Ja Bryt odszedłem już za Tęczowy Most - witaj Diplodoku...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 20, 2009 7:52 Ja Bryt odszedłem już za Tęczowy Most - witaj Diplodoku...

Znaleziono wczoraj kota - takiego:

Obrazek

Ten żwirek wokół, to efekt jego nocnej kopaniny :oops:.

Siedział na drzewie, skrajnie przerażony, zziębnięty i jak się potem okazało bardzo głodny. Przyniesiony do domu, wlazł do łóżka, od razu wtulił się w pościel i zasnął. Po wizycie u weterynarza okazało się, że to półroczny, pełnojajeczny samiec w typie brytyjczyka. Spędził na dworze nie więcej niż dwie noce, zdążył się już trochę odwodnić i pobrudzić, ale nie ma wątpliwości, że jest/był domowy. Pachnie nawet szamponem dla kotów. Niestety nie tylko... Zaczął znaczyć i od wczoraj mam już w domu kilka osikanych miejsc. Zapomniałam już jaki zapach ma mocz niekastrowanych kocurów, w dodatku mój kastrat Diplodok, postanowił nie być gorszy i też leje :twisted:. Z kotami znajdek się nie dogaduje, raczej był jedynakiem, chociaż nie wiadomo, moich kotów w każdym razie się boi.
Powiesiliśmy wczoraj w okolicy ogłoszenia, że znaleziono kota w typie rasowego, telefon na razie milczy. Ja mam niezwykłą ochotę go wykastrować, ale boję się, że to może być kot z legalnej hodowli, z papierami i że odnajdzie się właściciel i będzie nieprzyjemnie, przecież on mógł po prostu, przez przypadek, zwiać z domu. Równie dobrze historia może być bardziej banalna, kotek zaczął sikać, kotek musi odejść. I wiele innych opcji, w tym pseudohodowla, też wchodzi w grę. Jak zwykle w takich przypadkach można się tylko domyślać co się stało... Poczekam kilka dni. Gdyby ktoś słyszal o zaginięciu takiego kota - proszę o kontakt. Został znaleziony wczoraj rano na poznańskim Grunwaldzie - Grunwaldzka, Grochowska, Marcelińska. On nie ma żadnych znaków szczególnych, po prostu kot.

:D
Ostatnio edytowano Pt lut 22, 2013 23:19 przez Olinka, łącznie edytowano 16 razy

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 20, 2009 8:00

Piękny kot 8)
Może tylko zwiał :?: Też bym poczekała ...

Niedaleko mojej pracy mieszka sobie rosyjski niebieski, jest kotem wychodzącym 8O , już dwa razy dzwoniłam do jego pani (ma obróżkę z numerem telefonu), że jest na naszym parkingu :roll: i przychodziła go zabrać ...
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Śro maja 20, 2009 8:03

Jakie cudo :D
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

Post » Śro maja 20, 2009 8:06

Myszeńk@ pisze:Niedaleko mojej pracy mieszka sobie rosyjski niebieski, jest kotem wychodzącym 8O , już dwa razy dzwoniłam do jego pani (ma obróżkę z numerem telefonu), że jest na naszym parkingu :roll: i przychodziła go zabrać ...


Myślę, że ten nie wychodził, na dworze był bardzo zdezorientowany, przerażony, chyba, że odszedł bardzo daleko, od miejsca, w którym mieszka. Poza tym jego futro, uszy i pazury - należą zdecydowanie do kota domowego. Korzysta z drapaków, bawi się myszkami, pakuje się do łóżka i takie, tam... Poczekam, mam nadzieję, że wytrzymam ten nieziemski smrodek...

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 20, 2009 8:09

czy sprawdzałas u weterynarza czy ma chipa?.Bo skoro on taki domowy zadbany i niewykastrowany to byc moze jest to reprodyuktor ktory poczul zew natury i uciekl
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 20, 2009 8:15

BarbAnn pisze:czy sprawdzałas u weterynarza czy ma chipa?.Bo skoro on taki domowy zadbany i niewykastrowany to byc moze jest to reprodyuktor ktory poczul zew natury i uciekl


Nie ma czipa niestety.

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 20, 2009 8:19

maggia pisze:Jakie cudo :D


No cudo :D :

Obrazek Obrazek

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 20, 2009 8:23

o łoooo

prawie jak Miś ;)

pewnie uciekł :(
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Śro maja 20, 2009 8:24

Jak półroczny i miałby być w legalnej hodowli, raczej powinien mieć chipa - musiałby być wystawiany.

Daj ogłoszenie na podforum hodowlanym, może ktoś go rozpozna, sa tam hodowcy z Poznania.
Być może nie jest hodowlany, tylko domek źle zadbał i kocio zwiał ...
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Śro maja 20, 2009 8:32

Avian pisze:Jak półroczny i miałby być w legalnej hodowli, raczej powinien mieć chipa - musiałby być wystawiany.


To, że nie jest wykastrowany (a nie ma czipa) nie musi znaczyć , że jest w pseudohodowli. nie wszystkie hodowle kastrują koty w kocięctwie.
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Śro maja 20, 2009 8:36

Raczej zwiał jakiemuś nieuważnemu właścicielowi ...

Hodowcy swoje koty pilnują 8)

edit : jak chcesz dam ogłoszenie na forum britków.
Ostatnio edytowano Śro maja 20, 2009 8:46 przez Avian, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Śro maja 20, 2009 8:46

Ależ przepiękny :love:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Śro maja 20, 2009 8:53

Olinka, jak się chodzi po ulicy, to trzeba patrzec pod nogi, a nie w niebo :lol:
ostatnio kastrowalam dorosłe dzikusy-przechowywałam po 2 doby, ale do domu nie chciało się wchodzić :evil: .
Koty podobno nie odchodzą bardzo daleko-może warto popytać w pobliskich lecznicach? chociaż niekoniecznie to coś da-moja najbliższa lecznica nie widziała na oczy moich kotów. I druga też :( .
Za to jak kiedyż znalazłam "rasowe" cudo to wlaściciele zareagowali na drugi dzień na ogłoszenia.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 20, 2009 9:00

Tosza pisze:Olinka, jak się chodzi po ulicy, to trzeba patrzec pod nogi, a nie w niebo :lol:


Kiedy ja patrzyłam pod nogi, ale pod drzewem z owym kotem zgromadziła się już spora grupa ludzi debatujących jak mu pomóc i to na nich zwróciłam uwagę. Każdy miał tysiąc powodów, żeby go nie zabierać, a kot ewidentnie pomocy potrzebował, no i padło na mnie...

:twisted:

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 20, 2009 9:14

Piękny!!!

ulinek0

 
Posty: 900
Od: Śro lut 11, 2009 17:24
Lokalizacja: warszawa wola

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 52 gości