Ano koty takie juz sa, ze chadzaja wlasnymi drogami
Moja Puska, jak ja wzielam ze schroniska byla tak przytulasta ze az byla zaskoczona... wystarczylo tylko wyciagnac reke a juz rozkladala brzuszek, spala non stop ze mna w lozku nad glowa, chodzila za mna jak piesek .... Pozatem w miare poznawania otoczenie i przyzwyczjania sie do nowych sytuacji zrobil sie z nie kotek chadzajacy wlasnymi drogami- ma swoje 2 krzesla i na nich spi, brzuszek to moge poglaskac od wielkiego swieta, ja sie rozbudza, w luzku juz nie spi, na rekach nie lubi byc noszona. Ale z drugiej strony widze ze juz zaakceptowala calkowicie dom jako swoj i czuje sie swodobnie, czuje sie u siebie i robi co chce
Zawsze przyjdzie jak sie ja zawola, nie ucieka od reki ... jest kochaniutka
Oczywiscie pomijam pore dawania jedzenia, bo wtedy to chyba najwiekszy dziczek zmiania swoje zachowanie