Klub Kotów Niewidzących i Niedowidzących

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 09, 2009 10:55

Lidka, przede wszytskim chce pzrypomniec ,że jesli podaje sie antybiotyk, musi być on podany do końca, aby miało to sens, czyli minimum 5 -6 dni, no ale o tym pewnie wiesz. Doxycyklina jest mocnym antybiotykiem i jak kazdy ma wpływ na watrobę niemaly :(
powiem, jak ja postepuję z działkowcami w takim przypadkach: najłagodniejszy jest Synulox (zaczynając od najsilniejszego, nie mamy w pzryszłości zbyt wielu mozliwości podania mocniejszych leków, poza tym koty woplno żyjace lepiej reagują nawet na słabszy antybiotyk niz domowe); wg ulotki dawkowanie, czyli tabletka na 4 kg, najlepiej w dwóch dawkach, oczywiście nie ma szans raczej,zatem jedna tabletkę/4kg w porze karmienia po poludniu lub pod wieczór pzrez 6 dni,zwykle gojenie juz widac i poparwe po 3 dniach, nie wolno pzrerywac podawania antybiotyku, a jesli ak sie stanie, wówczas cały cykl musi byc , czyli po pzrerwie 5-6 dni.
Ta ja stosuję za poradą mojej wet(tabl. podaję w w karmie-Synulox nie ma smaku).
Pzreciwbólowo i rozkurczowo działa tolfedine , jest takze w tabletkach (maciupka, bezsmakowa).
Tylko raz nie dało sie uratowac oczka pzrez 8 lat, tylko dlatego,ż ekotek zniknał na 3 dni, nie mogliśmy go znaleźć, wrócił na 4 dzień już z oczkiem w takim stanie, ze nie było szans go uratować (cała gałka była już sperforowana), zabrałam go i usunęliśmy to oczko-obecnie białasek mieszka u mnie w biurze i ma sie dobrze :wink:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26437
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lip 09, 2009 11:00

i wieści o naszych klubowych ślepaczkach:

Migota pisze:
Jelita ślepinki nie pracują, nawet sterydy nie pomagają. Poza kroplówką była dziś lewatywa. Wyników nadal nie ma.
Leczenie kici się przedłuża, a ja wyjeżdżam w piątek na cztery dni, więc od piątku do poniedziałku potrzebujemy kogoś kto mnie zastąpi. Kotkę leczy dr A.U., ale w weekendy jej nie ma i przekaże leczenie dr A.C. Zrobiłam plan wyjazdów do lecznicy na te 4 dni. Może to pomoże w znalezieniu zastępstwa. Kotka nie może zostać w szpitaliku. Raz - koszty, dwa - nienawidzi zamknięcia. W klatce wariuje. Bardzo prosimy o pomoc. Dodam, że nie wyobrażam sobie wożenia jej komunikacją, ale jeśli nie będzie innego wyjścia to trudno.

Piątek, dr A.U. - od 8 do 13
Sobota i niedziela dr A.C. - od 10 do 14
Poniedz. dr A.C. - od 8 do 13



3. Niewidoma - ok dwuletnia biało-bura kotka. Nie ma jeszcze imienia.Przebywa u p. Ewy chyba od trzech tygodni. Została znaleziona pod blokiem na Białostockiej, zakrwawiona. Prawdopodobnie wypadła z balkonu. Niestety nikt jej nie szuka. Kotka była zdiagnozowana (choć chyba nie do końca) i leczona. nie widzi od dawna. Teraz przyplątała jej się calciwiroza. Kicia źle znosi obecność tylu kotów, w dodatku ciągle ze sobą walczących. Stąd pewnie osłabienie organizmu. Potrzebuje spokojnego i troskliwego domu. Nie wiadomo czy była szczepiona i sterylizowana. Tego w lecznicy nie sprawdzono. Kotka jest bardzo grzeczna, spokojnie znosiła wszelkie zabiegi w lecznicy."]Obrazek

watek koteczki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=94 ... sc&start=0



wegadzia pisze:przepraszam ze sie nie odzywalam ale jestesmy z Julisia w Berlinie i nie mialam czasu na internet! Julisia jest zdrowa rozrabia ! swoje potrzeby fizjologiczne zalatwia do doniczek!!!!!!! je jak smok narazie malo rosnie albo wcale tak mi sie wydaje wyjazdy znosi super prawie cala droge zawsze spi z moim jednym rezydentem prawie sie zaprzyjaznila.Oczywiscie spi ze mna na jednej poduszce!!!! pozdrawiamy wszystkie cioteczki.
Ostatnio edytowano Czw lip 09, 2009 11:09 przez alessandra, łącznie edytowano 1 raz

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26437
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lip 09, 2009 11:07

To co piszesz jest niegodne.

I chyba mogę za wszystkich powiedzieć, że nikt z nas nawet tak nie pomyślał, jak napisałaś.

Po co szukasz sensacji.

Każda wypowiedź na tym forum jest opatrzona troską o tego malucha.

Czy myślisz, że nie mamy nic więcej do roboty tylko czepiać się.

