Milutek z piwnicy kot po wypadku, chodzi, biega, wspina się

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 12, 2009 2:49

kocisko potrafi podziękować :) pomagaj mu ruszać tymi łapkami (tzw rowerek najlepiej pomaga) będzie dobrze zobaczysz :)

dzięki za info troszke daleko ale warto podjechac
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10170
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt cze 12, 2009 8:22

Musialam troche przeorganizowac klatke, bo bie bardzo umial sobie poradzic z powtornym wejsciem dopudelka. Mialam tam takie przewrocone na bok niewielkie pudelko, zeby mozna sie bylo schowac. Ale Miluś musi miec duzo miejsca. Narzeka troche przy przesuwaniu i poprawianiu, ale znow troche pocwiczylismy i wtedy nie narzekal. Byl w kuwecie ale nie sprawdzalam co zostawil. Recznik miedzy kuweta a legowiskiem byl mokry wiec moze nie dal rady wejsc do kuwety. Zobaczymy co dalej.
Najchętniej lezy na boku z wyciągnietymi tylnymi lapkami. zmieniłam mu butle, zeby miał ciepło. Nic wiecej nie mogę.
Gdyby ktoś miał kawalek miejsca i czasu, żeby ofiarowac Milusiowi to byłabym bardzo wdzięczna. On oczywiście może wrócic po chorobie.
Wiem, że to raczej nierealne, ale jak nie spytam to przecież nikt nie będzie nawet o tym wiedział:))

Lidka

 
Posty: 16219
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob cze 13, 2009 9:42

Wczoraj musiala znow pozmieniac w klatce, bo Milus zawisl na kuwecie. Jest cholernie porzadny, stara sie pojsc do kuwety ale nie wychodzi mu to. W kuwecie ma papier z niszczarek, taki drobniutki. Legowisko tez zrobilam tak, zeby bylo na poziomie kuwety a jednak dzis rano tez byl do polowy w kuwecie a tylne nogi byly poza. Cale szczescie, ze dzis nie byly tak zimne. Wkładam mu teraz taka duza 3l butle z goraca woda - dłuzej trzyma ciepło.

No i rzecz najwazniejsza - dziś byla kupa :dance: :dance: :dance:

Jak na wygłodzonego je ostroznie i niezbyt dużo. Ale może to i lepiej, ze nie najada sie nadmiernie. Wtedy moglby byc problem z wydalaniem.

Lidka

 
Posty: 16219
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob cze 13, 2009 10:26

dzielny kiciuś :) :ok: za zdrówko
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10170
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob cze 13, 2009 12:55

Bylismy u weta. Nie jest zbytnio zadowolony z postepow ale ogolnie nie jest zle. Najwazniejsze, ze wszystkie funkcje zyciowe sa ok. No a reszta - trzeba czekac. Dostał znów porcje, bardzo sie awanturował. Wcale zresztą mu się nie dziwię tyle zastrzyków:(
legowisko zrobiłam takie do wysokości brzegu kuwety. Zobaczylam, że jest neispokojny i, że kreci się. Pomogłam mu przemieścic sie do kuwety. Boli go jednak wszystko, nie lubi poruszania. No ale z ulga widac bylo, że podnosi troche ogonek i zrobił to co trzeba. Chcialam go potem przeniesc ale sie nie dal. i lezy tak sobie z pupa w kuwecie. Ale teraz ma wszystko popodkładane, tak, żeby mu bylo wygodnie i myśle, że taka opcja mu odpowiada, bo chwile poźniej zasnął.

Bardzo prosimy o forumowe kciuki.

Lidka

 
Posty: 16219
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob cze 13, 2009 13:01

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18678
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob cze 13, 2009 13:35

Czytam i trzymam :ok: :ok: :ok: . Pisz co dalej z kotkiem.

jomi20

 
Posty: 153
Od: Nie wrz 21, 2008 20:05
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob cze 13, 2009 14:59

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10170
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob cze 13, 2009 16:03

Przejrzałam zdjecia, które niedawno robilam i znalazłam tego nieboraka. Teraz juz sie troche umył i wygląda na to, że to ten:
Obrazek
Znaczy on jest nasz, osiedlowy.
Na poczatku byl brudny i bardzo chudy, dlatego nie wiedziałam, że to ten. Jest kilka bardzo podobnych kotów, ale mysle, że to ten. Sprawdze kiedy juz stanie na nogi. Ale ta łatka na grzbiecie jest dośc charakterystyczna.

Teraz z wielką chęcią zjadł trochę bielucha. I już ma taka swobodną pozycję półleżącą. Myślę, że dzisiejsza porcja leków też mu dobrze zrobiła.

Lidka

 
Posty: 16219
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob cze 13, 2009 17:18

Miał Chłopak szczęście i wiedział gdzie iść :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie cze 14, 2009 2:36

Chyba jest trochę lepiej bo juz tak nie płakał przy przenoszeniu ale nogi sa dalej bezwladne. Z wielka przyjemnoscia zagłębił sie w poduchy z ciepłą butlą pod spodem.Zjadł doś sporo.
Wciąż działam po omacku. Może ktoś sie podzieli swoimi doświadczeniami.

Lidka

 
Posty: 16219
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie cze 14, 2009 8:01

Może trzeba by mu te tylne łapy ćwiczyć?
Marlin od samego początku był rehabilitowany...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34546
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie cze 14, 2009 10:17

koniecznie ćwiczyć mięśnie muszą pracować krew dobrze krążyć... chociaż zginaj te łapki i prostuj . wet ci nie powiedział co masz robić?

ja mojej kici rehabilitowałam łapkę zginając, prostując i robiąc tzw rowerek. to naprawdę pomaga
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10170
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie cze 14, 2009 12:01

Lidka pisze:Chyba jest trochę lepiej bo juz tak nie płakał przy przenoszeniu ale nogi sa dalej bezwladne. Z wielka przyjemnoscia zagłębił sie w poduchy z ciepłą butlą pod spodem.Zjadł doś sporo.
Wciąż działam po omacku. Może ktoś sie podzieli swoimi doświadczeniami.


Tak sobie myślę, że przede wszystkim trzeba mu zrobić prześwietlenie, żeby sprawdzić, czy kręgosłup jest cały. Od tego zależy powodzenie leczenia. Jeśli nie ma urazu mechanicznego, to warto podjechać z nim do p. Halinki - rehabilitantki dla zwierząt z Katowic. Co prawda zabiegi kosztują, ale p. Halinka zawsze może coś doradzić, np. jak rehabilitować kiciusia samemu. My mamy lampę Solluxa, którą można go naświetlać. Możemy Ci ją pożyczyć na czas leczenia. Na pewno warto spróbować, ale to niestety wymaga sporo czasu i pieniędzy. Jeśli masz jakieś pytania, to chętnie podzielę się doświadczeniami. W końcu mieliśmy u siebie Fruzię, a teraz jest u nas Sprinterka :)
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Nie cze 14, 2009 15:12

Podczytuje wątek i cały czas myslałam, że kitek miał robione RTG-a nie miał? Na jakiej podstawie wet stwierdził, że nie ma złamań? To mogą być odpryski, zmiazdżenia, wysunięty dysk, tego sie nie da stwierdzić palpacyjnie. Jak kot jest po wypadku to rtg to przeciez podstawa :roll:
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kicalka i 179 gości