Adopcja kota w Niemczech

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 16, 2009 13:12 Adopcja kota w Niemczech

Witam Wszystkich!!!

Pierwszy post na forum... ale kiedys trzeba zaczac. Do tej pory forum bylo dla mnie zrodlem informacji... nadszedl czas zeby podzielic sie swoimi doswiadczeniami...

No wiec planuje posiadac kota. A ze mieszkam (studiuje, pracuje) na terenie Niemiec, zaczelam sie rozgladac za tutejszymi tygrysami. Chcialabym kociaka ze schroniska, takiego po przejsciach, co to swoje tam juz wysiedzial, albo takiego co sa z nim klopoty (np, nie toleruje innych kotow, itp).
Do tej pory nie mialam odpowiednich warunkow mieszkaniowych dla kota (akademik) ale pod koniec lutego przeprowadzam sie do mojego chlopaka do domu z ogrodem, wiec stwierdzilam, ze czas najwyzszy sie zainteresowac, co w trawie piszczy...
No i jakiez moje zdziwienie... Na razie to juz trzeci przypadek, kiedy to kontaktuje sie ze schroniskiem w sprawie kota (ogloszenie w necie jest od dawna), a tu odpowiedz typu :'no tak, bardzo dziekujemy za zainteresowanie kotkiem, ale akutar dzisiaj/jutro/wczoraj byl ktos zeby kotka obejrzec i na razie czekamy na tego kogos decyzje i damy pani znac jak cos sie zmieni'... oczywiscie nie daja...
Tak to jest byc obcokrajowcem tutaj...
Dodam, ze godziny pracy mam ruchome, duzo wolnego czasu, poza tym doswiadczenie w pracy ze zwierzetami (4 lata wolontariatu w ZOO, rok na stanowisku opiekuna zwierzat).
Na razie czekam na telefon ze schroniska. Maja zadzwonic jutro... Jakos nie sadze zebym byla brana pod uwage jakó potencjalny wlasciciel... No ale coz... Trza bedzie nadal szukac...
W sobote jade do jednego ze schronisk, rozejzec sie w sytuacji, popytac, popatrzec na reakcje ludzi...
Mam nadzieje ze zycie jest bardziej fair niz sie wydaje...

Trzymajcie kciuki... Bede relacjonowac... :?
Obrazek

altagela

 
Posty: 84
Od: Pt sty 16, 2009 12:55
Lokalizacja: Niemcy, Giessen

Post » Pt sty 16, 2009 13:26

Życzę powodzenia w poszukiwaniach :) :ok:

Może skontaktuj się z kasia essen - ona chyba też mieszka w Niemczech, może Ci coś doradzi.

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29521
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 16, 2009 13:29

z mojego doświadczenia to koty do Niemiec się nawet z Polski sprowadza. może tam po prostu jest jeden kot na raz i wszyscy go chcą? :wink:

puss

 
Posty: 11740
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sty 16, 2009 13:32

dziwne to co piszesz. Znam duzo osob ktore maja kota ze schroniska, znam pania majaca Pomoc dla kotow i oni sie ciesza jak maja chetnach. Spytaj u weta. Oni maja duzo mlodych kotow, ktore lecza i szukaja im domow...
Obrazek

Minojami

 
Posty: 1791
Od: Nie wrz 17, 2006 20:11
Lokalizacja: Worms

Post » Pt sty 16, 2009 13:32

Ooo! Witaj! Mieszkam niedaleko Koblencji :)
W schroniskach tutaj jest różnie, ja się właśnie zawsze dziwiłam, że oni potrafią rezerwować koty na miesiąc czy dwa, aż się potencjalny nowy opiekun namyśli... A swoją drogą czasem są nieufni w stosunku do obcokrajowców - myślę, że osobista wizyta w schronisku bardzo wiele zmieni, zwłaszcza, jak powiesz, jakie masz doświadczenie :ok:

A nie chcesz kota z Polski sobie przywieźć? Ja uznałam, że w polskich schroniskach mają gorzej, i wszystkie moje pochodzą z PL. Za tydzień lecę po następnego :lol:
Obrazek

