Witamy bardzo serdecznie Dorotę i Mimw.
Posilam się kolejna kawą - jak ja nie lubię kawy.
Ale jak donosi Haker
To nie ja nie daję spać Dużym
Haker niewyspany
Od czterech dni w nocy ( to daje mi się we znaki) i dzień( tego nie słyszę) wyje alarm w samochodzie na parkingu strzeżonym. Panowie z budki oczywiście nic niesłyszaną i nic nie widzą.
Dzisiaj rano już (dwa dni prosiłam grzecznie) w bardzo niemiły sposób poprosiłam o usunięcie awarii, wyje to coś pod naszą sypialnią, panowie pilnujący do właściciela jeszcze nie zadzwonili

. Auto duże, mocny akumulator, ale mam nadzieję, że albo właściciel się zjawi i wyłączy paskudztwo, albo mu akumulator padnie - już dzisaj.
Alarm budzi też Pysię, która rezygnuje ze spania u nas i oddala się kocią godnością. Idzie spać do Agi.