Wetka mi kazala dawac po pol plaskiej lyzeczki do herbaty raz na dzien. po operacji dawalam nawet 2 razy dziennie, ale to byla specyficzna sytuacja.
"Normalnie" podawalam strzykawka wymieszne z 10 ml wody - trzeba szybko wymieszac i podac, bo to pecznieje - albo dodawalam z 10 ml wody do mokrego z saszetki, dobrze mieszajac, albo po wymieszaniu z woda podstawialam spodeczek i jadl - zalezy od kota. Saszetki byly z tym bardziej "zjadliwe"
. Teraz mam nastepnego chorego delikwenta. Zjada wymieszane z Lakcidem, bo Lakcid to przysmak
To jest o tyle dobre, ze obojetne. Cos jak "sztuczna marchewka" czy otreby u ludzi. Pobudza po prostu perystaltyke.
Ja mam dobre doswiadczenia z tym srodkiem, ale wszystko zalezy od kota - na jednego podziala na drugiego nie