Kot wnętr-i co dalej? Trzeba ciąć.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 09, 2008 7:48

W moim rudym też trzeba było trochę "pogrzebać" żeby znaleźć jajko.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18681
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt maja 09, 2008 21:54

Sylwka pisze:Ja miałam tymczasowego malucha któremu zeszło do moszny tylko jedno jądro. Drugie znalazłam niemal pod skórą na brzuszku. Wymacaj kota dokładnie (brzuszek, pachwiny). Jądra są dosyć charakterystyczne. Jeśli by się udało je znaleźć to by znacznie ułatwiło zabieg.
edit:
U Agn rudy miał jajko w jakimś nietypowym miejscu (nie pamiętam). Nie można się ograniczać do szukania w pachwinach.


To prawda, że nie tylko w pachwinie i Pufcio został zbadany i "wymacany" bardzo gruntownie, niestety nic.Jednak wszyscy weci mówili, że największe prawdopodobieństwo jest utkwienia jąderek w pachwince
i że jest to najłatwiejsza operacja.
Niestety Pufcio leje jak mały strażak i bije w tym wszelkie rekordy, a za to zresztą bije go Balu.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Nie cze 01, 2008 21:06

Znów byliśmy z Pufciem u dr. Górki.
Znów było badanie i po obserwacji , zdecydowaliśmy z dr., że trzeba ciąć.
Termin już ustalony na piątek. Na piątek też umówiona jest sterylka Stelli.
To będzie straszny dzień, ale wolę przeżyć to od razu i mieć za sobą.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Wto mar 18, 2014 10:29 Re: Kot wnętr-i co dalej? Trzeba ciąć.

Pytanko do was :)

Mój Moris mial wycięte jedno jądro bo drugie miał w jamie brzusznej, pani weterynarz ogólnie nas nie poinformowala że drugie też należy wyciąc ale to już inna historia.

Kot zaczął nam sikać poza kuwetą... po konsultacji z innym wetem umawiamy sie na wyciecie drugiego jajka, myslicie ze wyciecie jadra pomoże ?? Szczerze mam dosyć wiecznego smrodu w domu i jestem lekko załamana
Obrazek

KiszkiMyszki

 
Posty: 127
Od: Śro maja 29, 2013 14:48

Post » Sob kwi 12, 2014 13:27 Re: Kot wnętr-i co dalej? Trzeba ciąć.

Kochani :)

Moris po operacji, wszystko przebiegło bez komplikacji, po wszystkim dostałam mmsa z kotkiem i informacja że wszystko ok i powoli się budzimy!

Kot przestał sikać !!! Śpi ładnie w nocy i dopasował sie do naszego planu dnia !!
Jesteśmy bardzo szczęśliwi :ok:
Obrazek

KiszkiMyszki

 
Posty: 127
Od: Śro maja 29, 2013 14:48

Post » Wto maja 06, 2014 17:43 Re: Kot wnętr-i co dalej? Trzeba ciąć.

witam,

Mój kot Cysters ma juz 2lata. Zdecydowałam sie na kastrację ale weterynarz stwierdził własnie że jedno jądro nie zeszło więc tak jak wiadomo będzie potrzebna operacja azeby tego dokonać. Kot jest rudej maści (podobno rude koty są bardziej chorowite) dlatego zalecono badania przed operacją testy wątrobowe i nerkowe. Wyszły dobrze ale okazało sie że morfologia jest kiepska i istnieje podejrzenie białaczki kociej lub kociego hiv. Z tego co czytałam po zrobieniu testu moze wyjść że jest tylko nosicielem lub będzie na nią chory. Czy ktoś orientuje sie co w takich przypadkach? Czy po podleczeniu kotka kastracja będzie możliwa? i jak jest w takim przypadku przy tym lepszym rokowaniu? :?: :roll:

cystersova

 
Posty: 1
Od: Wto maja 06, 2014 17:30

Post » Czw maja 08, 2014 8:30 Re: Kot wnętr-i co dalej? Trzeba ciąć.

A wet nie udzielił Tobie takich informacji? Ja się nie wypowiadam bo się kompletnie nie znam nie jestem lekarzem ale może inni doświadczeni coś podpowiedza :D
Obrazek

KiszkiMyszki

 
Posty: 127
Od: Śro maja 29, 2013 14:48

Post » Nie lut 08, 2015 11:56 Re: Kot wnętr-i co dalej? Trzeba ciąć.

Mój kociak jest już właśnie po operacji. Zawiozłem go na zwykłą kastrację a okazało się że jest wnętrem dwustronnym. Operacja bez problemów się udała. Myślę, że nie warto kalkulować, najważniejsze jest zaufanie do lekarza.

jaro1999

 
Posty: 1
Od: Nie lut 08, 2015 11:49

Post » Pon lut 09, 2015 8:08 Re: Kot wnętr-i co dalej? Trzeba ciąć.

Niedawno trafił do mnie prawie prawie pięcioletni kocurek, wcześniej był wykastrowany tylko jednostronnie, z drugiej był wnętrem. Kilka dni temu był już po zabiegu, wszystko ok, ma założone 3 szwy na brzuchu. On w ogóle nie znaczył i nie czuć go było kocurem, ale to może z zabiedzenia.
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34546
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pt mar 17, 2017 0:50 Re: Kot wnętr-i co dalej? Trzeba ciąć.

