pseudo hodowcy - przestroga

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 01, 2008 18:52 pseudo hodowcy - przestroga

Chcieliśmy razem z moją rodziną kupić kotkę maine coona. Upragnionego kotka znaleźliśmy na aukcji allegro. Po czym zaczelismy sie kontaktować w naszym przekonaniu z profesjonalnym hodowcą kotów. Następnie się okazuję:
Dnia 22 listopada 2008r. wraz z mężem udalismy sie w długą podróż ze Szczecina do Bytowa w województwie pomorskim. Po dojechaniu na miejsce przywitała nas "hodowca" kotów. Pierwsze wrażenie było bardzo pozytywne, ale tylko do czasu... Ładnie nas Pani przyjęła podała herbatkę na rozgrzanie, opowiadała o swoich kotach. Jednak co juz wzbudziło nasze podejrzenie to to, że nie zostaliśmy wpuszczeni do pomieszczenia w których znajdowały się koty. Młoda dziewczynka (córka owej kobiety) przynosiła do pokaznia pojedyńczo kotki z pomieszcenia znajdującego się w piwnicy. Nieświadomi tego co nas spotka później zakupiliśmy jednego z tych kociaków. Uprzejma Pani poinformowała nas, że kotek jest całkowicie zdrowy. Po przyjeździe do Szczecinia udaliśmy się z naszą kotką do weterynarza, ktory z przykrością nam oświadczył iż kotka ma grzybicę, jest wygłodzona oraz jest podejrzenie kociego kataru. Mój mąż długo sie nie zastanawiajac ponieważ mamy małe dziecko oraz naszego rocznego kocura postanowił dla ich bezpieczeństwa zwrócić kotke do "pseudo hodowli"(pisze tak z uwagi na to, gdyż owa hodowla nie jest zgłoszona w żadnym zwiąku w Polsce oraz kotki sprzedawane przez Tą kobietę nie posiadają rodowodu). Mąż pojechał z powrotem do Bytowa z zamiarem zwrócenia kotki. Jednak nie spodziewał się tego co go spotka na miejscu. Kobieta juz nie była miła. Mąż wytłumaczył całą sytuacje z chorobą kotki oraz, że dla bezpieczeństwa swojej rodziny chciałby zwrócić kotę. Ponadto dodał, że został przez ww. osobe oszukany, gdyż nie zostaliśmy poinformowani o chorobach kotki. Kobieta zabrała od mojego męża kotkę z powrotem została zaniesiona przez córke do piwnicy. I dopiero się wszystko zaczęło. Powiedziała, że nie odda pieniędzy - chyba, że przedstawimy stosowne zaświadczenie od weterynarza. W takim razie mąż poprosił o wydanie potwierdzenia, że kotka z powrotem trafiła do rąk ww. kobiety. Jednak kobieta w tym momencie zrobiła sie strasznie agresywna wyrzuciła męża ze swojej posesji twierdząć, że żadnego potwierdzenia nie dostanie. Mąż całą sytuację zgłosił na Policję - o bezprawnym przetrzymywaniu kota. Niestety Policja nie mogła wejśś do domu tej kobiety więc mąż wrócił do Szczecina. Następnego dnia wysłaliśmy zaświadczenie od naszego weterynarza o jakie prosiła kobieta. Jednak w odpowiedzi dostaliśmy informację, że kotka została równnież przebadana przez jej weterynarza i ma "tylko" grzybicę o której rzekomo byliśmy poinformowani. Niestety do dnia dzisiejszego nie udało nam sie odzyskać ani kotki, ani pieniędzy.
Jednak co w tym wszystkim jest najtragiczniejsze: Dorosłe koty oraz kociaki, a jest ich mnóstwo przetrzymywane są w pomieszczeniu w piwnicy do którego nikt nie ma wstępu poza jej rodziną. Koty są wygłodzone, schorowane - posiadają grzybicę i prawdopodobieństwo kociego kataru. A kobieta ta nadal wystawia je na allegro. Na domiar tego wszystkiego następnego dnia istnieje duże prawdopodobieństwo, że wstawiła naszą kotkę na aukcję na allegro. Wnioskuje to z tego, że w momenie zakupu kobieta poinformowąła nas, że jest to ostatnia kotka z tego miotu. Czyli próbuje sprzedać nie swojego kota.
Jesteśmy wstrząśnięci całą tą sytuacją w jakiej się znaleźliśmy i chcielibyśmy bardzo przestrzeć ludzi przed takimi " psudo hodowlami". Bo można stracić przez nie mnóstwo niepotrzebnych nerwów a przede wszystkim zdrowie swoich najbiższych.
gracia_r

gracia_r

 
Posty: 40
Od: Pon gru 01, 2008 18:38
Lokalizacja: szczecin

Post » Pon gru 01, 2008 18:58

Wspolczuje przezyc.

Daj znac, jak sprawy sie maja.