Przecież sama prosiłaś o pomoc, zarówno finansową jak i wsparcie merytoryczne. Pytałaś co masz zrobić.

Dziewczyny podpowiadały Ci, to, co zgodnie z naszym doświadczeniem mogłoby pomóc Franusiowi.

Teraz rozumiem, że Franek zostaje u Ciebie??????

Ponieważ przesłałam pieniądze dla małego na konsultację u dr Garncarza, a nie jest to już aktualne. A jak sama piszesz pomoc, w postaci karmy też nie jest Ci potrzebna, to przekazuję moją składkę za lipiec i sierpień oraz dodatkową sumę na dowolny cel. Taki jaki w danej chwili będzie wymagał natychmiastowej pomocy.

Nie będę pisała jak bardzo szkoda mi Franusia.....

Mam tylko nadzieję, że znajdzie u Ciebie dożywotnią opiekę, bo takiej już do końca życia będzie wymagał.

Ewa JANCZUK

 
Posty: 441
Od: Pt paź 06, 2006 22:38

Post » Czw lip 09, 2009 11:22

Czy jest ktoś z Warszawy, kto mógłby dowozic do weta Ślepinkę?
Jesli jest to kwestia opłaty z apaliwo, to, mysle,że klubowicze zgodza sie na taka pomoc dla Ślepinki (chocby z funduszy alalrmwoego), tylko niechaj ktos sie znajdzie na te cztery dni

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26437
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lip 09, 2009 12:50

alessandra pisze:
Piątek, dr A.U. - od 8 do 13
Sobota i niedziela dr A.C. - od 10 do 14
Poniedz. dr A.C. - od 8 do 13 [/color]


Alessandra, piszesz o tym?

jeśli tak, to ja w niedziele mogę pomóc, o 9.45 mam poprawkę z filozofii :roll: przed 11 powinnam być wolna. nie wiem tylko co oznaczają skróty i dokąd kotę trzeba dowieźć? rozumiem, że od Migoty czyli z pragi? poniedziałek i piątek niestety odpada (w tych godzinach siedzę w pracy...), na sobotę od dawna mam już duże plany :(

edit: napisałam w tej sprawie pw do Migotki
Obrazek

ksiezna_kluska

 
Posty: 1160
Od: Wto lut 03, 2009 17:04
Lokalizacja: warszawa/ ząbki

Post » Czw lip 09, 2009 13:14

Witam!
Faktycznie zaszyłam sie na głuchej wsi 8) , ale postaram się zagladać na konto i na forum, choć net u moich rodziców jest taki se :(

Oto obecne lipcowe składki 156 zł:
rezerwa
alessandra
AnitaS
barba50
Bazyliszkowa
Duduś
Ewa Janczuk

IKA 6
KarolinaS
ksiezna_kluska
marcjannakape
puss

Bazarkowe wpłaty 100
Anuk
Bazyliszkowa
Dzikers
malk


Imienne wpłaty dla Krówka 65 zł

Na alarm od EwyJanczuk 35 zł


Teraz lecę poczytać co tu się działo
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Czw lip 09, 2009 14:22

ksiezna_kluska pisze:
alessandra pisze:
Piątek, dr A.U. - od 8 do 13
Sobota i niedziela dr A.C. - od 10 do 14
Poniedz. dr A.C. - od 8 do 13 [/color]


Alessandra, piszesz o tym?

jeśli tak, to ja w niedziele mogę pomóc, o 9.45 mam poprawkę z filozofii :roll: przed 11 powinnam być wolna. nie wiem tylko co oznaczają skróty i dokąd kotę trzeba dowieźć? rozumiem, że od Migoty czyli z pragi? poniedziałek i piątek niestety odpada (w tych godzinach siedzę w pracy...), na sobotę od dawna mam już duże plany :(

edit: napisałam w tej sprawie pw do Migotki


kluseczko szlachetna bardzo dziekuje za odzew :D

czy znajdzie się ktoś na piatek i poniedziałek?

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26437
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lip 09, 2009 15:43

xmademoisellex pisze:Moje postępowanie może i pewnie wydaje się Wam kategoryczne.

Przykro mi, nie kategoryczne.
Bezmyślne i okrutne raczej.
Bo chcąc nam udowodnić, że nie zrobisz tego, co Ci doradzamy i o co Cię prosimy, nieodwracalnie pozbawiłaś kota szansy na odzyskanie wzroku.
Udowodniłaś nam, owszem.
Szkoda tylko, że kosztem kota :?

xmademoisellex pisze:Tylko zastanówcie się czy interesuje Was jego stan zdrowia czy tylko jesteście żądni wrażeń?

Jakich wrażeń? Możesz je wypisać? Bo chyba nie bardzo rozumiem, jakich to wrażeń miałabym poszukiwać, dowiadując się o stan zdrowia prawdopodobnie bezsensownie okaleczonego kota.

xmademoisellex pisze:Gdyby malec nie przeżył operacji (czego nie brałam pod uwagę) bylibyście z siebie dumni, bo byłoby to przeze mnie.

