refleksje z prowincji

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 18, 2008 20:40 refleksje z prowincji

Witam serdecznie :oops:
Czytam często acz niezbyt regularnie forum i chciałam podzielić się z moimi spostrzeżeniami.Przyznaję nie wiem gdzie wrzucić temat.
Temat taki sobie przyjemny.
Mamy w domu "czlonka rodziny" wykastrowaną kotkę- dachowca. Mikusia ma rok i 8 miesięcy.Urody chyba przeciętnej, dla nas jednak piękna. Mieszkamy na wsi blisko miasta powiatowego. Mikusia jest kotem wychodzącym, ale okolica spokojna sąsiedzi powiedzmy życzliwi. Kotka bardzo lękliwa, bo z dzikiego stada.Oczywiście musiała zaliczyć już kilkakrotnie wizyty u wetów. W sumie widzialo ją już 4 weterynarzy, tych wizyt bylo okolo 8. Proszę sobie wyobrazić,ze żaden z tych wetów z wlasnej nieprzymuszonej woli nie próbował jej zbadać. Musialam za każdym razem domagac się, coby zajrzał do uszka, noska, pysia. Uważam,ze wiedza z tego forum jest nieoceniona, bo niestety realia leczenia zwierząt na prowincji mają się nijak do niektórych waszych rad. Być może ci sami weci inaczej podchodzą do leczenia kotów rodowodowych. Ciekawa jestem waszych spostrzeżen.

dukra13

 
Posty: 11
Od: Czw lut 14, 2008 19:57

Post » Pon lut 18, 2008 21:00

cd.
opis wizyty
5 dni temu wieczorem zauważyłam wychodzące z pupy Mikusi
białe nitkowate robale..Następnego dnia pojechłam z nią do weta. Lekarz zajrzal pod ogon i stwierdził,że dzisiaj nic nie ma.Powiedział, ze to tasiemiec i przez trzy kolejne dni trzeba podać podskórnie Anipracit.
Nawet nie zobaczył brzuszka kotki.Jutro jadę na ostatni zastrzyk ale martwi mnie to że kocia nie chce jeść.żadnego badania,żadnych pytań.
Acha jeszcze stwierdził,ze objawy mogą być rózne. I tyle wiem.
Siedzę i przeglądam strony MIAU.
Byłabym bardzo wdzięczna na skerowania mnie na takie tematy.

dukra13

 
Posty: 11
Od: Czw lut 14, 2008 19:57

Post » Pon lut 18, 2008 21:10

podforum Koty -> Kocie ABC -> cz. III, pkt 20

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=27018

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Pon lut 18, 2008 21:12

No niestety, taka nasze rzeczywistosc. W duzych miastach jest podobnie - gabinetow setki, a jak poczytasz, w Wawie spotykamy sie w max 10 lecznicach.

Napisz moze, z jakich okolic jestes - tu jest wątek "weci polecani", moze jest tam ktos z Twoich rejonow, kto doradzi. Robakowy watek zalozyla Jana kiedys, ze zdjeciami, bardzo pouczajacy. Niestety nie pamietam tytulu, ale jest chyba w kocim ABC. Podlinkowane na gorze strony.
Powodzenia.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8128
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pon lut 18, 2008 21:35

Jeśli kotka po podaniu leku na odrobaczenie nic nie je, koniecznie podaj jej parafinę - 10 ml. do pyszczka, powolutku. Parafinę kupisz w aptece. Niestety mogła się przytruć robakami - których nie potrafi wydalić bez pomocy. Czy jesteś w stanie stwierdzić, czy się wypróżniała od momentu odrobaczenia?
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon lut 18, 2008 22:32

Rysiu kochana jesteś, czekałam.
Kupki nie widzę u niej nigdy, to kotka wychodząca.To jej niejedzenie jest takie dziwne. Chodzi , woła jeść a jak jej podtykam miseczkę pod nosek odchodzi. Próbowalam wszystkiego. Dzisiaj zjadla 3 łyżki zupki .Brzuszka nie ma twardego.Chudnie.Jutro idę na ostatni zastrzyk, to moze coś wycisnę od weterynarza.Parafiny tez spróbuję.

dukra13

 
Posty: 11
Od: Czw lut 14, 2008 19:57

Post » Pon lut 18, 2008 22:58

Przyszło mi do głowy, że długie nitkowate to są glisty, a nie tasiemce - jedne i drugie miałam okazję zaobserwować na żywo. Natomiast, jeśli się nie mylę, anipracit ich nie wytłucze. :?
Czasem trudno pozbyć się robali, ostatnio zmagałam się z robakami w niejadku. Zastosowałam pratel i profender. Dodatkowo pastę Vetoquinol Vita - pet na pobudzenie apetytu. I jest poprawa.
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Pon lut 18, 2008 23:04

Dukra13 ja też nie wiem do jakiego weta chodzić ,
bo wszyscy stawiają diagnozę patrząc na kota i nie badając ,
czy dotykając . :roll:
Bardzo to ciekawe zjawisko...
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon lut 18, 2008 23:07

dukra13 pisze:Rysiu kochana jesteś, czekałam.
Kupki nie widzę u niej nigdy, to kotka wychodząca.To jej niejedzenie jest takie dziwne. Chodzi , woła jeść a jak jej podtykam miseczkę pod nosek odchodzi. Próbowalam wszystkiego. Dzisiaj zjadla 3 łyżki zupki .Brzuszka nie ma twardego.Chudnie.Jutro idę na ostatni zastrzyk, to moze coś wycisnę od weterynarza.Parafiny tez spróbuję.

