eksmisja kotów na Bielanach- spółdzielnia zamyka piwnice!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 31, 2009 10:56

Może ktoś potrafi pomóc:(

Lidka pisze:Tu juz sie stało:((

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=82384&start=375

Czy ktoś jest w stanie pomóc tym kotom.
Czy znajdzie się dla nich jakiś kąt.
Zupelnie nie wiem jak wygląda ta wyspa ale od czasu do czasu zaglądałam do tego wątku. Zmagania tych dziewczyn, które próbowały zapewnic tym kotom jaki taki los były strasznie trudne a teraz co?

Co zrobic, żeby je uratowac, pomózcie, proszę.
Przepraszam, ze wcięłam sie w watek ale tu sporo madrych ludzi się odzywało.

Lidka

 
Posty: 16219
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lip 31, 2009 11:50

zbyszek gruda pisze:
PcimOlki pisze:
zbyszek gruda pisze:Szanowni Państwo,
na wstępie bardzo przepraszam, że się rozchorowałem i byłem nieobecny - naprawde to sie nie powinno wydarzyć.
Przepraszam także że ostatnio nasza organizacja miała bardzo powazna interwencję - wprawdzie uratowalismy rannego psa - nie kota - zatem nic mnie nie usprawidliwia.

Panie Zbyszku - proponuję nie imputować niczego oponentom, ponieważ słabo to panu wychodzi i nie prowadzi do rozwiązania problemu.


Nie rozumiem co ma Pani na mysli\

To zrozumiałe.
zbyszek gruda pisze:....
Nie rozumiem także co mam wyjasniać kolejny raz - zapraszam na miejscę aby Pani sama zobaczyla skale problemu

Nie widzę takiej potrzeby. Ten dokument wyjaśnia jaką rolę odgrywa SdZ w tym skandalu.
http://www.um.warszawa.pl/ngo/files/Fil ... _07_09.pdf

zbyszek gruda pisze:....
Z całym szacunkiem ale musze zająć sie innymi sprawami niz dalsze wyjasnianie ciagle tego samego.

Czyli niczego. Zadałem konkretne pytania. Proszę wskazać gdzie udzielił Pan odpowiedzi na nie.

zbyszek gruda pisze:....
Prosze przyjechac zobaczyc i dopiero dyskutować a nie pisac o czyms o czy sie słyszało - ja słyszałem że we Wrocławiiu masowo truje się koty i co Pani na to odpowie?

Ja słyszałem, że w Pruszkowie wylądowali kosmici i co Pan na to odpowie.

zbyszek gruda pisze:I prosze wziąć pod uwagę jeszcze jeden fakt - nikt z osób działajacych w fundacjach i stowarzyszeniach, która zna realia ciężkiej pracy i walki o każdy grosz....


Zapewniam pana, że oficjalne stanowisko FFA Wrocław, co do działań podejmowanych przez SdZ, wkrótce zostanie opublikowane na stronie fundacji.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lip 31, 2009 12:15

Cały czas czytam wątek.
Zadano tu mnóstwo pytań, więc nie chce ich dublować. Podpisuję się pod nimi.
Nie rozumiem Panie Zbyszku, dlaczego SdZ podjęła się tego zadania, wiedząc chociażby o jednym - ale jakże decydującym fakcie - że koty nie będą sterylizowane.
Proszę podejść do mojej wizji poważnie i nie zbywać jej obrażaniem: niesterylizowane koty w jednym miejscu to bezustanne walki o samice, to ciągłe zapładnianie, to kojelne cierpiące mioty, a zaraz znów kolejne ruje, łatwy dostęp samców do samicy i tak w koło macieju. Widzi Pan to?
Z tego, co Pan pisze o sobie - wydaje mi się, że zna się Pan na zwierzętach, więc chyba nie jest to dla Pana nie do wyobrażenia.

