W zeszły wtorek pojechaliśmy z dziewczyną adoptować czarną Jagę, na miejscu okazało się, że do oddania jest cały zestaw:

Po zamiauczeniu nas przez te futrzaki wzięliśmy wszystkie 3 do domu. Od razu się zaaklimatyzowały i zaczęł atakować co popadnie i zwiedzać zakamarki

Polubiły też baraszkowanie na kocyku i drapaku

Byliśmy wczoraj na placu Hallera, małe okazały się być okazami zdrowia, we wtorek odrobaczamy.
Kociaki bardzo szybko rosną i uczą się nowych rzeczy - raz spadną, drugi raz spróbują się zsunąć, trzecim razem już "to" umieją. Nauczyły się wskakiwać na (i z) łóżko, wchodzić po drabince na drapak, przeskakiwać między domkiem na drapadku a półką, wspinać po spodniach, ogryzać kable, wtyczki, książki, torby z zakupami, palce, kolana i wszystko inne co się da

Przepraszam za lakoniczny opis, ale czasu mało.
Przy okazji pozdrawiam też poprzednie właścicielki kotów które dzwonią co kilka dni i się dopominają "kiedy coś na forum napiszę"
