Strona 2 z 2

PostNapisane: Czw lut 12, 2009 1:27
przez Jana
Dasz radę.

To duży kot? Sporo tego płynu do podania...

PostNapisane: Czw lut 12, 2009 1:33
przez Kociama
crisan ,5 miesiecy temu płakałam ze strachu ze musze podac pierwszą dozylną kroplówkę,potem musiałam podawac podskórne
Pierwsze dni były trudne,ale Wierz mi teraz doszłam do wprawy

Kot czasem buczy ale mój to już chyba ma dosyc kłucia przez te wszystkie miesiące
Ja podaje kropłowkę podskórną szybo w miarę
Gadam do Kota,smyram
leże obok niego na łożku

Będzie dobrze zobaczysz
niedł bedziesz z usmiechem wspominał swój pierwszy pełen obaw post

Mocne kciuki :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Czw lut 12, 2009 12:16
przez MarzenaF
Pierwszy raz najgorszy uwierz mi - dasz radę - trzymam kciuki :)
Ja za pierwszym razem łyknełam godzinę wczesniej 2 tabletki persen forte (takie ziołowe tabletki uspokajające) bo jak tylko pomyslałam o kłuciu kota to mi się ręce trzęsły :)
Persen mi pomógł podeszłam do kota na luzie, kot się nie szarpał itp - dasz radę :)

PostNapisane: Czw lut 12, 2009 12:18
przez crisan
Udało mi sie podać tylko połowę płynu:cry:
Największym problemem oprócz strachu,okazało się trzymanie butelki.Jak Wy sobie radzicie?Trzymacie butelke w ręce ,czy wieszacie na czymś?
Czy mogę podać cały płyn(250 ml)tylko w jeden bok?
Ile razy mogę wykorzystać wlewnik,czy jak się to ustrojstwo nazywa?

PostNapisane: Czw lut 12, 2009 12:42
przez dora750
Aparat do kroplówki, jeśli podłączysz do niego kolejną butelkę, a końcówkę podłączaną pod igłę zabezpieczysz koreczkiem, możesz użyć do następnej kroplówki. I następnej. I jeszcze. Starać się nie zanieczyścić. A wkłuwając igłę aparatu, spryskaj butelkę środkiem dezynfekcyjnym, nawet spirytusem i przetrzyj.

PostNapisane: Czw lut 12, 2009 13:08
przez Jana
Ja butelkę wieszam gdzieś wysoko (półka, regał) używając drucianego haka, na którym zawiesza się nawilżacz na kaloryfer. Można użyć choćby wieszaka, albo po prostu przywiązać butlę.

PostNapisane: Czw lut 12, 2009 13:10
przez Kociama
crisan ja wieszam butelke na wieszaki na ubrania
na takiej silnej gumce do włosów
i ten wieszak potem w zalezności gdzie Kot chce miec podawaną
jak na parapecie leży na kocyku i ogląda sobie świat przez okno to zawieszam na oknie lub na karniszu

czasen lezy na wersalce to podwieszam na kinkiecie

to jest bardzo wygodny sposób

Trzymam kciuki

Będzie coraz lepiej z kazdym nastepnym podanien kroplowki

ja podaje kroplówke 2 razy dziennie po 150 w jeden bok

PostNapisane: Czw lut 12, 2009 21:56
przez crisan
Czy w wyniku czestego podawania kroplówek mogą pojawić się zrosty?
Jak myślicie ,czy przy moczniku 197 i kreatyninie 5.40,kroplówka dwa razy w tygodniu wystarczy?
Czy samodzielne podawanie kroplówki jest ryzykowne?Jeśli tak,to jakie może spowodować skutki?
Bardzo serdecznie dziękuję wszystkim za pomoc.

PostNapisane: Czw lut 12, 2009 23:02
przez magicmada
Ja wieszam na klamce od okna, tak jak Kociama na gumce do włosów, a właściwie frotce.
Czy samodzielne podawanie kroplówki jest ryzykowne?Jeśli tak,to jakie może spowodować skutki?

Trzeba by sie było zapytac weterynarza, w przypadku mojego kota nigdy się nic nie zdarzyło.

Jak myślicie ,czy przy moczniku 197 i kreatyninie 5.40,kroplówka dwa razy w tygodniu wystarczy?