Wg mnie ten jeden fakt deprecjonuje cały pomysł. A skoro SdZ podjęła się realizacji tego pomysłu, deprecjonuje to też SdZ jako organizację prozwierzęcą.
Rozumiem, że SdZ nie ma pieniędzy, nie ma lokalu do przechowania, ale proszę mi wierzyć - tu na forum nikt nie ma kokosów, nikt nie ma lokali na zbyciu, a jednak sterylizuje się koty.
Dlaczego? Bo działa zasada współpracy, współumawiania sie, szukania pomocy, wciągania nowych osób, wciągania sponsorów, funduszy. Jednym słowem: dzieje się.
Skoro SdZ się podjęła tego zadania, może powinna była szukać współpracy? Może powinna była nagłośnić sprawę? A może nie powinna podejmować się zadania, które ją przerosło?
A jednak poszła na realizację takiego zadania? Tylko dlaczego? Jeśli nie dla pieniędzy - to proszę nam wszystkim wykazać, że dla dobra kotów. Bo właśnie tego nie widzimy. Gdzie tu jest dobro kotów?
(argument z truciem jest niepoważny. Naprawdę nie ma sensu go więcej przytaczać...)

I proszę nie doszukiwać się agresji w mojej wypowiedzi, ani nie obrażać się. Wolałabym z Pana strony konkretne odpowiedzi. Jak wielu tutaj.
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pt lip 31, 2009 16:14

Na Bielanach nadal są dostępne talony na sterylizację.
Dlaczego SdZ mając odłowione koty nie zawiozła ich do którejś z lecznic na zabiegi na talony?
Pani Hania posiada takie talony. Niestety od samego początku była przez przedstawicieli SdZ łapiących koty traktowana jako wróg.
Zagrożono jej, że zostanie obarczona kosztami interwencji, ponieważ karmiła koty poza pseudazylem, ponieważ tam koty po prostu nie chciały przychodzić na jedzenie
Nurtuje mnie jeszcze jedna sprawa.
Pani Hania karmi koty w tej piwnicy od wielu lat i gdyby ktoś faktycznie truł tam koty, wiedziałaby o tym pierwsza. Tak się składa, że martwy kot, którego przedstawiciel SdZ sfotografował i pozostawił w piwnicy 7 lipca podczas inspekcji był pierwszym przypadkiem znalezienia martwego zwierzęcia w tym roku. Fakt znalezienia martwego kota w piwnicy wcale nie musi świadczyć o tym, że został otruty. Aby mieć pewność należałoby wykonać sekcję zwłok, czego to SdZ się nie podjęła. Twierdzenie, że koty są trute może więc być bezpodstawne.
Zastanawiam się, czy SdZ znajdując martwe zwierzę nie uznała, że jest to doskonały argument usprawiedliwiający pozbawianie kotów dotychczasowego schronienia.
Książki po angielsku- pchli targ
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=155062

Obrazek Obrazek

esperanza

 
Posty: 1400
Od: Śro mar 23, 2005 9:53
Lokalizacja: Berlin/ Warszawa

Post » Pt lip 31, 2009 16:40

Argument każdy jest dobry. Mnie intryguje motyw tego działania w całej rozciągłości. Prywatnie snuję rozmaite teorie spiskowe, których tu wywnętrzać nie będę.
Przypomnę jednak, że gdy nie wiadomo o co chodzi......

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lip 31, 2009 16:45

Od kilku dni czyli od czasu tego kociego getta zastanawiam się co znaczy SdZ. I cały czas utwierdzam się w przekonaniu, że ten skrót powinien być zmieniony zgodnie z tym co robi SdZ - na SpZ i brzmieć Straż przeciwko Zwierzętom. Działań na rzecz zwierząt (tutaj kotów) ja po prostu nie widzę.
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Pt lip 31, 2009 16:51 niehumaniatrana eksmisja kotów do getta na Bielanach