Happy

 
Posty: 2832
Od: Śro lis 19, 2003 2:36
Lokalizacja: Bayreuth, Niemcy

Post » Pt sty 16, 2009 13:33

puss pisze:z mojego doświadczenia to koty do Niemiec się nawet z Polski sprowadza. może tam po prostu jest jeden kot na raz i wszyscy go chcą? :wink:

Niestety, kotów jest za dużo. Nie aż tak za dużo, jak w Polsce, ale jednak :(
Obrazek

Happy

 
Posty: 2832
Od: Śro lis 19, 2003 2:36
Lokalizacja: Bayreuth, Niemcy

Post » Pt sty 16, 2009 13:34

Tez mi sie cos takiego obilo o uszy 8O Ordnung muss sein - tak ostro sie wzieli za sterylizacje, ze zabraklo kotow polujacych po bozemu na myszy. 8O
W Belgii jeszcze troche bezpanskich kotow widac od czasu do czasu, sama dwa takie przygarnelam. W schronisku bylam raz - czystosc, porzadek, adopcje bez problemow, platne.

EDIT. Happy jest miejscowa, na pewno wie lepiej. :D
Ostatnio edytowano Pt sty 16, 2009 13:40 przez Chat, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Chat

Avatar użytkownika
 
Posty: 12883
Od: Nie cze 15, 2008 8:57
Lokalizacja: Belgia

Post » Pt sty 16, 2009 13:38

U nas jest pewnie lepiej niż w Rosji czy innych krajach ale do Europy nam jeszcze daleko :(
Obrazek

m&j

 
Posty: 906
Od: Czw paź 30, 2008 18:21
Lokalizacja: gdynia

Post » Pt sty 16, 2009 13:53

Hehe, Chat :wink: Troszkę wiem - byłam tylko w kilku schroniskach w Niemczech, ale się tematem interesuję, no i mieszkałam w trzech landach, dwa razy w dużym mieście, a teraz na wsi. Jakieś porównanie zaczynam już mieć. No i mam radar w oczach, jeśli chodzi o koty :lol:
Tutaj w schronisku zazwyczaj też porządek i ład niesamowity, zarówno na kociarni, jak i w papierach. Zazwyczaj, podkreślam. Hihi.

m&j, no właśnie. W Polsce przecież jest coraz lepiej pod tym względem i na pewno cały czas się poprawia. Dalej na wschód jest gorzej, a na zachód - to do czego dążymy.
Obrazek

Happy

 
Posty: 2832
Od: Śro lis 19, 2003 2:36
Lokalizacja: Bayreuth, Niemcy

Post » Pt sty 16, 2009 14:08

Z niecierpliwością czekam na wieści. Jestem ciekawa jak wygląda sprawa adopcji zwierząt w bardziej cywilizowanym kraju, przynajmniej jeśli chodzi o traktowanie zwierząt. Śmiem tak przypuszczać, bo mieszkałam w Niemczech dwa lata i nie spotkałam się z problemem bezdomności zwierząt (a było to jakieś 15 lat temu). To, że nie masz jeszcze kotka ze schroniska świadczyć też może o tym, że chętnych jest tylu ile zwierząt. U nas mogłabyś przebierać jak w ulęgałkach, tyle tych biedaczków przebywa w schroniskach...
Obrazek Obrazek

Efcia1

 
Posty: 1391
Od: Pt paź 10, 2008 8:09
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 16, 2009 14:16

Chat pisze:Tez mi sie cos takiego obilo o uszy 8O Ordnung muss sein - tak ostro sie wzieli za sterylizacje, ze zabraklo kotow polujacych po bozemu na myszy. 8O
W Belgii jeszcze troche bezpanskich kotow widac od czasu do czasu, sama dwa takie przygarnelam. W schronisku bylam raz - czystosc, porzadek, adopcje bez problemow, platne.

