Zatrucia, Mru odratowany:)), Fifi [*] tak długo walczył :(((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 12, 2009 17:36

Fifi je sam, pije, korzysta z kuwety, ale ...nerki i wątroba dostały ...za swoje. Fifi jakby był słaby, albo jakby miał jakiś częściowy niedowład tylnich łapek,nie wiem jak to okreslić. Chodzi chwiejnie, ale zawsze idzie do kuwety. Pogłaskany, czy wzięty na ręce mruczy ślicznie... Pytałam , czy EPO nie pomogłoby Fisherkowi, ale wet mówił, że nie, że EPO podnosi liczbę czerwonych krwinek, a nie doda kotkawi sił,na co ja liczyłam. Jeżeli nie cierpi, jak mam nadzieję, to chciałabym bardzo aby chciaż w takiej formie żył...

maaaagda

 
Posty: 363
Od: Wto mar 04, 2008 11:40

Post » Pt sty 23, 2009 19:09

W dniu wczorajszym ...mój koteczek odszedł. Miał wielonarządową niewydolność, głównie chyba "wykończyła" kotka niewydolność nerek, nadrzerki w pyszczku, drżenia całego biednego ciałaka, arytmia serca, zaburzenia oddechowe, spowodowane prawdopodobnie zatruciem mocznikiem...

maaaagda

 
Posty: 363
Od: Wto mar 04, 2008 11:40

Post » Pt sty 23, 2009 19:28

:cry: :cry: :cry: na prawdę
taką miałam nadzieję, że się uda
był taki śliczny
Obrazek Obrazek

Trucia-mama

 
Posty: 816
Od: Czw sty 24, 2008 8:01
Lokalizacja: wieś pomorska

Post » Pt sty 23, 2009 19:38

Też miałam nadzieję, jakoś wylądało,że sie mu poprawiło, ale nie dał rady:(((

maaaagda

 
Posty: 363
Od: Wto mar 04, 2008 11:40

Post » Sob sty 24, 2009 1:00

przykro mi :(

Fifi dla Ciebie swiatelko [']
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Sob sty 24, 2009 9:49

Bardzo mi przykro.
Cały czas miałam nadzieję, ze koteczkowi się uda. :cry:

ania_36

 
Posty: 788
Od: Nie lis 13, 2005 12:47
Lokalizacja: 3miasto

Post » Śro cze 24, 2009 15:41

Od ubiegłego piątku mieszka z nami mały kociak. Ma na imię Drops lub Drobopisik :lol:
Z tym wiąże się śmieszna historia. Moja córcia zwyczajna do piesków własnoręcznie wykonała z pudełka kartonowego budę - czy inaczej domek dla Kota. Podpisała go dumnie jego imieniem.
Czytam i pytam - to jak ten kotek ma na imię
- Drops.
- A jak ty tu napisałaś - Dropsik mówi.
-Eeeee - przeczytaj
czyta: DROPSIK
-jeszcze raz przeczytaj literka po literce
-DROBOPSIK
-bo ja mama pisałam palcami i to się trudno tak pisze... i nie zauważyłam
- :lol: :lol: :lol: :lol:

Jej - patrzę jaka Lunka tu maleńka :)
Teraz ma 9 miesięcy i jest potężnym futrzakiem.
Kot mieszka w domu. Ze względów bezpieczeństwa pilnujemy co by nie wędrował na dwór. Psiaków jest już trzy. Nie wiem czy tolerują koty ale mam podejrzenia że raaaczej nie. Dziś Kot przez szybę drzwi balkonowych zobaczył Lunkę. Zdębiał, przekrzywił główkę i cichcem wycofał się w głąb domu porzucając super fajną zabawę firanką.

alfabia

 
Posty: 204
Od: Pon lis 24, 2008 20:31

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, Szeska i 291 gości