Kiedy zabraliśmy oboje z moim TŻ głos w temacie Palucha skrytykowano nas na innym niż to forum-zarzucono,że jakto śmiemy kwestionować działanie warszawskich organizacji.Było wiele wyzwisk i prostackich wypowiedzi.
W tym temacie także się wypowiemy:
nie rozumiemy tej akcji,nie rozumiemy działania organizacji prozwierzęcej,która takiej akcji się podejmuje.
Jak mozna było podjąć się akcji-takiej akcji bez wysterylizowania kotów.
Wszystkie razem?
Dlaczego nie mozna przygotować się,ustalić działania w porozumieniu z osobami,które się orientują w pewnych sprawach?
Nie było planu -akcja była spontaniczna?
My się znamy p.Zbyszku z dogomanii i wiemy,że będzie Pan urażony nie zmieni to jednak naszej opinii przedstawionej powyżej.
Dobra zwierząt-nie widzimy.
Elzbieta i Waldemar
Elżbieta
 

Post » Pt lip 31, 2009 17:23

PcimOlki pisze:Argument każdy jest dobry. Mnie intryguje motyw tego działania w całej rozciągłości. Prywatnie snuję rozmaite teorie spiskowe, których tu wywnętrzać nie będę.
Przypomnę jednak, że gdy nie wiadomo o co chodzi......


Nie mogłam się powstrzymać.
Etyka szacunku dla życia nakazuje nam wszystkim poszukiwać sposobności, by za tyle zła, wyrządzonego zwierzętom przez ludzi, pośpieszyć im z jakąkolwiek pomocą. Albert Schweitzer
Jeśli komuś zalegam z płatnością, bądź wysyłką proszę o pw.
Rózne różności.

hydra_pl

 
Posty: 3466
Od: Nie cze 08, 2008 8:16
Lokalizacja: to ja wiem że w Łodzi, ale na jakim morzu?

Post » Pt lip 31, 2009 20:34 Wyjaśnienia i odpowiedzi na ankietę

Szanowni Państwo,
zgodnie z obietnicą - odpowiadam na pytania Pana Wypycha. Ponieważ każda "konferencja prasowa" się kiedyś kończy - proszę uznać poniższe stanowisko za ostateczne.

No to może inaczej. Dla ułatwienia zadania panu Zbyszkowi, a także dla uniknięcia zacietrzewienia, ataków itp. złych zjawisk towarzyszących dyskusji, proponuję wypełnienie formularza:

