Bielańskie MGM - Grajek ma DOM

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro maja 28, 2008 9:18 Bielańskie MGM - Grajek ma DOM

Kotka pojawiła się któregoś dnia pod lasem, przy wychodzącej rurze
domowa, przymilna
okazała się kotką karmiąca - teraz wiemy że miała około tygodniowe kocięta
spotkałyśmy ją z Anią Wydrą przypadkiem bo poszłyśmy w inną stronę na spacer z psem
od tej pory dokarmiałyśmy ją codziennie i czekałyśmy aż wyprowadzi małe
wiedziałysmy ze musimy je natychmiast zabrać bo okolica to teren wybiegowy dla psów i miejsce spotkań mało :wink: towarzyskich
kotkę ktoś już nawet chciał zabrać więc Ania zostawiła kartkę ze jest ona pod opieką fundacji
kociaki wyszły w sobotę rano - zauwazyl je nasz wolontariusz
od tej pory z Ania dyzurowali cały czas przy rurze
pierwszy złapany tygrysek Morgan pojechał ze mna i z Aguteks do weta
Aguteks jako sponsor głowny została matką chrzestną małego :lol:
na Białobrzeska - przyjela nas miła i fachowa doktor Uznańska
mały ważył 0,36 kg i był najmniejszy, jak się okazało
w drodze dowiedzialysmy sie ze jest juz drugi - biało czarny Grajek
oba dostały te same leki - na oczy i swierzba gigant w uszach
dalej dyzurowalismy przy rurze z kotka w kontenerku ale maluch nie wychodził, kotkę wieczorem więc wypuscilismy
ja poszłam pod las okolo 20 a mały lezal pod kotka i spal na szmacie u wylotu rury - na zewnatrz siąpil deszcz i było zimno
zgarnelismy więc matkę Matyldę i upartego maminsynka Muminka do kontenerka, oporządziłyśmy i cała rodzina tego samego dnia zamieszkała w klatce w mieszkaniu naszego wolontariusz Sławka
jak się czują widać na zdjęciach ponizej
mają wg weta około 4-5 tygodni

Do adopcji będą więc za około miesiąc
Chętni do adopcji wirtualnej i wsparcia poszukiwani - pierwszego dnia w lecznicy zapłaciłyśmy z Aguteks 290 zł


tel: 0887 521376

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Ostatnio edytowano Śro maja 25, 2011 7:41 przez Maryla, łącznie edytowano 19 razy

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Śro maja 28, 2008 9:31

Aguteks, to dla Ciebie : :1luvu:

Obrazek
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Śro maja 28, 2008 10:01

te maznięcia na nosku 8)
a swoją drogą farciarze z maluchów :D
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 28, 2008 10:04

kociaki i mama Matylda dostają co drugi dzień Oridermyl
codziennie antybiotyk, scanomune i convalescence
zostały odrobaczone wethmintem a Matylda cestalem z uwagi na to że karmi oseski
do oczu maluchy dostają tobrosopt i difadol
Ania Wydra była z Muminkiem u okulisty i on dostaje dodatkowe 3 kropelki do jednego oka (ma trochę zamglone)

w piatek musimy udac sie z całym zestawem na kontrolę wet
Ostatnio edytowano Pon cze 02, 2008 9:27 przez Maryla, łącznie edytowano 2 razy
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Śro maja 28, 2008 10:43

koszta ogromne :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 28, 2008 12:22 koty

Dodam, że owa rura, w której okociła się nasza domowa kotka Matylda, mieści się pod laskiem Lindego tuż obok drugiej rury, którą płynie okresowo tzw. strumyk. Rura, w której okociła się kotka miała średnicę połowy koła i długość kilkudziesięciu metrów wgłąb, zatem za nic nie byłyśmy w stanie dostać się do kociego gniazda przed wyprowadzeniem przez kotkę kociaków na zewnątrz. Miejsce gniazdowania pełne jest śmieci i kamieni, wewnątrz ciemno, chłodno i ponuro, ale widocznie kocica oszacowała, że to jedyne bezpieczne miejsce dla jej dzieci. W czasie naszych 3 tygodniowych dyżurów, zaprzyjaźniłyśmy się z Matyldą oraz jeżem, który wieczorem pożywiał się w rurze. Nasza dzielna kotka zapolowała pewnego dnia na niezbyt czujnego gołębia - atak został uwieńczony sukcesem, a Matylda zatargała upolowanego ptaka do rury...
Wolontariusz, który razem z nami monitorował kotkę, nosił jej karmę i wodę, o którym pisze Maryla... to pan Sławek - właściciel kota Guinessa Pogorzelskiego (www.bezpiecznaprzystan.org.pl - Kot ze spalonego mieszkania). I to właśnie pan Sławek odłowił kociaki: Morganka i Grajka Maryla odłowiła Muminka) oraz zgodził się przyjąć tymczasowo naszą kocią rodzinkę, choć jego mieszkanie oczekuje na remont i pozbawione jest prądu. Szukałyśmy miejsca wolnego od wirusów kocich - i to była jedyna oferta lokalu dla kociaków z Matyldą, jaką otrzymałyśmy
("Dobro powraca" :lol: ).
Mam dorobiony klucz do mieszkania pana Sławka - chodzę do rodzinki 4 x dziennie (Maryla ze względu na pracę wspiera mnie wieczorem): sprzątanie, karmienie, krople do oczu, leki do dziobów, spacerniak.
Po kilku zaledwie dniach bardzo trudno utrzymać kociaki w klatce wystawowej - chcą biegać, wspinać się, poznawać otoczenie i zdobywać doświadczenia oraz kolejne sprawności "harcerskie"- wszystko pod troskliwym okiem i z uroczym nawoływaniem matki, która wykorzystuje ten czas na wypoczynek i zwiedzanie spalonego mieszkania.
Już widoczne są różnice w usposobieniu kociaków, na które gapimy się jak w telewizor, kiedy tylko mamy czas:
- Morgan - bury tygrysek, najmniejszy w miocie i nieco nieśmiały, ale super uroczy - no i to spojrzenie!
- Grajek - biało - czarny pulpecik, śmiały szperacz zdobywca oraz alpinista, szalenie ciekawy świata filut i rozrabiaka!
- Muminek - biało - bury pulpet, największy w miocie, szybki i zabawny, bardzo ciekawy świata!
Te trzecie krople do oczu, które dostaje (po konsultacji z okulistką) do prawego oka Muminek, to Tropicamidum. Kolejna konsultacja po 2 tygodniach leczenia oczu.
c.d.n. :D
Obrazek
Obrazek Obrazek

