Krk- działkowe dziczki.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 14, 2015 8:28 Re: Jak uratować działkowe dziczki przed złymi ludźmi? Ratun

Dla dziczków domu się nie szuka,
chyba że kot jest w sytuacji realnego zagrożenia życia (truciciele, natężony ruch drogowy itp.)
lub nie ma się gdzie podziać (np. teren zabrany pod budowę).

Ciekawe, czy to ten sam kotek sprzed lat.
Przydałoby mu się imię :wink:
Obrazek

violet

Avatar użytkownika
 
Posty: 4581
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Wto kwi 14, 2015 20:35 Re: Jak uratować działkowe dziczki przed złymi ludźmi? Ratun

Tamtego nazywałam Batmanem,bo miał uszy jak nietoperz (tam jest gdzieś krew syjamska więc te koty mają swój typ).
Dziś pokazywałam go koledze,który zdeklarował się wpaść go nakarmić,więc też stwierdził że to nie może być tamten kot bo ten wygląda jak młodziak.
Bardzo teraz żałuję tamtego starego wątku,porównałabym choć zdjęcia. Mam jedno jak był bardzo młody i wtedy jeszcze żył cały miot - on,jego syjamowaty brat,czarna kotka (matka mojej kotki i miotu który łapaliśmy) i biało czarna.
Teraz już został tylko on.

A wracając do dzisiejszych odwiedzin - od razu wyleciał do mnie jak tylko otwieram bramkę. Melinuje się u sąsiadki na działce obok i tam też uciekł jak przyszedł znajomy.
Niestety dziś pogardził jedzonkiem i obawiam się że nie wsunął całego leku. Dostał inną puszkę i jakoś specjalnie nie miał ochoty jej jeść,a potem przeszedł pod płotem i tyle. Dopiero wrócił jak posypałam suchej karmy.
Zostawiłam mu to w miseczkach i żeby zjadł i po jakichś 2h wróciłam i nadal nie było zjedzone - za to podziałały tam ptaki,wszystko mu rozwalają..
Także dziś było kiepsko,juź się martwię jak będzie jutro...

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 14, 2015 20:49 Re: Jak uratować działkowe dziczki przed złymi ludźmi? Ratun

unidox podaje się co 24 godziny 1/2 tabletki. Jako dawka uderzeniowa można podawać przez 1-3 doby co 12 godziny. Dzikom zawsze podję raz dziennie pól tabletki przez 10-14 dni. Ropnie, katary, dziąsła ... są wyleczone.Plus dobre żarcie oczywiście.
Daję na poczatek w smakołyku naszykowane tabletki. Nie kruszę tylko dzielę tą połówkę na części i wciskam w nery (moje to lubią) . Jak kot zje porcję to dopiero dokładam resztę. Pewnie wiesz co lubi i na czas antybiotyku nie zmieniaj mu dań.
Jeśli nie zjadł to i tak dalej podawaj.
Na pchły, kleszcze Stranghold na kark- jeśli da sobie zaaplikować. Daję między "uszami"bo mniejsza opcja wylizania. Jednak powtarza się to co 25-30 dni więc weta należy zapytać czy nie ma lepszej ochrony.Dodatkowo stranghold odrobacza - choć tasiemiec nie jest bity.

Dzików nie wyłapuje się by szukć im domu. Tak jak pisze violet. Nie mają szans na dom i w klatce umrą . Jak się kot ogarnie to trzeba kastrację załatwić, odpaść na zimę.Oby to nie była kotka.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55369
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Śro kwi 15, 2015 8:49 Re: Jak uratować działkowe dziczki przed złymi ludźmi? Ratun

Hmmm to jak z tym Unidoxem - bo ja podaję wg pierwszej wskazówki czyli cała tableta co 24h. To co teraz,zmniejszyc do 1/2 tabl ?
Jego nosek lepiej,juz suchy więc może faktycznie zmniejszyć dawkę,szczególnie że nie mamy zawsze równych odstepów czasowych?

Ja też tak podaję - najpierw go rozmiękczam kropelką wody i daję z malutką ilością mokrej karmy. Jak zje daję resztę i sypię suchą. Bardzo mu sucha smakuje,ale tylko royal i purina,to samo z mokrym : bozita już wczoraj pluł.

Dziś do niego idzie mój tź także trzymajcie kciuki .

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 15, 2015 9:06 Re: Jak uratować działkowe dziczki przed złymi ludźmi? Ratun

Tak, zmniejsz teraz dawkę do pół tabletki, tak jak podała ASK@.
Zapomniałam o tym napisać, przepraszam – zaraz zedytuję swój poprzedni wpis.
Generalnie Unidox świetnie leczy wszelkie katary, ale nie jest obojętny dla nerek, więc trzeba z nim uważać.
Obrazek

violet

Avatar użytkownika
 
Posty: 4581
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Śro kwi 15, 2015 10:05 Re: Jak uratować działkowe dziczki przed złymi ludźmi? Ratun

Dobra to dziś już zlecę tżtowi podać połówkę tabletki.