1. Celem działań SdZ była ochrona zwierząt. Dodam - jest, była i będzie ochrona zwierząt
2. Konkretna sytuacja polegała na tym, że: .spółdzielnia mieszkaniowa Piaski, zwróciła się do SdZ z prośbą o pomoc w przeniesieniu kotow przebywających w piwnicach 3 bloków. Powodem były skargi mieszkańców odnośnie ogromnego brudu i smrodu uniemozliwiające korzystanie z piwnic. Wczesniej sprawą zajmował się warszawski ToZ - lecz poza deklaracją pisemna odnośnie rozwiazania problemu - nie podjął żadnych działań. Nie pomogly nawet spotkania z mieszkańcami - gdzie poza oskarżeniami nic nie wniesiono do sprawy.
3. Zamierzony przez SdZ stan docelowy polegać miał na tym, że: pomoze w przeniesieniu kotów do wyznaczonego miejsca pod warunkiem spełnienia pewnych wymogów - ogrodzenie tereny, ustawienie domków na podwyższeniu oraz zakupie ocieplonych domków. Działanie SdZ nie było określone kwotowo! Dodatkowo dwie Panie, przedstawicielki mieszkańców – zapewniły nas, że mieszkańcy chcą pozostawic koty ale nie w piwnicach – a Pani Karmicielka jest osoba konfliktowa i proszona o sprzątanie po kotach _ nie robiła tego. Podczas pierwszej wizyty znaleziono 2 padłe koty (posiadamy dokumentacje fotograficzna oraz świadka w postaci przedstawiciela spółdzielni, zaś podczas kolejnej próby przeniesienia kotów – znaleziono 3 ciało. Zatem pewne informacje na forum SA mało precyzyjne. Przypominam także o deklaracji ToZ odnośnie sterylizacji – skoro „wkraczamy na ich teren” (nie wiedziałem że Warszawa jest podzielona na teren działania tej zacnej organizacji i teren działania innych organizacji). Posiadamy stosowne pismo – nic nie stoi na przeszkodzie aby zaczać się wywiazywać z danego słowa
4. W tym celu SdZ podjęła środki polegające na tym, że przeniesie koty piwniczne do budek na zewnątrz bloków w celu unknięcia ich uśmiercania oraz chroniąc przed zamknieciem szczelnie okienek piwnicznych przez spółdzielnię. Przypominam, że w nie ma obowiązku otwierania okienek dla kotów. Wiele spółdzielni nie robi nic – zamyka okienka i tak rozwiązuje problemy! Nasza organizacja wielokrotnie monitowała takie spółdzielnie, prosząc o alternatywne rozwiązania – wiele nie podjęło zadnych rozmów. W świetle obowiązującego prawa – nie ma obowiązku pozostawiania otwartych okienek a nigdzie nie jest okreslone że koty musza bytowac w piwnicach.
5. Skutkiem podjętych działań było to, że systematycznie przenoszone SA koty z piwnic pierwszego bloku. Pani karmicielka była proszona przez SdZ o pomoc – prosiliśmy aby jedzenie zostawiała wyłącznie przy domkach. Piszecie Państwo, że koty się nie przyzwyczaja – tak zgadza się jeżeli Pani Karmicielka będzie je nadal rozstawiała dookoła bloku – wcale nie dziwne że koty będą tylko tam przychodzić a nie nowego miejsca. Jak wspominałem – ta Pani zmienia zdanie w zależności od sytuacji, obawiam się że nie czyni tego rozważnie a jest manipulowana. Koty są narażone na niebezpieczeństwo także w piwnicy – czy przez okienko nie można wrzucić petardy albo jakiegoś gazu – na wariatów nie ma sposobu. Niemneij mieszkańcy zobowiązali się do opieki nad tymi kotami – i tu nie tylko pani Karmicielka się nimi zajmuje – warto także na ten fakt zwrócic uwagę! ...
6 W związku z powyższym akcja SdZ musi być uznana za celową i udaną. – nie uważam tak ponieważ nie została ona jeszcze zakończona. Obecnie robiona jest wobec niej nagonka a brak rzeczowej dyskusji. Koty rozmnażaja się w piwnicy i skoro Pani Karmicielka miała talony – dlaczego koty nie zostały wysterylizowane!!! Dlaczego atakuje się wyłącznie jedna organizacje a przyklaskuje tym którzy nic nie robią!!! Skoro były talony i SA talony – można przecież te koty wysterylizowac i wykastrowac – i nie musi tego zrobic wyłącznie Straż dla Zwierząt. – Zgadzam się że sterylizacja i kastracja jest konieczna – ale to dzięki państwu dowiedziałem się o talonach u Pani Karmicielki i z pewnościa poinformuje o tym spóldzielnię. Pragne także dodac że SdZ zawsze dotacje z Urzedu Miasta ma rozliczone wzorcowo i nawet inne organizacje prosiły naszą księgową o pomoc w rozliczeniach – co zreszta czyni.

Szanowni Państwo – Straż dla Zwierzat zajmuje się wszystkimi zwierzętami – domowymi, gospodarskimi i dzikimi. Nie rozróżami czy lepsze są psy, koty czy jaszczurki. Dotacje z miasta dzielimy na sterylizacje kotów i psów (podobnie kastracja) i proszę najpierw przeczytać a potem pisać.