Wiesz kiedy bylibyśmy dumni?
Gdybyś poszła na umówioną konsultację i okazałoby się, że oczy można uratować, a kot po leczeniu odzyskałby wzrok lub część wzroku. Wtedy moglibyśmy być dumni, bo byłoby z czego. A tak to tylko można być smutnym i przerażonym, jak łatwo wetom przychodzą rozwiązania niedwracalne, zaś opiekunowie ślepo (sic!) ich słuchają, bez krzty krytycyzmu.
Dobrze chociaż, że eutanazji nie zaproponowali, bo tacy "specjaliści" też się trafiają :roll:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 09, 2009 20:32

Witam,
Pierwszy raz pojawiam się na tym wątku, widzę ze wiele kotów z problemami z oczami widziałyście, mam od poniedziałku na dt śliczną kocinkę, wydaje mi się że niewidomą
tu jej wątek:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=96 ... sc&start=0
są zdjecia, moze spotkał sie ktoś z czymś takim, kk kicia nie ma i nie miała, to wygląda jakby tak od urodzenia miała, są wielkie żrenice nie reagujące wogóle na światło, koteczka ma trójkę rodzeństwa niestety na podwórku, które mają normalne oczy.
Będę wdzięczna za wszelkie porady i sugestie.
Na razie byłam u weta ogólnego, który sądzi że to jakaś wrodzona wada i nic z tym sie zrobic nie da, polecił skonsultować sie z dr Marcinem Pikielem który specjalizuje się w okulistyce, ale to dopiero na koniec pzryszłego tyg., bo teraz dr Pikiel jest na urlopie.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lip 10, 2009 8:47

xmademoisellex pisze:
Moje postępowanie może i pewnie wydaje się Wam kategoryczne.

Jednak, nie kieruję się presją społeczeństwa z forum.

Nie będę odpisywać po kolei na każdy post.

Dlaczego nie miałabym Was informować o stanie zdrowia małego?

Nagonka powstała na mnie a nie na niego.

Jego stan zdrowia nie jest tajemnicą.

Tylko zastanówcie się czy interesuje Was jego stan zdrowia czy tylko jesteście żądni wrażeń?

Gdyby malec nie przeżył operacji (czego nie brałam pod uwagę) bylibyście z siebie dumni, bo byłoby to przeze mnie.






presją? smutne :cry:
przykre, że tak nisko oceniasz pobudki dziewczyn z forum..

a kota mi żal i tyle :roll:
"Chciałem zreperować świat, a oto widzę, że sam jestem jednym z tych cholernych drani I świń..."
Obrazek

Nah

 
Posty: 1206
Od: Czw wrz 07, 2006 20:48
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 10, 2009 10:08

mpacz78 pisze:Zdjęcia z wczoraj:
[Obrazek ]Udało mi się sfotografować 2 maluchy z 4, jeden z nich ma cos dziwnego z oczami, widać to na zdjęciu, i on się zachowuje jakby nie dowidział, ma całe takie oczy granatowe, jakby bez źrenicy, albo jakby całe były źrenicą, nie tak jak ten drugi, który ma zielonkawą tęczówkę i malą źrenicę, wie ktoś co to jest z tymi oczami, mam nadzieję ze widać to na zdjęciu...
na pozostałych zdj. część sopockiej grupki i biała po sterylce, już blizn nie widać ładnie sierstka zarosła.
Małe kociaki przebywają głównie na terenie posesji Emili Plater 3 teren jest zamknięty i ogrodzony ale można dzwonić na domofon od strony Emili Plater nr 2 tam mieszkają ludzie w mairę przychylni naszym działaniom i wpuszczą w razie potrzeby na teren.

[b]Bardzo proszę o DT dla maluchów !!![/
b]

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26437
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt lip 10, 2009 10:15

i jeszcze zdjecia malutkiej Emilki:

mpacz78 pisze:Zdjęcia małej Emi
Obrazek Obrazek Obrazek

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26437
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt lip 10, 2009 13:47

czy ktos miał podobny przypadek po zabiegu usuniecia oczka-pkt.2, czy to nie zwiazane ?-poniżej relacja chemika , co z Rudim:

chemik512 pisze: Niestety są dwa inne problemy:

1. Drapie się w uszy, uszy brudne, wygląda mi to na świerzb, bo moja kotka miała podobnie. Mam maść panalog więc chyba zastosuję puki co

2. W dziurce od nosa, tej po stronie usuniętego oczka, ciągle tworzy się strupek. Po jakimś czasie (3-4 dni) odpada, wydaje się że już ok, ale kot zaczyna nagle mocno kichać i znowu się tworzy. Wczoraj było to samo , strupek rano odpadł, po południu kiciuś miał napad kichania, dziś patrzę a tam się zrobił nowy strupek.

Reszta odpukać w porządku, apetyt mu dopisuje, mizdrzy się, próbuje zdominować kotkę....

Pozdrawiam

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26437
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk


Post » Nie lip 12, 2009 0:58

Ja myśle, że te oczka sa do uratowania. Troche przemywania trochę kropelek. Czasem nawet głupia gentamycyna z 2 zł potrafi szybko pomóc. Tylko trzeba ja wkropic:((

Lidka

 
Posty: 16219
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MaryLux, ryniek, Silverblue i 498 gości