wydra

 
Posty: 1139
Od: Pt gru 22, 2006 18:20
Lokalizacja: Warszawa-Bielany

Post » Śro maja 28, 2008 13:42

Mam nadzieję, że wyleczą się szybko i znajdą świetne domki.
Miały szczęście ....
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 28, 2008 14:28

annskr pisze:Miały szczęście ....


Aniu, one nie widziały na oczy - sama ropa
ja już mialam takie mysli ze kicia je wyprowadzila bo juz sama by nie dala rady
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Śro maja 28, 2008 14:36

Dlatego miały szczęście - jak wszystkie kociaki, które dają się złapać właściwym rękom
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 29, 2008 12:07

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Czw maja 29, 2008 21:19 koty

Nasze kociaki zdrowieją w oczach i jedzą jak smoki. Najbardziej lubią gotowanego kurczaka lub mięsko wołowe, jogurty, nie gardzą suchą karmą Royala dla maluchów (sponsor Aguteks:)))
Mama Matylda już wie, że nie musi opychać się na zapas - degustuje ze swojej miseczki surowe mięso wołowe, gotowanego kurczaka czy jogurt, póki co nie przepada za suchą karmą. Umie korzystać z widelca (pazurek)!
Kociaki po konsumpcji z upodobaniem oddają się gonitwom i harcom - tupią przy tym jak jeże w nocy - są cudne!
Obrazek
Obrazek Obrazek

wydra

 
Posty: 1139
Od: Pt gru 22, 2006 18:20
Lokalizacja: Warszawa-Bielany

Post » Pt maja 30, 2008 7:37

a tak wygląda rura w której były kociaki - to ta po prawej stronie:

Obrazek Obrazek
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pon cze 02, 2008 9:28

podniosę
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Wto cze 03, 2008 8:33

wczoraj wieczorem Ania Wydra zawiozła kociaki z mamą do DT :lol:
kolejne wiesci napisze Marta
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Śro cze 04, 2008 8:44

To i ja się melduję. Kociaki z mamą zainstalowane w łazience. Myślę, że im wygodnie. Przynajmniej nie słyszałam, żeby narzekały :roll: Matylda jest cudowną mamą - spokojna, czuła, czujna... I cudownym kotem - lgnie do człowieka. Powoli wychodzi z niej straszny miziak i łakomczuch. Za każdym razem, gdy catering dostarcza jedzenie, najpierw zjada swoje, potem pcha się do miski maluchów, ale przywrócona do porządku czeka, aż się małe najedzą i wtedy wygarnia resztę. :)

Maluchy, jak to maluchy. Nie dość, że słodkie, to jeszcze strasznie aktywne. Nawet najmniejszy Morgan szaleje za trzech. Trochę się co prawda jeszcze krępuje, ale jest na dobrej drodze do dorównania braciom. Bracia - Muminek i Grajek - okładają się permanentnie. Jak mówi stare przysłowie górali - "nie znasz dnia, ani godziny". Czy to w kuwecie, czy na drapaku, czy to pod szafką... Każde miejsce dobre do tego, by dowalić bratu łapą. Muminek jest z nich wszystkich najbardziej ciekawy. Wczoraj zamiatał ze mną żwirek, potem próbował wyciągnąć szmatkę spod miski. Bo miejsce szmatki na pewno pod miską nie jest... A poza tym, to zakrapianie oczu jest beee. Nie lubimy tego i już. Ale mamy nadzieję, że to już końcówka :) Bo oczka coraz ładniejsze, a poza tym, to nie można tak kotków męczyć 4 razy dziennie.

I teraz najważniejsze - urobek w kuwecie obfity i na mojem choć niedoświadczone oko, prawidłowy. Chyba się cieszę. Mój TŻ aż się wczoraj zapytał - " taka wielka qpa z takiego małego kotka? 8O "

Niestety maluchy mogą zostać u nas do 19 czerwca. Opiekunowie mile widziani i bardzo poszukiwani.
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 498 gości