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 17, 2015 8:42 Re: Jak uratować działkowe dziczki przed złymi ludźmi? Ratun

Co słychać u pięknisia (o kotka pytam :wink: )? Zdrowieje?
Obrazek

violet

Avatar użytkownika
 
Posty: 4581
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Sob kwi 18, 2015 9:55 Re: Jak uratować działkowe dziczki przed złymi ludźmi? Ratun

Ostatnimi dniami chodził do niego mój tż i poradził sobie doskonale z podawaniem tabletek. Teź stwierdził że to piękne kocisko i już trochę się z nim zżył tym karmieniem.
Zdrowieje,martwi mnie jednak że znów zimno u nas potwornie,a ma się jeszcze ochłodzić.

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 18, 2015 11:14 Re: Jak uratować działkowe dziczki przed złymi ludźmi? Ratun

Trzymam :ok: :ok: za kotecka. Szacunek, ze sie nim zajelas :201494 Oby zyl tam bezpiecznie w tym wrogim srodowisku dzialkowiczow, uznajacych tylko zwierzeta przynoszace korzysci w postaci jaj, miesa itd.
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4796
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob kwi 18, 2015 12:49 Re: Jak uratować działkowe dziczki przed złymi ludźmi? Ratun

Jaki tam szacun...
To karmicielki odwaliły całą robotę przez lata dbając o te koty i wydając swoje emerytury na mięska dla nich.
Teraz przejął kociska mój tata i też wkłada tam serce bo kilka razy dziennie do nich chodzi.
Ja jestem szary człowiek,nawet mu dobrze pomóc nie mogę bo nie mam warunków do tego..

I wyście też dużo zrobiły w tej sprawie - kot dostał lek,bez tego mógłby już nie żyć albo kończyć się gdzieś w krzakach.
Jestem wam ogromnie za to wdzięczna,bo w sumie to miau to jedynu odzew odkąd zaczęłam szukać pomocy.
Dziękuję!

Oczywoście o kotku melduję dalej,z tym ze teraz wyjezdzam na tydzien i nadal bedzie chodził tż.

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 18, 2015 18:55 Re: Jak uratować działkowe dziczki przed złymi ludźmi? Ratun

No i dzisiaj kotek nie przyszedł na tabletkę :(
Jeszcze pójdę pod wieczór zerknąć i mam nadzieję że jednak przyjdzie.
Obawiam się że jednak może pogardzić moim jedzonkiem - ktoś go dokarmia. Odkryłam na opuszczonej działce poprzekładane pod płotem pojemniczki z jedzeniem. Jeśli ktoś mu daje to nie dziwię się że nie chce jeść u mnie...
Cholera...


A z innej beczki , znalazłam bardzo stare foto moich działkowych kotów , rok 2007.
Na zdjęciu jest właśnie kot którego nazywałam Batmanem ( a to obok jego syjamowaty brat) i tego kota własnie podejrzewam że jest to ten sam :
Obrazek

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 20, 2015 16:25 Re: Jak uratować działkowe dziczki przed złymi ludźmi? Ratun

Jeśli po tygodniu podawania antybiotyku kot raz nie zje tabletki, to można podawać mu dalej, w normalnej dawce.

Kotek jest bardzo podobny do Batmana, ale czy to on? Może to jego potomek?
Obrazek

violet

Avatar użytkownika
 
Posty: 4581
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pt kwi 24, 2015 12:10 Re: Jak uratować działkowe dziczki przed złymi ludźmi? Ratun

co u kotełka?
:kotek:
Obrazek

violet

Avatar użytkownika
 
Posty: 4581
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pt maja 01, 2015 14:47 Re: Jak uratować działkowe dziczki przed złymi ludźmi? Ratun

violet pisze:Jeśli po tygodniu podawania antybiotyku kot raz nie zje tabletki, to można podawać mu dalej, w normalnej dawce.

Kotek jest bardzo podobny do Batmana, ale czy to on? Może to jego potomek?


Szczerze to nie wiem,ale podejrzewam że już więcej potomków nie było,bo wszystko zostało wysterylizowane i pokastrowane. Od dawna nie było żadnych kociaków. Prędzej to jakiś przybysz spoza tej kociej rodziny,ale to cięte ucho i podobieństwo...

W każdym razie kot ma sie dobrze. Po antybiotyku ok,wygląda o niebo lepiej. Jestem Wam potwornie wdzięczna za wszelkie porady !!
Teraz będziemy go doprowadzać do ładu i odżywiać.

Niestety od powrotu widziałam go tylko raz bo mój tż zgubił klucz na działkę i bywam tam póki co gościem. Ale podrzucam tacie jedzonko a on.juź dba o koteczka :)

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 02, 2015 20:26 Re: Jak uratować działkowe dziczki przed złymi ludźmi? Ratun

Dzisiaj znowu byłam a on nie pojawił się. Z tym że widział go mój tato.
Nawet miseczki zostawił. Gardzi gorszym żarciem,a ja myślałam nawet żeby poprosic z.tozu o karmę dla niego,ale wsty mi 'życzyć' sobie markę taką a taką. Z drugiej strony po co mi byle jaka karm żeby leżał kolejny worek i pleśniał,bo on tego nie tknie.
Dzisiaj odkryłam nowe miseczki z jakimś mięsem. Poluję na tego kto to daje,ale nezskutecznie..

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 523 gości