Przedstawiam moje koty, najpierw "stacjonarne"
Przedstawię je w porządku chronologicznym:
1) Myszka
;;
Myszka ma ok. 5 lat, znalazłam ją na korytarzu w bloku, gdzie kiedyś mieszkałam. To było takie małe, czarne, zapłakane kociątko.
Wtedy miałam jeszcze psa, owczarka, więc trochę się bałam, jak Atos zareaguje na maleństwo, ale o dziwo, to Myszunia była bardziej nerwowa.
Atos zresztą był uczony, że nie wolno krzywdzić nikogo i nigdy nawet nie warknął na koty, zarówno te domowe jak i te wolnożyjące.
Myszka długo była jedynym kotem w domu, dlatego może jest bardzo zazdrosna o inne koty i stara się je zdominować.
Jedynie Michał jest przez nią w miarę tolerowany a i to nie zawsze.
2) Michał
;;
Michał ma ok. 3 lat, przyniosła go sąsiadka, podobno błąkał się po całym bloku i płakał. Wzięła go do siebie ale jej kotka nie tolerowała go, więc przyszła się spytać, czy go nie przygarnę. Myszka na "dzień dobry" ofukała go ale że to był maluszek więc z czasem się to jakoś między nimi poukładało a teraz bywa, że razem śpią przytulone, razem się bawią i wylizują sobie uszka. Michał to taki "śpiący królewicz", ogromny śpioch i przytulak. Kocha wszystkich, zarówno ludzi jak i koty. Dla malutkich kotków był jak starszy brat.
3) Agatka
;;
Agatka ma ok 6 lat. Kiedyś mój syn spotkał ją na osiedlu, podeszła do niego, oparła się o niego przednimi łapkami i głęboko popatrzyła w oczy, więc wziął ją do domu i w progu mi zameldował: mamo, masz trzeciego kota. Agatka przyszła do mnie już jako dorosła kotka. Jest bardzo łagodna, zero agresji, nigdy nie zdarzyło jej się nawet syknąć na innego kota, woli się wycofać. Lubi się przytulać ale nie potrafi zawalczyć o miejsce przy pańci, w razie konfliktu wycofuje się.