To ja też podzielę się moją historią. Maksio od małego wydawał mi się podejrzany, ale jak podrósł byłam już praktycznie pewna, że jest tylko jedno jajko, jedna wielka kula zamiast dwóch. Gdy umawiałam się z wetem na kastrację od razu mu powiedziałam, że najprawdopodobniej jedno jajko nie zeszło. Uprzedził mnie, że jeśli nie będzie drugiego na wylocie to będzie go trzeba ciąć jak kotkę i szukać.
Mialam nadzieję, że będzie blisko i nie będzie źle :] niestety, jak powiedział wet jajko już dalej być nie mogło, było na samym końcu jajowodu. Także Maksio oprócz jednego jajka wyciągniętego tradycyjnie ma dwa nacięcia jedno 6 a drugie 8 szwów.
Brzusio w dniu kastracji wyglądał tak: https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =3&theater
Całe popołudnie przespał, ale już późnym wieczorem zaczął łazić, zataczał się troszkę, ale nawet próbował wskakiwać na łóżko, na co mu nie pozwalałam oczywiście.
Miał nie jeść do następnego rana, ale wylizywał puste miski rodzeństwa, to troszkę mu dałam :D wrąbał aż mu się uszy częsły.
Oczywiście całej nocy nie spałam, bo bestia tak zmanipulowała kloszem, że dostał się do ranki i próbował wyrwać szwy, także czatowałam przy nim i pilnowałam, żeby tego nie robił.
Dziś minął drugi dzień od kastracji, jadł już normalnie, a popołudniu była już nawet kupa :D . Na razie szwy wyglądają ładnie, pilnuję żeby nie grzebał, coraz mniej się nimi interesuje.
Dziś w nocy też będę czuwać :] jutro mam dostać większy klosz, także na następną noc będzie miał go założonego i w końcu pośpię :D.
W każdym razie, mimo, że szukania było sporo, duże cięcia, dużo szwów, ale jajko udało się znaleźć, mimo że było najdalej jak tylko można, nie wiem dlaczego niektórzy weci mówią, że czasem nie da się znaleźć. Mój nic takiego nie mówił, mówił tylko że może być mocno pocięty jeśli będzie trzeba długo szukać, także podejrzewam, że po prostu trzeba znaleźć dobrego weta, który nie asekuruje się informowaniem, że czasem nie udaje się znaleźć, bo pewnie tak mówią, bo nie są pewni że oni potrafią znaleźć to jajko na 100% - należy znaleźć takiego weta, który wie, że na pewno znajdzie i jest pewien swoich zdolności i wiedzy :] wtedy operację wykona dobrze i kot nie będzie się męczył. Maksio zachowuje się jakby nic mu nie było, mimo tak dużych cięć, najchętniej biegałby i skakał cały czas, na co staram się mu nie pozwalać, ale nie zawsze zdążę dobiec i go powstrzymać przed susem :/ mam nadzieję, że te skoki które wykonał niespełna 24h po operacji mu nie zaszkodzą :/ ale on jest tak szybki i jest go wszędzie pełno jakby wogóle nie przechodził żadnej operacji :O .

saggi

 
Posty: 745
Od: Nie wrz 13, 2009 11:55
Lokalizacja: Poznań - Reda

Post » Pt mar 17, 2017 11:31 Re: Kot wnętr-i co dalej? Trzeba ciąć.

My robiliśmy usg i z tym drogowskazem :wink: trafił kot pod nóż. Wszystko się udało. Trzeba kastrowac takie koty koniecznie. I koniecznie wycinać nie widoczny pompon. Nie dość że kot capi to przede wszystkim takie jajo może z czasem zmienić się w raka. I kłopot gotowy.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55371
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Śro mar 22, 2017 2:18 Re: Kot wnętr-i co dalej? Trzeba ciąć.

Podłączę się pod temat... jakie są sposoby ustalenia/potwierdzenia czy kocurek jest wnętrem ? Czy bada się poziom hormonów czy jak ?

U znajomej pojawił się problem, kotek zaczął sikać (kot schroniskowy, tam ciachnięty ale nie sądzę aby w dokumentacji była adnotacja, że wycięli tylko jedno jajko) a teraz dodatkowo (ponoć) marcuje. Problem z sikaniem pojawił się jeszcze w zeszłym roku (akurat też były inne czynniki, przeprowadzka, remont), były badania które potwierdziły stan zapalny pęcherza i odchyły w moczu (liczne barwniki krwi i liczne kryształki fosf.), więc leczenie szło w tym kierunku, zalecony urinomet.
No ale teraz ponoć jest po kontroli (poprosiłem o wyniki) i niby wszystko ok, ale jednak kot czasem sika na miękkie rzeczy, stąd też wet wspomniał że być może jest źle wykastrowany... ale bez konkretnych zaleceń co dalej.
- toteż pytanie jak na wstępie ;)
kot też człowiek...
04.06.2018 Myszunia [*]
13.08.2013 Lesio [*]

color1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1592
Od: Czw cze 27, 2013 11:52
Lokalizacja: wawa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Chanelka, Goldberg, Google [Bot], kasiek1510, magic99, magnificent tree i 528 gości