Co do Komisji Dialogu Społecznego – na pismo Pani Nowickej wystosowaliśmy odpowiedź wraz z załącznikami i dokumentacją fotograficzną.
Co do Pana ze Sfory – szkoda nawet pisania – i ani SdZ ani Fundacja Emir nie będą komentować takich rewelacji. Przypominam jednak, że wszelkie pomówienia mogą i znajduja finał przed sadem – który oceni trafność tych oszczerstw. Podobnie z pomówieniami o zarobkowaniu naszej organizacji kosztem zwierzat – co jest po prostu przejawem głupoty. Podobnie jak zarzuty pod adresem osób co do których nie ma sie dowodów!
Straż dla Zwierzat jest organizacją legalną i nie robi nic niezgodnego z obowiązującym prawem ani nic zagrażającego zwierzętom. A jeżeli koty nie zaakceptuja nowego miejsca z pewnością znajda inne do swojego bytowania – jako zwierzęta o silnym charakterze nie dadza się przekonac ani SdZ ani innym organizacjom i pójda własna drogą.

Mam nadzieję, że powyższe wyjaśnienia będą wystarczające – jeśli nie – bardzo mi przykro ale przedstawiłem oficjalne stanowisko i dalsza polemikę uważam za zbyteczna.

Z poważaniem
Zbigniew Gruda
Rzecznik Prasowy SdZ
Ostatnio edytowano Pon sie 03, 2009 14:17 przez zbyszek gruda, łącznie edytowano 1 raz

zbyszek gruda

 
Posty: 31
Od: Sob lip 25, 2009 21:37

Post » Pt lip 31, 2009 21:13

Skracając wszystko do podstawowych faktów:
była prośba o przeniesienie i zostały przeniesione do zagródki. Ale przecież ich tam nie ma. Akcja trwa i "przenoszone" są dalej, ale dalej ich w zagródce ma. Co zatem znaczy słowo "przenosić", skoro rzeczy przeniesionej nie ma w miejscu do którego została przeniesiona?
Czy aby na pewno rozmawiamy po polsku?

T.Wypych

 
Posty: 90
Od: Czw maja 07, 2009 21:46

Post » Pt lip 31, 2009 21:23

Pięknie Pan napisał, ale nie na temat. Wiadomo, że administracja spółdzielni (głosami swoich członków, Państwa rękoma) chce się kłopotu pozbyć, ale działacie nie jak Sdz tylko jak Wam każe statut - może warto posłuchać kogoś kto się zna.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Pt lip 31, 2009 21:54

panie Zbyszku bardzo ale to bardzo mi sie nie podobają pana sformułowania jak "...Ponieważ każda "konferencja prasowa" się kiedyś kończy - proszę uznać poniższe stanowisko za ostateczne..."
czy
"..Mam nadzieję, że powyższe wyjaśnienia będą wystarczające – jeśli nie – bardzo mi przykro ale przedstawiłem oficjalne stanowisko i dalsza polemikę uważam za zbyteczna..."
czyli nie jest pan otwarty na żadną dyskusje ano rozważenie innych opcji. Uważa pan że zrobiliście wszystko jak trzeba i koniec dyskusji, możemy sobie tu głowy urywać a wy nie macie zamiaru brać tego pod uwagę.

Niestety ton pana wypowiedzi jakoś nie przekonuje mnie że to "dobro zwierzat lezy wam na sercu tylko i wyłącznie".

A że zgodnie z prawem - to nie wszystko jednak.
"Zgodnie z prawem" działa wiele schronisk, ayzlów gdzie jak wiemy działy sie i dzieją rzeczy przerażajec. Zgodnie z prawem bo gmina, miasto podpisało umowe i wszyscy umyli ręcę że problem bezdomnych zwierzaków został rozwiązany. A jak to bywało w praktyce wiemy z prasy i relacji na forach.
I przecież wszystko "zgodnie z prawem" - a jednak krzywdzono zwierzęta okrutnie.