A co powiedział weterynarz? Z tego co wiem, skuteczniejsze sa dozylne, ale ja bym takie robiła raczej w gabinecie, a Twój kot podobno bojaźliwy. (Pewnie są jednak osoby, które robia i dożylne kroplówki w domu, u mnie to kwestia nieprzełamania się, obsesja przed "pęcherzykiem powietrza" i "
wstrząsem")

PostNapisane: Czw lut 12, 2009 23:05
przez Ewik
2 razy w tyg. to za mało...nie wiem czy nie lepiej będzie na dzieńdobry przepłukać kotka dożylnie, musiałby dostawać te kroplówki przez kilka dni pod rząd...ale wtedy to już wet, kroplówka musi lecieć wolno i miarowo, bez doświadczenia bałabym sie ryzykować choć niektórzy forumowicze i dożylne sami robią. Poza tym przy dożylnych kroplówkach, podawanych za szybko, za dużo istnieje ryzyko obrzęku płuc...
Zrosty moga się pojawić jak najbardziej ale cóż...przy pnn zrosty to małe miki...Reasumując kroplówki dożylne sa bardziej efektywne ale podskórne bezpieczniejsze...a co radził wet?

Re: Boje się podac kroplówkę!Pomóżcie!

PostNapisane: Pon wrz 15, 2014 13:48
przez safonka
Witam!

Mam pytanie- wet kazał mi dawać kotu kroplówkę podskórną w domu, co drugi dzień, 250 ml (kotek wymiotował i ma podwyższoną kreatyninę ale mocznik w normie więc chce go nawodnić i powtórzyć badania) kroplówkę nawet udało mi się wbić, kotek się bardzo nie wyrywał, wlałam wszystko w jedno miejsce na boku i jak wszystko zeszło z butli i wyjełam igłę to zaczęło wyciekać, wydaje mi się, że dość sporo tego wyciekło (wetowi się to nie zdarzało a też dawał 250 ml w jedno miejsce...) i nie wiem co poprawić następnym razem, czy źle się wbiłam, złe miejsce (może blizej kręgsłupa albo w kark?) czy może wkłuć się dwa razy w różnych miejscach żeby tą ilość rozłożyć? Będę wdzięczna za radę bo nigdy nie robiłam kroplówek i jestem trochę oszołomiona swoim nowym obowiązkiem 8O
pozdrawiam!

Re: Boje się podac kroplówkę!Pomóżcie!

PostNapisane: Pon wrz 15, 2014 14:00
przez mziel52
Wszystko na pewno nie wyciekło, bo to szklanka wody. Ulało się trochę, widocznie nacisk na to miejsce powstał i wyszło przez niezasklepioną jeszcze dziurkę. Na przyszły raz po kroplówce potrzymaj trochę kota, żeby płyn zszedł niżej, a dziurka się zasklepiła.

Re: Boje się podac kroplówkę!Pomóżcie!

PostNapisane: Pt sty 04, 2019 11:33
przez Marcel2003
Mnie również czeka podawanie kroplówki podskórnej mojemu Marcelowi. Zapalenie trzustki.
Powiedzcie jak odmierzyć 100 ml płynu Ringera z worka? Tyle ma dostawać.
Widziałam też, że jedna wetka zakładała na igłę jakiś motylek, żeby skrócić igłę i nie wbić się zbyt głęboko.
Jakie igły powinny być do kroplówek podskórnych? Grubość i długość.

Re: Boje się podac kroplówkę!Pomóżcie!

PostNapisane: Pt sty 04, 2019 16:00
przez felin
Marcel2003 pisze:Mnie również czeka podawanie kroplówki podskórnej mojemu Marcelowi. Zapalenie trzustki.
Powiedzcie jak odmierzyć 100 ml płynu Ringera z worka? Tyle ma dostawać.
Widziałam też, że jedna wetka zakładała na igłę jakiś motylek, żeby skrócić igłę i nie wbić się zbyt głęboko.
Jakie igły powinny być do kroplówek podskórnych? Grubość i długość.

Ja używam takich specjalnych 12,4x2, produkcji Krugera bodajże. To igły weterynaryjne i w aptekach ich nie ma; zamawiam u pobliskiego weta cały kartonik.
Są stosunkowo grube, ale krótkie i nawet jak kot się wierci, trudno raczej nimi dziabnąć w coś ważnego pod skórą.
Aha, igłę wbijam nie na karku, a w bok, jakieś pół kciuka od kręgosłupa tam, gdzie kończą się żebra. To najmniej unerwiony fragment pleców, więc nie boli tak jak gdzie indziej.

Co do 100 ml - obejrzyj w aptece butelki z płynem; część ma na nalepkach zaznaczone poziomy. Wystarczy wtedy zaznaczyć to np. czarnym flamastrem na butelce albo etykiecie, żeby było lepiej widoczne.
Jak podasz nie 100, a 110 ml, to nic się nie stanie.