Niestety - pseudohodowle to nie rzadkosc :evil:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67128
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon gru 01, 2008 19:01

Kupując rasowego psa czyli R=R dostałam rodowód i umowę kupna -sprzedaży.
Czy Ty też taką dostałaś?
Żadnych dokumentów?
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon gru 01, 2008 19:04

umowę przedwstępna tak, ale nie umowe kupna-sprzedaży ponieważ Pani nie miałam takiego dokumentu. Nie miałam pojecia, że tacy oszuści istnieją. Niestety wszystko to stało się przez moją niewiedzę.
gracia_r

gracia_r

 
Posty: 40
Od: Pon gru 01, 2008 18:38
Lokalizacja: szczecin

Post » Pon gru 01, 2008 19:11

Przeszukaj forum, wsisujac "pseudohodowla".
Mnostwo tego jest.

Ciekawa jestem, jak policja podejdzie do tego.

Swoja droga - biedne kociska.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67128
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon gru 01, 2008 19:20

policja nie potrafi sie ustosunkowac do tego i nie widz przestepstwa w tym ze kobieta przetrzymuje mojego kota. wiem to stad gdyz jest to zgloszone.
gracia_r

gracia_r

 
Posty: 40
Od: Pon gru 01, 2008 18:38
Lokalizacja: szczecin

Post » Pon gru 01, 2008 19:23

A masz w ogóle jakiś dokument potwierdzający kupno? Pieniądze rozumiem dałaś gotówką? Nie masz więc dowodu, że kota kupiłaś...
Swoją drogą, wybacz, ale to kara za głupotę. Co to za pomysł, żeby kota kupować na Allegro, żeby nie podpisać umowy, nie zażądać książeczki zdrowia, żeby nie nabrać podejrzeń przy całej tej "prezentacji". To tak jakbyś poszła do komisu i kupiła pierwszy lepszy samochód, bo sprzedawca powiedział, że ładny i nietłuczony.
Życzę powodzenia w dochodzeniu swoich praw.
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon gru 01, 2008 19:25

Graciu, nie opisałas nic nowego
własnie tak to dziala
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 01, 2008 19:35

Wybacz, ale czy nie mieliście takiej pokusy, żeby trochę zadbać o to wychudzone, chore zwierzę :?:
Paluszek
 

Post » Pon gru 01, 2008 19:42

Paluszek pisze:Wybacz, ale czy nie mieliście takiej pokusy, żeby trochę zadbać o to wychudzone, chore zwierzę :?:


Szkoda zwierzaka :?
Raczej tam, dokąd wrócił, nie wyzdrowieje. :(


Wszystko rozumiem. Tylko nie potrafię zrozumieć tej Waszej decyzji i tego, ze go tam odwieźliście i zostawiliście.
Chodziło o te nieszczęsne kilkaset PLN, tak?



Warto podpiąć ten wątek, jako swoiste memento, dla tych co wierzą w Maine Coony za 600 PLN itp. :?
Ostatnio edytowano Pon gru 01, 2008 19:54 przez Agalenora, łącznie edytowano 1 raz

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pon gru 01, 2008 19:44

Obie strony potraktowały kota jak przedmiot. Wadliwy towar został zwrócony, a problem polega jedynie na tym, że nie zwrócono pieniędzy. Przykre...

Jeżeli chodzi o aspekt prawny, to takie hodowle są nielegalne, więc jakoś chyba można je ścigać i likwidować? Proszę o opinię prawników, których na naszym forum chyba nie brakuje.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pon gru 01, 2008 19:46

na hodowlanym: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3781033#3781033

z postu autorki wynika, że chodziło o dziecko i kocura a nie 600zł. ja osobiście nie rozumiem decyzji o oddaniu kotka z powrotem :evil:
Ostatnio edytowano Pon gru 01, 2008 19:48 przez iceangel, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Zapraszamy na bloga!

iceangel

 
Posty: 2382
Od: Pt lut 03, 2006 15:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon gru 01, 2008 19:48

Temat byl juz na forum walkowany sto razy. Szkoda, ze ta kotka bedzie musiala zdychac w piwnicy, ze tak naprawde nie zrobiliscie nic, zeby ja przynajmniej uratowac.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pon gru 01, 2008 19:51

Po pierwsze podroze do ow wspanialej hodowli , leczenie ktore podjelismy przekroczyly wielokrotnie cene tego kotka. Poza tym nie chodzi o pienadze tylko o to zeby ta kobieta i jej dzialalnoscia sie ktos zajol. ja wszystko zglosilam na policje oraz do glownego weterynarza w pomorskiem do telewizji np. do programu ''uwaga'' i jak bedzie taka potrzeba to moga swoj program zrobic na moj koszt
gracia_r

gracia_r

 
Posty: 40
Od: Pon gru 01, 2008 18:38
Lokalizacja: szczecin

Post » Pon gru 01, 2008 19:51

vega36 pisze:Obie strony potraktowały kota jak przedmiot. Wadliwy towar został zwrócony, a problem polega jedynie na tym, że nie zwrócono pieniędzy. Przykre...

Autorka wątku napisała też, że jej żal tych zwierząt.
Szkoda, że nie uratowała tego jednego :(
Kotka może trafić do następnego pseudohodowcy, gdzie będzie ciągle rodziła, a jak już nie będzie mogła - zostanie wywieziona do lasu... Były tu opisywane podobne przypadki.
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34251
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kuba93l i 280 gości