No cóż przyjmey do wiadomości że to wasze stanowisko jest ostateczne i dalszą polemikę uważacie za zbyteczną".

Tyle że tracicie w ten sposób wielu sympatyków. Obawiam się że bardzo wielu

thor

 
Posty: 1241
Od: Czw paź 28, 2004 20:51
Lokalizacja: Tarnów

Post » Pt lip 31, 2009 22:00

to sie po prostu juz w glowie nie miesci

a czytalam ze przedstawiciel SPCA odwiedzil ostatnio wasza placowke.
pewnie bylby teraz pod ogromnym wrazeniem :!: jak preznie wlaczycie o dobro i GODNOSC bezdomnych zwierzat.

hm chyba nie omieszkam poinformowac tutejszego oddzialu spca jak mozna ladnie i szybko pozbyc sie problemu bezdomnosci,naprawde rozwiazanie godne podziwu i nasladowania
i jakim malym kosztem :evil:

(ja i tak wierze ze za kazdy nasz durny czyn przeciwko naturze,odplaci nam ona podwojnie-oby jak najszybciej)

hm czekam na riposte p.rzeczniku

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Sob sie 01, 2009 8:53

zbyszek gruda pisze:...A jeżeli koty nie zaakceptuja nowego miejsca z pewnością znajda inne do swojego bytowania – jako zwierzęta o silnym charakterze nie dadza się przekonac ani SdZ ani innym organizacjom i pójda własna drogą......
Z poważaniem
Zbigniew Gruda
Rzecznik Prasowy SdZ


To stwierdzenie powala na kolana i rozkłada na łopatki :evil: :evil: :evil:
Czy Wy jesteście Straż dla Zwierząt czy Straż dla Ludzi? Czy bronicie zwierzęta przed ludźmi, czy ludzi przez zwierzętami :?:
Pytanie dokąd pójdą tą własną drogą jeśli jest duże prawdopodobieństwo że za chwilę następne wspólnoty zaczną wpadać na takie pomysły. Koty wezmą sprawy w swoje łapy, spakują węzełki i masowo wyemigrują ... najszybciej za Tęczowy Most :evil: Nieodparcie nasuwa mi się porównanie z Indianami których biali kolonizatorzy spychali krok po kroku z ich rdzennych ziem, aż w końcu zamknęli w rezerwatach :evil: Indianie przynajmniej mogli i próbowali się bronić. A co mogą wolnożyjące koty? Mogą tylko liczyć na pomoc ludzi którzy rozumieją ich naturę (tak samo niezależną jak indiańska dusza). A kto nie rozumie kotów, niech nie bierze się za pomaganie im, bo więcej szkody niż pożytku przyniesie.
Ech, patetycznie mi się napisało, ale to może lepiej niż bym miał mięsem rzucać :evil: :evil:
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6932
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Sob sie 01, 2009 12:04

Talony są dostępne od 30 czerwca, czy 1 lipca, 7 lipca zostały podjęte pierwsze interwencje ze strony SdZ.
Okienka piwniczne w bloku nr 61 nadal są zamknięte, a w piwnicy nadal tkwią koty.
Pani Hania zaproponowała, że jeśli SdZ zostawi jej klatkę łapkę do poniedziałku, sama postara się złapać koty i by nie posądzano ją o np. o wprowadzenie kotów będzie wchodziła do piwnicy tylko w obecności dozorcy.
Jednak przedstawicielka SdZ nie była tym zainteresowana.
Szkoda. Koty dalej zamknięte, ciekawe czy zostawiono im wystarczająco dużo jedzenia by do poniedziałku przeżyły.
Książki po angielsku- pchli targ
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=155062

Obrazek Obrazek

esperanza

 
Posty: 1400
Od: Śro mar 23, 2005 9:53
Lokalizacja: Berlin/ Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga909, Chanelka, Google [Bot], kasiek1510, magic99, Silverblue, Vi i 552 gości