Czyli dziś był drugi zastrzyk, a koteczka nie je od wczoraj, tak?
jeśli była tak mocno zarobaczona, ze się przytkała martwymi robalami, raczej należy ją najpierw "postawić na łapki", a dopiero potem kontynuować odrobaczanie.
Ona pije? nie wymiotuje?
Jeśli nie je, nie pije - to jutro na pewno przydałaby się jej kroplówka wzmacniająca itd.
Postaraj się podać ta parafinę jak najszybciej - rozkładające się robaki = toksyny.
Może masz w domu choć siemię lniane? działa wolniej niż parafina, ale także mogłabyś (jeśli nie masz parafiny) podać. Siemię parzysz wg przepisu na opakowaniu i podajesz strzykawką, po troszeczku, do pyszczka.

Jeszcze jedno pytanie mi przyszło do głowy: od kiedy ona nie je? przestała jeść po pierwszym zastrzyku? czy też zanim został podany?
jeśli wcześniej - to przyczyna może być zupełnie inna, niż zarobaczenie. W takim wypadku jutro na Twoim miejscu pojechałabym do zupełnie innego weterynarza i poprosiła o badania.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto lut 19, 2008 19:46

Witam serdecznie.
Sprawozdanie z trzeciej wizyty.Dzisiaj kocia się zbuntowala i nie chciała jechac do miasta na trzeci zastrzyk.Powiedziałam jej ,ze jedziemy do miasta i już.Po niejakich protestach zostala zapakowana do tranporterka.
Zażyczyłam sobie zbadanie uszek, bo je często drapie mimo wcześniejszej kuracji Strongholdem. Wet stwierdził,ze uszka jak u niemowlęcia. Dał trzeci zastrzyk z Anipracidem.Tutaj pierwsza moja wątpliwość czy można podawać Anipracit trzy dni pod rząd. Na moją uwagę,że kot nie je, wet stwierdził,ze jest wybredny. Owszem to jest taki niejadek. Posiłek musi mieć codziennie inny i super swieżutki. Lubi suche, tzn mam w tej chwili otworzone 5 paczek o rożnych smakach/Anomondy i Royal Canin / i codziennie dostaje z innek paczki.Do tego super świeże mięsko. Pić pije.
Na moje pytanie czy podać parafinę, stwierdził,ze tasiemcem nie można się przyblokować.
Kristinbb moi weci, nawet nie przygladają się dokładnie kotu.
Ogólnie kot nie wyglada źle.Myje się, bawi tylko martwi mnie to niejedzenie.Od tygodnia raz dziennie naprawdę zjada malenkie porcyjki,
takie na pól lyżeczki.Domaga się jedzenia a jak dostaje to odchodzi.

dukra13

 
Posty: 11
Od: Czw lut 14, 2008 19:57

Post » Wto lut 19, 2008 19:51

Dukra,
czyli ona straciła apetyt zanim w ogóle dostała lek na odrobaczenie?
Nie wahałabym sie przed konsultacją z innym weterynarzem, bo jeśli przyczyna jest poważna, to im później zareagujesz, tym trudniej będzie ją z tego wyciągnąć.
Wet miał na myśli na pewno to, że tasiemce są wchłaniane z przewodu pokarmowego. To częściowa prawda - bo jeśli tasiemiec jest dorodny, to zostaje nadtrawiony i wydalony po prostu. Jednak z tego co piszesz - utrata apetytu może nie mieć z pasożytami nic wspólnego.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto lut 19, 2008 20:06

Obrazek
tak wygladało to coś co wyszło z pupy kotki, bylo ruchliwe i się na zmianę kurczyło.Wielkość naturalna.

dukra13

 
Posty: 11
Od: Czw lut 14, 2008 19:57

Post » Wto lut 19, 2008 20:12

Rysiu ta utrata apetytu u Mikusi jest taka naprzemienna, je , a potem ma takie przerwy.To jest nie poraz pierwszy ,tylko tym razem zbyt długo.

dukra13

 
Posty: 11
Od: Czw lut 14, 2008 19:57

Post » Wto lut 19, 2008 20:18

Dukra, a może ona coś je poza domem? Może ją ktoś dokarmia? Ja sama czasem podkarmiam różne koty...być może niektóre z nich mają domy. Moim zdaniem powinnaś ją z parę dni przetrzymać, nie wypuszczać i obserwować.

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Wto lut 19, 2008 20:21

Znajomy weterynarz mówił, że gdy on studiował (no kilkanaście lat temu kończył studia) program nauczanie na studiach weterynaryjnych miał bardzo mało zajęć z leczenia zwierząt domowych - całe nastawienie było na duże zwierzęta gospodarskie.
Jeśli się weterynarz dobrowolnie nie dokształca to zostaje takim "magikiem" niestety :?

ten kawałeczek na tasiemca mi wygląda ...
Mam alergie na "kocie anioły" !
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

agiis-s

 
Posty: 7385
Od: Pon sty 29, 2007 14:18
Lokalizacja: Szczecin

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Ewapaz, Stephenrow i 181 gości