EDIT. Happy jest miejscowa, na pewno wie lepiej. :D


Chat, a tak przy okazji tematu, to gdzie mieszkasz w Belgii? bo znajoma się wyprowadzała z Belgii i zostawiła kota staruszkom, u których mieszkała (kota przygarnęła ze schroniska), a oni zmarli i po kocie ślad zaginął :? a ona chciałaby go odnaleźć.

puss

 
Posty: 11740
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sty 16, 2009 14:55

Dzieki wszystkim za zainteresowanie...
No wlasnie... oni tu na dlugo przed rezerwuja kota, dlatego postanowilam sie wczesniej zaczac starac, bo to nie ma z reguly tak, ze hop siup i zabierasz kota do domu...

Dzis rozmawialam z moja kumpelka, pracuje razem ze mna i nie moge powiedziec, zapalona milosniczka zwierzat tak jak ja. Powiedziala mi ze to normalna reakcja w malych schroniskach. Jej samej nie chcieli dac psa, bo pracuje!!! Z jednej strony O.K., pracujesz, jakis czas cie w domu nie ma, ale wlasnie praca zapewnia ci mozliwosc finansowej opieki nad zwierzeciem... No i doradzila mi zeby:
- nie mowic ze studiuje, bo na pewno mi kota nie dadza,
- nie mowic ze siedze w pracy dluzej niz 5 godzin... :/ (z reguly i tak nie siedze, ale mniejsza z tym),

No i ze lepiej jest jak sie szuka w duzych schroniskach (Frankfurt, itp), tam gdzie maja stanowczo za duzo kotow.

Poczekam do jutra... na razie nie chce sie za bardzo ekscytowac i robic sobie nadziei... :roll:
Obrazek

altagela

 
Posty: 84
Od: Pt sty 16, 2009 12:55
Lokalizacja: Niemcy, Giessen

Post » Pt sty 16, 2009 15:06

a tak w ogole to czekam na wiesci o tej koteczce...

Obrazek

Obrazek

Ma na imie Julchen... 2 lata, i taki maly defekt... jak to pani nazwala 'tik nerwowy'. Jak sie zdenerwuje lub za bardzo rozczuli, biega w kolko albo ma niekontrolowane kiwanie glowka... Tyle mi powiedziano... A z tego co zdazylam juz tu poczytac, zastanawiam sie czy to nie bylyby przypadkiem objawy padaczki... ale wiecej informacji niestety na razie nie mam...
Obrazek

altagela

 
Posty: 84
Od: Pt sty 16, 2009 12:55
Lokalizacja: Niemcy, Giessen

Post » Pt sty 16, 2009 15:20

puss pisze:
Chat pisze:Tez mi sie cos takiego obilo o uszy 8O Ordnung muss sein - tak ostro sie wzieli za sterylizacje, ze zabraklo kotow polujacych po bozemu na myszy. 8O
W Belgii jeszcze troche bezpanskich kotow widac od czasu do czasu, sama dwa takie przygarnelam. W schronisku bylam raz - czystosc, porzadek, adopcje bez problemow, platne.

EDIT. Happy jest miejscowa, na pewno wie lepiej. :D


Chat, a tak przy okazji tematu, to gdzie mieszkasz w Belgii? bo znajoma się wyprowadzała z Belgii i zostawiła kota staruszkom, u których mieszkała (kota przygarnęła ze schroniska), a oni zmarli i po kocie ślad zaginął :? a ona chciałaby go odnaleźć.

W okolicy Namur, w Walonii
Obrazek

Chat

Avatar użytkownika
 
Posty: 12883
Od: Nie cze 15, 2008 8:57
Lokalizacja: Belgia

Post » Pt sty 16, 2009 18:19

Happy pisze:.... Dalej na wschód jest gorzej, a na zachód - to do czego dążymy.

Obyśmy tylko dążyli do tego inną drogą niż wspaniały zachód.
http://www.irishanimals.ie//board/animalcare.html
http://www.animalsinourhearts.com/shelter/impact1.htm
http://www.americanhumane.org/about-us/ ... nasia.html

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka2009, ametyst55, Google [Bot], magnificent tree, ryniek i 507 gości