Konsultowałam dzisiaj problem zapchanego kociego noska (przy kocim katarze) z panią doktor. Radziła
Sulfarinol kupić. To lek bez recepty, kosztuje ok. 12 zł. Ma postać oleistych kropli do nosa - aplikator dla kota nieco za duży, łatwiej jakąś pipetką kotu podać (szczególnie, że dobrze jest odpowiednio małe kropelki do kociego nosa odmierzyć). Sulfarinol zawiera sulfatiazol (bakteriostatyczny sulfonamid) i azotan nafazoliny, hamuje więc namnażanie bakterii, pomaga obkurczyć obrzękniętą śluzówkę nosa i zmniejszyć wypływ. U ludzi stosuje się go co 4-6 godzin przez maksymalnie 5 dni. U kotów - prawdę mówiąc nie wiem. Radzę przede wszystkim podawać małe kropelki, żeby lek nie spłynął do gardła i nie został połknięty, bo to mogłoby kotu zaszkodzić. Na wszelki wypadek (jak zawsze po podaniu leków) warto obserwować, czy z kotem wszystko OK. Podobno jako wspomaganie przy kocim katarze jest bardzo skuteczny.
Poza tym można stosować inhalacje (np. z solą iwonicką, Septosanem albo jakimiś kropelkami dla ludzi) i zwykłą sól fizjologiczną do przemywania noska.