Wet dał jej jakiś antybiotyk i dużą strzykawkę jakiegoś specyfiku, aby się nie odwodniła (nie wiem, może to jakaś woda była z elektrolitami). Dodał też puszkę Hill's. Mała i tak nie chciała jeść i była coraz bardziej osowiała. Cały czas spała, niechciało jej się za bardzo chodzić nigdzie. Co jakiś czas latała do kuwety na malutką sraczkę. Ale już nie wymiotowała. W poniedziałek od rana znowu nic nie chciała jeść. Pojechaliśmy do innej, sprawdzonej pani wet. Tam Pani nam wszystko opowiedziała (w przeciwieństwie do poprzedniego weterynarza). Że możliwe iż to taka reakcja po tym, że była w schronisku, w ten sam dzień została zaszczepiona i mogła mieć stres związany z nowym miejscem. Stwierdziła w ogóle że nie powinno się takiego małego kociaka jeszcze szczepić, i to w tym samym dniu co odbiór ze schroniska. Powiedziała, że ten antybiotyk podany dzień wcześniej był za słaby. Dała jej mocniejszy antybiotyk, dodatkowo spryskała sierść czymś na robaki (zauważyła "wszaki" - takie białe płaskie na końcu sierści, nie rusza się; poprzedniejszy wet stwierdził że to pewnie jajeczka i że to zniknie, skoro mała się nie drapie). Dała nam też proszek elektrolitowy do rozpuszczenia w wodzie. Mała po powrocie była jak pijana, łapki jej się rozjeżdżały, zero koordynacji ruchowej. Poszła spać. Wieczorem zaczęła kręcić się przy kuwecie, wchodziła do niej i piszczała (pewnie miała wciąż uczucie biegunki, a nie miała czym ją zrobić, skoro nic nie jadła a na dodatek antybiotyk może zadziałał). Trochę chłeptała wody z miseczki, trochę ją poiliśmy strzykawką. Późnym wieczorem już tylko poszła zrobić siku i nie piszczała. Spała z nami zawinięta w sweter na pufce koło łóżka. Rano znowu nic nie chciała jeść, trochę chłeptała wody z miseczki i strzykawki. Zrobiła siku i mini kupkę wielkości 10 gr (taką bardziej wciąż sraczkowatą). Pojechaliśmy z nią do weterynarza, gdyż trzeba było powtórzyć dawkę antybiotyku na kolejne 24 h. Dostała też zastrzyk z glukozą, aby wzmóc jej apetyt. Chwilowo śpi, a zaraz będziemy ją poić wodą z elektrolitami i starać się nakarmić gotowanym indykiem. Jutro mamy jechać na powtórkę antybiotyku, a dziś jeszcze weterynarz powiedziała, abyśmy dali pół ampułki Lakcidu, i pół wieczorem lub w nocy.
Czy ktoś z was miał taką sytuację? Czy koteczka ma szansę wyzdrowieć? Co prawda wet powiedział, że nie wygląda to jeszcze tak najgorzej. Ale strasznie się o nią martwimy. Jak nakłonić ją do jedzenia? Z góry dziękuję za wszystkie porady i słowa otuchy. pozdrawiam!

padzia

 
Posty: 3
Od: Wto wrz 01, 2009 10:59

Post » Wto wrz 01, 2009 13:26 Re: Potrzebuję porady - mała kociczka ze schroniska choruje

Pewnie za chwilę ktoś bardziej doświadczony coś Ci poradzi, a ja tylko potrzymam kciuki za maleńką :ok: :ok: :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 01, 2009 13:35 Re: Potrzebuję porady - mała kociczka ze schroniska choruje

Z tego co piszesz to kocie jest jeszcze male i troche namieszalas z karmieniem. Mysle ,ze tu lezy przyczyna choroby. Proponuje isc do lepszego ,polecanego na miau weta bo w takich przyppadkach oprocz leku przeciwzapalnego i nawodnienia daje sie kotom leki przeciwwymiotne i rozkurczowe .Po rozkurczowym szybko widac poprawe samopoczucia kociaka,wtedy tez chetniej pije czy je(chociaz mysle,ze nie powinno sie go namawiac teraz). Moj 2 x mial takie sensacje i po zaaplikowaniu lekow mial scisla diete az do nastepnego dnia+ woda w malych dawkach zeby nie prowokowac wymiotow . Mimo ,ze objawy minely po 24 godzinach (po lekach) nadal musialam karmic go dietkowo kilka dni zeby jelita sie uspokoily czyli gotowany kurczak sam lub z ryzem,namoczona sucha karma .Mimo ,ze nie jestem wielka fanka formy Royal to wielokrotnie przekonalam sie ,ze dla takich maluchow bardzo dobra jest sucha karma Royala Babycat .Nie kupuj saszetek,puszek .Moj wlasnie puszeczkowym sie zalatwil:-/ Dawaj suche,czasami namoczone letnia ,przegotowana woda a dla urozmaicenia gotowany kurczak .To do 12 tygodnia z pewnoscia mu bedzie sluzylo .

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto wrz 01, 2009 18:45 Re: Potrzebuję porady - mała kociczka ze schroniska choruje

Witam.
Szczerze mówiąc, też podejrzewałam że to może ten "miks" jedzeniowy jej zaszkodził. Dziś po antybiotyku koteczka chyba lekko lepiej się czuje, kupki robi małe ale coraz mniej sraczkowate. Podpija ze strzykawki wodę z elektrolitami. Po południu po przebudzeniu nawet się zainteresowała gotowanym indyczkiem. Co prawda zjadła mały wiórek, ale mam nadzieję, że jak teraz się przebudzi, to zje trochę więcej.
Dziękuję za trzymanie kciuków:))

padzia

 
Posty: 3
Od: Wto wrz 01, 2009 10:59




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL, Google [Bot] i 72 gości